08 października 2016

Potwierdzono: RDA dla witaminy D jest zbyt niskie

Potwierdzono: RDA dla witaminy D jest zbyt niskie


Autor: Łukasz Kamiński


Zdrowe kości. Z tym tradycyjnie kojarzy się witaminę D. Błąd, liczne badania zmieniły podejście.


Dziś wiadomo, że witamina D to wielozadaniowy hormon steroidowy, pełniący funkcje w WIELU aspektach zdrowia człowieka. Na przykład…

Sygnalizacja metaboliczna, układ odpornościowy, praca mięśni, ochrona układu sercowo-naczyniowego, a co więcej nawet ochrona przeciwko wystąpieniu nowotworom.

Oto najważniejsze punkty z pisma naukowego „The Journal of Nutrition, Health and Aging”, z czerwca 2008…

1 – Im mniejsze stężenie witaminy D we krwi [metabolitu 25(OH)], tym większa śmiertelność w podeszłym wieku.

2 – Stężenie poniżej 30 ng/ml dziś uznaje się za zbyt niskie. Pożądane stężenie to między 32 a 50 ng/ml (a nawet 60).

3 – Jest tylko kilka pokarmowych źródeł witaminy D. Więc trudno utrzymać taki poziom bez suplementacji.

4 – Wystawienie na działanie słońca jest słabe, więc tym bardziej suplementacja jest wskazana.

5 – RDA 400 IU dla ludzi w wieku 51-70 jest zbyt niskie, by osiągnąć pożądane minimum 32 ng/ml we krwi.

6 – RDA powinno wynosić minimum 2000 IU. Najbardziej pożądane byłoby jednak 2600 IU dziennie, by zapewnić, że 97% ludności utrzyma w krwi pożądane stężenie witaminy.

Wiele starych zaleceń jest nieaktualne.

GDZIE JEST WITAMINA D

Tylko kilka produktów spożywczych jest jej źródłem.

…Prawdziwym źródłem.

Są to: tłuste ryby (łosoś, makrela, sardynki), jajka, wątróbki wołowe – i właściwie koniec!

Jest też w mleku, serach, płatkach śniadaniowych, ale jest tam sztucznie dodana, jest to tak zwane jedzenie wzbogacane.

Dlatego jeśli nie je wątróbek, jajek i ryb (raz na miesiąc lub tydzień to mało), z dużą dozą prawdopodobieństwa można podejrzewać niedobór – niski poziom we krwi.

Oto inne powody – oprócz żywieniowych – dlaczego my, Polacy, jesteśmy podatni na niedobór witaminy D i skutki z niego wynikające.

Nr 1 — Nieprzyjazna szerokość geograficzna. Europa jest w takiej szerokości, że kąt padania promieni słonecznych jest względnie duży.

A im mniejszy kąt padania promieni, tym gorsze wytwarzanie witaminy D w skórze.

W okresie wiosenno-letnim nie jest najgorzej.

Ale zimą, no cóż, najlepiej nie jest.

Nr 2 — Nadużywanie filtrów przeciwsłonecznych. Filtr o stopniu ochrony 15 zatrzymuje co najmniej 93% promieni UV-B, czyli tych, pod wpływem których organizm sobie wytwarza witaminę D.

Moje zdanie na temat filtrów przeciwsłonecznych jest takie. Miejmy je pod ręką w razie, gdyby się okazało, że na słońcu spędzać będziemy dłuższy czas.

Ale, naprawdę, dajmy sobie spokój, jeśli pół godziny czy nawet 45 minut trwać będzie nasłonecznianie.

Osobiście filtrów nie używam, potrzebuję promieniowania UV-B, dlaczego więc miałbym je blokować!


Aby dowiedzieć się więcej na temat niedoboru witaminy D, obejrzyj ten film na YouTube.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz