25 stycznia 2019

Cukrzyca? Idź za swoim marzeniem!

Cukrzyca? Idź za swoim marzeniem!


Autor: Mariusz P.


Czy chory na cukrzycę, słysząc diagnozę, ma schować się w mysią dziurę i wegetować?
Czy ktoś trzeci ma prawo wepchnąć go do niej, powodując depresję i poczucie wyobcowania?


Od dzieciństwa marzył o dalekich podróżach, zwiedzaniu egzotycznych miejsc, włóczędze po świecie. Takie dzieciaki czytają „Robinsona Cruzoe”, „Księgę Dżungli” i wszystko co daje im szanse zobaczyć oczami wyobraźni krainy, które gdzieś są, ale ich tam nie było. Więc zaczynają podążać za swoimi snami. Tak było z Jackiem Łuczkiem z Warszawy, który w wywiadzie dla pewnego magazynu przyznał, że podróże stały się jego obsesją. I nagle organizm zaczął się buntować! Szczegółowe badania nie pozostawiały wątpliwości.

- Ma pan cukrzycę – zawyrokował lekarz. Wyrok? Nie, Jacek dochodzi do wniosku, że ta diagnoza może odmienić jego życie. Nie będzie czekał do emerytury aby zrealizować swoje marzenia. Co zrobił?

- Po ośmiu miesiącach od zdiagnozowania choroby wybrałem się na samotną wyprawę do Nepalu. Przygotowywałem się do niej pół roku, chodząc na siłownię, rozmawiając z ludźmi, którzy już tam byli, a także czytając książki i przewodniki. Cały wyjazd zorganizowałem sam, dzięki czemu zobaczyłem i osiągnąłem to, czego chciałem. Zdążył zwiedzić Indie, Tajlandię, Ekwador. W niedalekiej przyszłości wybiera się do Urugwaju, a potem może uda mu się przejechać Afrykę na motocyklu. Profesjonalnie zajął się fotografią, doradza innym diabetykom jak osiągnąć sukces zawodowy.Jest głodny nowych wyzwań.

Czy taka przyszłość czeka wszystkich cierpiących na cukrzycę? Czy nie wolno im marzyć o wykonywaniu ukochanej profesji, w której spełniliby się zawodowo i emocjonalnie? Dobrze kontrolowana cukrzyca nie jest przypadłością, która uniemożliwia pracę czy samorealizację. Wręcz przeciwnie. Nie może być powodem dyskryminowania na polu zawodowym. To prawda, że diabetycy nie mogą wykonywać niektórych profesji, ponieważ tak stanowią przepisy prawa. I tak zaleca medycyna dla dobra samego diabetyka. Ale ograniczenia – jakie by nie były - nie oznaczają, że trzeba zrezygnować z pracy. Diabetyk może być tak samo dobrym, mobilnym i kreatywnym pracownikiem, jak każdy inny, bo cukrzyca nie oznacza upośledzenia umysłowego, nie jest zakaźna i nie powoduje włączania syren przeciwpożarowych w zakładzie pracy.

Oto kilka przykładów życiorysów ludzi z pierwszych stron gazet, którzy mimo cukrzycy osiągnęli niebywałe sukcesy i są zna- ni na całym świecie, ba, podziwiani i akceptowani:

Lech Wałęsa - Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1990 – 1995, laureat Pokojowej Nagrody Nobla w roku 1983,

Maria Fołtyn - śpiewaczka operowa i reżyser, Zbigniew Hołdys - muzyk i wokalista, Michał Jeliński - polski wioślarz, czterokrotny mistrz świata, mistrz olimpijski z IO w Pekinie, czterokrotny mistrz świata w konkurencji czwórek podwójnych mężczyzn (2005, 2006, 2007, 2009),

Dorota Kośmicka - producentka telewizyjna i filmowa, współtwórca wielu seria- li, m.in. „Niania”, „Camera Café”, czy „Ka sia i Tomek”, w 1997 wybrana Osobowością Roku przez „ELLE”, w 2000 roku magazyn „FILM” umieścił ją na 12 miejscu najbardziej wpływowych producentów filmowych w Polsce. Jest pierwszą kobietą, która osiągnęła tak wysoką lokatę. Obecnie producent seriali w TVP „Czas honoru” i „Londyńczycy”

Andrzej Zaorski - bohater wywiadu na łamach „Cukrzyca a Zdrowie”, wybitny aktor i reżyser,

Marta Wiśniewska - znana jako Mandaryna – polska tancerka, choreografka, aktorka i wokalistka muzyki dance. Z wykształcenia animator kultury.

A światowi idole kina: Angelina Jolie, Sharon Stone, Elizabeth Taylor. Dla porządku wymienię jeszcze Edisona, Pucciniego i Hemingwaya

Tymczasem w opowiadanej mi niedawno historii młodego człowieka chorego na cukrzycę spotkał dramat. Choroba też odmieniła jego życie. Dowiedział się, że jest „ułomny”, nieprzydatny ,,że jego miejsce jest na marginesie”. Otrzymał wymarzoną pracę i właśnie kończył mu się okres próbny. Szefostwo było bardzo zadowolone i przygotowało mu umowę „na stałe”. Ucieszony młodzieniec oświadczył, że jest gotów do działania, nie zawiedzie, postara się, itp. Tylko jeszcze zrobi sobie badania w przychodni… diabetologicznej. I po powrocie od lekarza dowiedział się, że czekająca na niego umowa znajduje się… w koszu na śmieci. W oczach pracodawcy okazał się być niezdolnym do pracy, chociaż nie miał być kierowcą TIR-a, nie miał pracować jako nurek głębinowy, górnik, wiertnik, pilot, hutnik, maszynista trakcji elektrycznej czy… cukiernik!

Gdyby zajęcie wykonywane przez owego młodzieńca wymagało wyjątkowego skupienia, jak u kontrolera lotów myśliwców, refleksu strzelca wyborowego, koncentracji pilota F16, to już we wczesnym etapie komisja lekarska zabroniłaby mu tych profesji. Gdyby wspomniane wyżej „szefstwo” doszło do wniosku, że warunki pracy są szczególne, to na wiadomość o cukrzycy przyszłego pracownika, mogłoby zażądać dokumentu stwierdzającego, że nie cierpi na zaburzenia odczuwania hipoglikemii czyli tak zwanej nieświadomości poziomu cukru poniżej normy. Ale nic takiego nie miało miejsca.

W innej historii wystąpił przedstawiciel bardzo znanej firmy ubezpieczeniowej,który mamił swoich ewentualnych klientów fantastycznymi warunkami ubezpieczenia na życie, minimalną składką i maksymalnym zyskiem, czyli mówiąc bez ogródek obiecywał przysłowiowe gruszki na wierzbie. Kiedy jednak ojciec rodziny, która była już gotowa ulec urokowi ubezpieczyciela, nieśmiało wspomniał, że wprawdzie choruje na cukrzycę typu 2, ale to przecież nie dżuma, cholera czy jakaś tam beri-beri, ubezpieczy- ciel stracił entuzjazm, zwinął ulotki reklamo- we i mało kurtuazyjnie pożegnał się. Okazało się, że w owych ulotkach reklamujących raj na ziemi, było napisane drobnym drukiem, iż cukrzyca figuruje w spisie chorób takich właśnie jak dżuma. Zapewne po to, aby ubezpieczony (jak wielu z nas) nie przeczytał lub nie doczytał owego warunku i stanowiło to pod- stawę do niewypłacenia należności, ale nie przeszkodziło w pobieraniu opłat. Ubezpieczający nie miał zamiaru ponosić ryzyka, że jego zysk może zamienić się w konieczność wypłaty odszkodowania.

Czy to jest dyskryminacja? Stuprocentowa! Oprócz ograniczeń dotyczących wykonywania niektórych zawodów, chory na cukrzycę powinien mieć możliwość wyboru pracy, którą lubi – twierdzi dr Zofia Ruprecht z Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Collegium Medicum Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, konsultantka merytoryczna wielu portali medycznych. Według niej bardziej zalecane są zawody związane z pracą umysłową i raczej te lżejsze niż łączące się z dużym wysiłkiem fizycznym. Wybierając pracę należy zastanowić się, jak najlepiej pogodzić kontrolę cukrzycy z wymaganiami dnia pracy. Miejsce pracy powinno spełniać pewne wymagania. Chory powinien mieć możliwość sprawdzania poziomu cukru we krwi, wykonania iniekcji insuliny czy zjedzenia przekąski w razie potrzeby. Ważne też, aby w pracy był ktoś, kto mógłby pomóc w razie epizodu ciężkiej hipoglikemii, która może, chociaż nie musi, przytrafić się każdemu choremu. Warto o tym po- rozmawiać z pracodawcą (złośliwi twierdzą, że najlepiej by było, gdyby pracodawca był diabetykiem!)

Najlepiej, aby godziny pracy były regularne, co znacznie ułatwia kontrolę poziomu cukru we krwi. Nie znaczy to -według dr Ruprecht - że nie można wykonywać zajęcia, które wymaga pracy zmianowej lub nienormowanego czasu pracy, ale wtedy należy wszystko dobrze zaplanować. Czy będzie można pogodzić leczenie cukrzycy i posiłki z godzinami pracy? Warto to omówić z lekarzem, który może przepisać insuliny, które będą bardziej odpowiednie dla takiego trybu życia. I tak np. analogi insuliny i mieszanki analogowe umożliwiają lepsze aniżeli insuliny klasyczne leczenie poprzez zapobieganie wzrostowi poziomu cukru po posiłku albowiem lepiej pokrywają zapotrzebowanie na insulinę przez całą dobę. Analogi przeciwdziałają hipoglikemiom, tzn. ograniczają znaczne i groźne spadki poziomu glukozy we krwi. Analogi poprawiają jakość życia osób z cukrzycą, ponieważ pozwalają zmniejszyć liczbę posiłków. Z powodu krótkiego szczytu działania stężenie analogu we krwi szybko się obniża do poziomu podstawowego, dlatego można wyeliminować dodatkowe posiłki i przekąski, które mają ochronić pacjenta przed wystąpieniem hipoglikemii, pozwalają zjeść np. ciastko. To eliminuje przerwy w pracy. Ponadto analogi są wygodne w stosowaniu, wchłaniają się bardzo szybko, można je wstrzykiwać bezpośrednio przed posiłkiem (nie jest potrzebne zachowanie 30-45-minutowej przerwy między wstrzyknięciem, a początkiem posiłku, jak w przypadku insuliny ludzkiej).

Tak więc diabetycy są zdolni do wykonywania bardzo wielu ważnych zawodów. Niestety,często mają problemy ze znalezieniem pracy, zwłaszcza, jeśli nie mają odpowiednich kwalifikacji i wykształcenia. Poza tym ci, którzy pracują nierzadko boją się utraty pracy ze względu na panujące powszechnie mity, które dotyczą ich absencji w pracy czy niższej wydajności. Z badań wynika, że osoby chore, prawidłowo leczone - nie mają poważnych powikłań, pracują bardzo efektywnie i opuszczają mniej dni w pracy. Być może jest to związane z faktem, że cukrzyca narzuca dużą dyscyplinę.

Badania wykazały, że około 20 proc. leczonych insuliną ukrywa w pracy fakt, że chorują. Nie chcą być dyskryminowani, pomijani w awansach. Jest to niestety fakt. Ale istnieje też druga strona medalu. W razie wypadku na stanowisku pracy, np. upadku z wysokości spowodowanego zaburzeniami świadomości, firma i chory mogą być nara-żeni na poważne konsekwencje. Dlatego lepiej, aby pracodawca wiedział, że ma do czynienia z diabetykiem.

Warto wiedzieć, że Polskie Towarzystwo Diabetologiczne opracowało dokumentację dotyczącą aktywności zawodowej diabetyków. Uznano, że poza nieliczny- mi profesjami nie ma powodu, aby chorych na cukrzycę dotykały jakiekolwiek ograniczenia zawodowe. Jeśli takie są, to powinny obowiązywać pacjentów po starannym przeanalizowaniu ich sytuacji i stanu zdrowia. Jest absolutnie niedopuszczalne, aby cukrzyca stanowiła przyczynę dyskryminacji lub nierównego traktowania.

Sądy pracy wydały już kilka precedensowych wyroków chroniących prawa ludzi z różnymi ułomnościami, jak choćby wyrok nakazujący przywrócenie do pracy i uwzględnienie w awansach pewnego programisty komputerowego i informatyka, który cierpiał po wypadku na niedowład stawu biodrowego.


Magazyn Cukrzyca a Zdrowie - magazyn poświęcony w całości chorobie cukrzycy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dieta jako element terapii w chorobie cukrzycy

Dieta jako element terapii w chorobie cukrzycy


Autor: Mariusz P.


Zalecenia dietetyczne kierowane do osób chorych na cukrzycę nie różnią się właściwie od zasad odżywiania osób bez cukrzycy. Oto cytat Zaleceń Klinicznych Dotyczących Postępowania u Chorych na Cukrzycę 2008 r.: „dieta chorego na cukrzycę powinna być zgodna z założeniami diety zdrowego człowieka (…)”.


Dieta stanowi nieodłączny element terapii cukrzycy i ma na celu m.in.:

- dążenie do osiągnięcia i utrzymania normoglikemii (prawidłowych wartości glikemii), bez ryzyka częstej hipoglikemii

- zmniejszenie czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych

- dostarczenie energii oraz po- szczególnych składników odżywczych zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu

- osiągnięcie i utrzymanie odpowiedniej masy ciała

- zapobieganie ostrym i przewlekłym powikłaniom cukrzycy.

Warunkiem prawidłowego funkcjonowania organizmu jest systematyczne dostarczanie mu składników odżywczych, w odpowiednich ilościach, lecz także w odpowiednich proporcjach.

Nie wszystkie związki potrzebne do życia organizm potrafi sobie wytworzyć sam, a jedynym ich źródłem dla człowieka jest pożywienie.W diecie mamy trzy grupy podstawowych składników odżywczych. Są to białka, tłuszcze i węglowodany. Poza tym dieta powinna pokrywać zapotrzebowanie organizmu na witaminy, mikro- i makroelementy.

Na podstawie prowadzonych badań i obserwacji towarzystwa, zarówno narodowe jak i międzynarodowe, opracowują pewne standardy leczenia, w tym również zalecenia dietetyczne. W świetle zaleceń Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD) 45-50 proc. wartości energetycznej diety powinny stanowić węglowodany o niskim indeksie glikemicznym (<50), tłuszcze 0-35 proc. i białka 15-20 proc wartości energetycznej.

W tym artykule skupimy się na białkach, z których obecnością związane są wszelkie funkcje życiowe.

Służą przede wszystkim do budowy oraz odnowy zużytych komórek organizmu. Biorą udział w budowie tkanek, i narządów, mięśni, ale też włosów, skóry, paznokci, kości. Wchodzą również w skład komórek odpornościowych, enzymów, hormonów i płynów ustrojowych.Niedobór białka prowadzi m.in. do niedożywienia organizmu, obniżenia odporności, zaburzeń wzrostu i ogólnego rozwoju.

Nadmierne spożywanie białek może prowadzić do wytworzenia niepożądanych ilości niektórych związków, w tym mocznika, co może nadmiernie obciążać dodatkową pracą niektóre narządy i przewyższać zdolność wątroby i nerek do ich eliminacji.

Ponieważ organizm nasz nie magazynuje białek w większych ilościach, dlatego powinny one być dostarczane wraz z pożywieniem każdego dnia. Zapotrzebowanie na białko uzależnione jest od stanu fizjologicznego organizmu, jak również od wieku. Zgodnie z zaleceniami PTD białka po- winny pokrywać 15-20 proc. wartości energetycznej diety. Oznacza to, że przy zapotrzebowaniu 1800 kcal, z białek powinno pochodzić 270-360 kcal: 4 kcal, daje nam ok. 67-90 g białka na dobę.

W zaleceniach PTD podkreśla się, że u chorych z wyrównaną cukrzycą typu 2 spożywanie białek nie powoduje znacznego wzrostu glikemii, zaś dieta wysokobiałkowa i niskowęglowodanowa może prowadzić do szybkiego zmniejszenia masy ciała oraz poprawy wyrównania cukrzycy.

Jednak w leczeniu cukrzycy nie zaleca się stosowania diet ubogowęglowodanowych, w których ilość węglowodanów jest niższa niż 130 g na dobę.

Cukrzyca to choroba w której dzienne spożycie białka ycę należy ograniczyć do ≤0,8 g/kg masy ciała (ok. 10 proc. dobowej podaży kalorii) w przypadku rozwoju nefropatii (zmian w obrębie nerek).

Wartość odżywcza białek dostarczanych w diecie zależy od ich składu. Otóż cząsteczki białek zbudowane są z mniejszych „cegiełek” zwanych aminokwasami. Białka- mi o wysokiej wartości odżywczej nazywamy białka, które są zbudowane z takich aminokwasów, których nasz organizm nie potrafi sam wytworzyć, a które jednocześnie są dla niego niezbędne do prawidłowego funkcjonowania.

Największą wartość biologiczną mają białka jaj i mleka. Białka o wysokiej wartości odżywczej wy- stępują też w serach, mięsach, rybach. Białka o mniejszej wartości biologicznej to takie, które nie mają wszystkich niezbędnych nam aminokwasów, zawierają tylko niektóre lub jedynie w małych ilościach. Są to głównie białka pochodzenia roślinnego, czyli występujące w nasionach roślin strączkowych, w produktach zbożowych, warzy- wach i owocach.

PTD zaleca, aby stosunek białka zwierzęcego do białka roślinnego wynosił, co najmniej 50 proc./50proc.

Zawartość białka w przykładowych produktach:

Jajko średniej wielkości(ważące 60 g) – ok. 7,5 g białka

Cielęcina/wołowina(100 g) – ok. 20 g białka

Mięso wieprzowe(100 g) – ok. 16-18 g białka

Drób (100 g, kurczak, indyk) – ok. 18-21 g białka

Wędliny (1 plasterek ważący 10 g, drobiowe, wieprzowe) – ok. 1,5-2 g białka

Ryby (100 g) – ok. 16-20 g białka

Mleko (1 szklanka, 250 ml) – ok. 8,5 g białka

Jogurt naturalny (1 szklanka, 250 ml) – ok. 11 g białka

Kefir/maślanka (1 szklanka, 250 ml) – ok. 8,5 g białka

Sery żółte (1 plasterek, 15 g) – ok. 4 g białka

Ser twarogowy (1 plaster ważący 30 g) – ok. 6 g białka

Pieczywo (1 kromka ważąca 20 g) – ok. 1-1,5 g białka

Kasze, ryż, makarony, płatki (ok. 15 g, 1 łyżka przed ugotowaniem) – ok. 1-2 g białka

Spośród produktów roślinnych bogate w białko są także nasiona roślin strączkowych (fasola, groch, soczewica, soja) i zawierają ok. 20-25 g białka, zaś soja aż 34 g białka w 100 g nasion. Również migdały, orzechy, pestki dyni i słonecznika stanowią bogate źródło białka (16-25 g w 100 g), jednak należy pamiętać, iż są to produkty wysoko- energetyczne i powinniśmy spożywać je w ograniczonych ilościach, zwłaszcza osoby zmagające się z nadwagą lub otyłością.

Produkty roślinne są źródłem białka niepełnowartościowego (nie zawierają wszystkich niezbędnych aminokwasów), aby więc podnieść ich wartość odżywczą (uzupełnić braki niezbędnych aminokwasów) powinny być podawane wraz z pełnowartościowymi białkami zwierzęcymi.

Producenci umieszczają na opakowaniach informacje o zawartości podstawowych składników odżywczych (w tym białka) w danym produkcie. Warto, więc wyrobić w sobie nawyk czytania etykiet, z których poznamy wartość odżywczą danego produktu.

Nie ma konieczności, aby osoby chore na cukrzycę leczone dietą, stosujące tabletki lub insulinę podawaną w sposób standardowy (z użyciem pena) liczyły zawartość białka w diecie. Jedynie w przypadku osób leczonych za pomocą osobistej pompy insulinowej wskazane jest określenie zawartości białek oraz tłuszczów w posiłkach, w celu podania właściwej dawki insuliny w odpowiedni sposób (typ bolusa).

Ważne jest jednak, aby obalić wciąż aktualny stereotyp, iż dieta, czy też zdrowe odżywianie oznacza eliminację mięs. Wielu pacjentów już na początku wizyty podkreśla, iż stosuje dietę i nie je mięsa, a na obiad z reguły spożywa jedynie produkty mączne lub ziemniaczane (duża porcja węglowodanów, które mają wysoki indeks glikemiczny i szybko się wchłaniają!). Nic bardziej błędnego. Mięsa chude można i wręcz należy spożywać, gdyż poza białkiem są źródłem np. żelaza w formie dobrze przyswajanej przez organizm, przez co nie narażamy się na wystąpienie niedokrwistości (anemii) z niedoboru żelaza. Oczywiście powinny one być przygotowane w odpowiedni sposób. Pieczenie np. w folii, gotowanie, duszenie są jak najbardziej wskazane. Należy jedynie unikać smażenia w tradycyjny sposób, w panierkach i na głębokim tłuszczu (nawet oleju). Smażenie dozwolone jest wyłącznie z użyciem 1 łyżeczki oleju roślinnego, lub bez zastosowania tłuszczu. Idealnym rozwiązaniem jest, aby mięsa czerwone (wieprzowe) pojawiały się w naszej diecie na zmianę z rybami czy też drobiem.

A więc jednego dnia mamy pieczone polędwiczki, drugiego dnia mięso drobiowe, kolejnego dnia np. duszone mięso cielęce, następnie pieczona ryba, itd.


artykuł napisany przez : mgr Edyta Adamska, specjalista dietetyk / www.cukrzycaazdrowie.pl - Magazyn poświecony cukrzycy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Mity na temat cukrzycy

Mity na temat cukrzycy


Autor: Mariusz P.


Prawdę o cukrzycy poznajemy najczęściej w chwili, gdy nas dotyka. Niestety, poziom wiedzy na ten temat w społeczeństwie wciąż jest daleki od zadowalającego, a obawy przed „nieznanym” rodzą mity i irracjonalne zachowania.


Cukrzycę wywołuje spożycie zbyt dużej ilości cukru i słodyczy.

To nieprawda. Cukrzycę wywołuje kombinacja czynników genetycznych oraz wynikających ze stylu życia. Ilość spożywanego cukru nie ma znaczenia, o ile nie prowadzi do otyłości, która zwiększa ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2. Jeśli w rodzinie są chorzy na cukrzycę, należy starać się zdrowo odżywiać i regularnie ćwiczyć, aby utrzymać wagę na odpowiednim poziomie.

Chorzy na cukrzycę powinni maksymalnie ograniczyć spożycie produktów skrobiowych, takich jak chleb, ziemniaki i makarony.

Chleb pełnoziarnisty, kasze, makarony, ryż i warzywa takie jak ziemniaki, groch i kukurydza to ważny element zdrowej diety. Dlatego mogą i powinny być spożywane przez chorych na cukrzycę. Kluczem do wszystkiego jest odpowiednia ilość. Z niczym nie można przesadzać.

Chorzy na cukrzycę nie mogą jeść słodyczy i cukru.

To bardzo powszechne i całkowicie błędne przekonanie.Prawdą jest, że chorzy na cukrzycę nie powinni przesadzać ze słodyczami, ale to samo można przecież powiedzieć o ludziach zdrowych. Jeśli stanowią one element zrównoważonej diety, połączonej z regularnymi ćwiczeniami fizycznymi, słodycze nie są niczym złym.

Cukrzyca jest zaraźliwa.

To nieprawda. Cukrzycą nie można się zarazić ja k grypą czy różyczką. Nie przenosi się pomiędzy osobami, które ze sobą śpią, wspólnie jedzą, czy przebywają w t y m samy m pomieszczeniu. Cukrzyca jest chorobą systemu endokrynologicznego, a konkretnie trzustki, która produkuje niewystarczające ilości insuliny lub w ogóle przestaje funkcjonować. W przypadku cukrzycy typu 2 pewną rolę odgrywają także geny – pośród członków rodziny, w której są chorzy na cukrzycę, ryzyko zachorowania jest wyższe. Duże znaczenie ma także styl życia.


Insulina wyleczy mnie z cukrzycy.

To nieprawda. Cukrzyca jest chorobą nieuleczalną, jednak dzięki zdrowej diecie, dbaniu o właściwą wagę ciała oraz ćwiczeniom fizycznym można ją kontrolować i ograniczyć ryzyko występowania powikłań.

Chorzy na cukrzycę powinni jeść produkty dietetyczne.

Zdrowa dieta dla chorego na cukrzycę jest identyczna, jak dla kogokolwiek innego – z niską zawartością tłuszczu, umiarkowaną ilością soli oraz cukru, posiłkami opartymi na produktach pełnoziarnistych, warzywach i owocach. Dietetyczne i „diabetyczne” wersje pokarmów zawierających cukier nie są specjalnie korzystne – wbrew pozorom podnoszą poziom glukozy.

Owoce są zdrowe, więc można objadać się nimi do woli.

Owoce są zdrowe – to prawda. Zawierają błonnik oraz duże ilości witamin i minerałów, a ponieważ zawierają także węglowodany, warto włączyć je do swojej diety. Jednak z niczym nie można przesadzać, więc w sprawie ilości spożywanych owoców także należy skonsultować się z dietetykiem.

Chorzy na cukrzycę nie powinni uprawiać sportu.

To nieprawda. Zarówno dorośli, jak i dzieci chore na cukrzycę nie tylko mogą, ale wręcz powinni uprawiać ćwiczenia fizyczne, bo to dzięki nim mogą kontrolować wagę swego ciała i regulować poziom glukozy we krwi. Zmniejszają także ryzyko związane z powikłaniami cukrzycy, takimi jak choroby serca.

Chorzy na cukrzycę częściej zapadają na grypę i przeziębienie.

To nieprawda. Chorzy na cukrzycę nie przeziębiają się częściej niż osoby zdrowe. Zaleca się jednak, by szczepili się przeciwko grypie, a to, dlatego, że każdego typu infekcja wpływa na kontrolę poziomu cukru we krwi, zwiększając ryzyko występowania zbyt wysokiego poziomu glukozy, a u osób z cukrzycą typu 1 –kwasicy ketonowej. Insulina prowadzi do rozwoju miażdżycy (arteriosklerozy)

Insulina prowadzi do rozwoju miażdżycy (arteriosklerozy) i do wysokiego ciśnienia krwi.

To nieprawda. Dawniej sądzono, że insulina może powodować wzrost ciśnienia i prowadzić do przyspieszenia postępów procesu miażdżycowego, ale to nieprawda.


www.cukrzycaazdrowie.pl - Magazyn medyczny poświęcony cukrzycy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Turystyka płodnościowa

Turystyka płodnościowa


Autor: Paweł Pierożek


Nawet 25 tys. osób rocznie. Na tyle szacowane są rozmiary turystyki płodnościowej. Leczenie niepłodności za granicą jest popularne w Europie Zachodniej i USA. Z różnych względów.


Leczenie niepłodności może odbywać się w miejscu zamieszkania. Jeśli jednak jest zbyt drogie lub nieobjęte powszechnym ubezpieczeniem medycznym, tak jak in vitro w Polsce, pojawia się turystyka płodnościowa.

Przoduje Izrael, potem USA

Rocznie korzysta z tego rodzaju propozycji około 20-25 tys. Wiodącym krajem specjalizującym się w takich usługach jest Izrael. To właśnie tam leczenie niepłodności oferowane przybyszom z zagranicy stało się poważnym biznesem. Zwłaszcza jeżeli chodzi o zabiegi in vitro. USA z kolei wybierane są przede wszystkim ze względu na wyższe niż gdzie indziej prawdopodobieństwo sukcesu. Zachętą dla Europejczyków jest też łagodne prawo dotyczące kwestii leczenia niepłodności.

Z kolei Amerykanki wybierają Indie i inne kraje azjatyckie. Aż 40 proc. kobiet, które interesuje leczenie niepłodności za granicą wybiera właśnie ten region. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na znacznie niższe koszty zabiegów.

Za ostre restrykcje i ryzyko

Z kolei osoby z Niemiec i Włoch, gdzie obowiązują bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące zabiegów in vitro wyjeżdżają do małych państw, takich jak Barbados. Powinni to wziąć pod uwagę szczególnie ci, którzy optują za ograniczaniem dostępu do takich zabiegów. Tacy, jak pewien poseł, którego okręgiem wyborczym jest Kraków.

To tym ważniejsze, że turystyka płodnościowa wiąże się z szeregiem ryzyk. Wiele krajów nie ma żadnych restrykcji dotyczących tej dziedziny. Stąd np. częsta praktyka zapładniania kilku jajeczek w tym samym czasie. W ten sposób rośnie ryzyko komplikacji.

Konserwatyzm nie popłaca

Chociaż większość krajów rozwiniętych zabrania prowadzenia działań, których efektem jest selekcja płci dziecka, takie usługi także są możliwe. Leczenie niepłodności za granicą obejmuje również to.

To dlatego właściwe uregulowanie jest szczególnie ważne w przypadku usług takich, jak leczenie niepłodności. Kraków może być konserwatywny, jednak nie należy zapominać o tym, że oprócz tradycyjnych metod leczenia, zalicza się też do niego zapłodnienie in vitro.

Potrzeba zdrowego rozsądku

Jak pokazują doświadczenia innych krajów ostra polityka w tym zakresie nie zapobiega zabiegom. Jedyne, co się zmienia, to miejsce ich wykonywania. Problem w tym, że o ile w kraju wszystkie procedury mogą być dobrze opisane, to tak naprawdę nie wiadomo, jakie standardy reprezentują szpitale zagraniczne.

Problem dotyczy wprawdzie niewielkiej liczby osób, jednak jest na tyle ważny, że nie można pomijać także tego aspektu sprawy. Trzeba też pamiętać o tym, że odpowiednie finansowanie z powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego pozwoli korzystać z zabiegów także tym, którzy zarabiają za mało, żeby wyjechać za granicę.


Źródło: artykuł powstał we współpracy z Parens- Klinika leczenia niepłodności

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezdech senny

Bezdech senny


Autor: bartek l


Dość popularne schorzenie występujące podczas snu, czyli bezdech senny kojarzone jest często ze zwyczajnym chrapaniem, dotykającym bardzo dużo osób śpiących na wznak. Dlatego też symptomy choroby, czyli właśnie chrapanie i inne zaburzenia snu nie zawsze i przede wszystkim nie od razu są diagnozowane właściwie.


Zwykle są uważane za mało ważne i po prostu ignorowane. Tymczasem przerwy w oddychaniu podczas snu to bardzo niebezpieczne oznaki, oznaczające możliwość niedotlenienia mózgu, gdy saturacja krwi zmniejsza się o 3 %.

Sama choroba jest znana od lat i dobrze opisana, a jej leczenie jest zwykle owocne, gdy zostanie przeprowadzone wystarczająco szybko i właściwie. Służy do tego specjalna aparatura CPAP, za pomocą której prowadzi się terapię redukującą typową u pacjentów u których zdiagnozowano bezdech senny apatię i skłonność do senności. Są również specjalne zalecenia, do których lekarze namawiają osoby cierpiące na to schorzenie. Chodzi głównie o redukcję nadmiaru kilogramów, które są między innymi przyczyną powstawania bezdechu i jego pogłębiania się. Dochodzą do tego typowe zalecenia przy niemal wszystkich chorobach, jakie spotykają ludzi, czyli ograniczenie spożywania alkoholu oraz zaprzestanie palenia papierosów. Skorzystanie z tych zaleceń to możliwość redukcji występowania objawów jakie daje bezdech senny, przy przewlekłej i zaostrzonej formie schorzenia konieczne jest jednak stosowanie aparatu CPAP.

Urządzenie zapewnia podawanie dodatniego ciśnienia wdychanego w sposób właściwy powietrza, dzięki czemu pacjent normalnie oddycha, organizm zostaje odpowiednio dotleniony, a nocne przebudzenia spowodowane chrapaniem zanikają. Osoba dotknięta bezdechem sennym przebudza się na wskutek gwałtownego wdechu po przebytej fazie bezdechu, dzięki zaś stosowaniu aparatu CPAP objawy choroby znikają, podobnie jak przykre dla otoczenia chrapanie chorego. Przy najtrudniejszych i najbardziej zaawansowanych przypadkach bezdechu sennego stosuje się już bardziej radykalną metodę operacyjną usunięcia tego problemu zdrowotnego.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jesteś kierowcą? Chorujesz na cukrzycę? Pamiętaj o podstawowych zasadach!

Jesteś kierowcą? Chorujesz na cukrzycę? Pamiętaj o podstawowych zasadach!


Autor: Mariusz P.


Chorujesz na cukrzycę? Musisz, więc pamiętać, że nagły spadek poziomu cukru we krwi może mieć zły wpływ na twoją sprawność za kierownicą. Gdy poziom cukru we krwi obniża się samopoczucie pogarsza się minuty na minutę.


Podczas różnych chorób, siadanie za kierownicą może wiązać się z określonymi ograniczeniami. Takie ograniczenia niesie też za sobą cukrzyca. Warto przed przekrecęniem kluczyka w stacyjce samochodu poznać podstawowe zasady, jakimi powinien się kierować chory na cukrzycę.

1. W aucie musisz mieć tzw. niezbędnik diabetyka, czyli: wstrzykiwacz insuliny, bransoletkę lub kartę identyfikacyjną
z informacją o chorobie, glukometr oraz paski testowe.


2. Nie siadaj za kierownicą (zwłaszcza rano), zanim nie zmierzysz poziomu glukozy we krwi, nie weźmiesz insuliny i nie
zjesz śniadania. Jeśli stale masz mato czasu, poproś lekarza o analog insuliny, który zaczyna działać natychmiast po wstrzyknięciu.

3. Jeśli musisz jechać, a poziom glukozy we krwi jest poniżej 90 mg%, koniecznie coś zjedz. Nie wychodź z domu bez kanapek lub batoników na drogę.

4.Nawet, gdy masz niedaleko do pracy czy na działkę, musisz mieć w aucie jedzenie, słodki sok, cukierki. Diabetycy twierdzą, że dobrze wozić ze sobą colę, bo szybko działa. Gdy utkniesz w długim korku lub z innego powodu nie zjesz na czas posiłku, dzięki małej spiżarni unikniesz hipoglikemii.

5.Gdy poczujesz się źle, zatrzymaj auto w bezpiecznym miejscu i wyjmij kluczyki ze stacyjki. Zjedz kanapę lub dwie kostki cukru, po 15-20 minutach zmierz poziom cukru we krwi. Odpocznij kilkanaście minut, zanim ruszysz w drogę. Wcześniej twój mózg nie będzie,prawidłowo pracował. Możesz wtedy przekroczyć oś jezdni, jechać zbyt szybko lub niepotrzebnie hamować.

6.Gdy wyruszasz w daleką trasę, niech towarzyszy ci osoba przygotowana do udzielenia ci pomocy w chwili niedocukrzenia. Jeżeli jedziesz sam, co 2 godziny rób krótką przerwę na mały posiłek i przestrzegaj godzin przyjmowania insuliny.

7.Nie jedź nocą, bo nawet, jeśli nie masz retinopatii cukrzycowej, zmiany w naczyniach siatkówki oka stale postępują. Skutkiem może być gorsze widzenie i chwilowe utraty widzenia wskutek oślepiania przez inne auta.

8. Jeśli masz prowadzić rano, poprzedniego dnia unikaj picia alkoholu mocnego (wódka, whisky) i słodkiego (likiery, piwo).
Wszystko, na co możesz sobie raz pozwolić, to ok. 20 g (np. pół szklanki wina).

9. Jeżeli lekarz zmienił ci insulinę lub sposób jej dawkowania, przez co najmniej tydzień lub dłużej nie prowadź auta. Organizm musi się przyzwyczaić, a ty poznać reakcję na nowy rodzaj leku.


www.cukrzycaazdrowie.pl - Magazyn medyczny poświęcony cukrzycy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak rozpoznać mononukleozę zakaźną?

Jak rozpoznać mononukleozę zakaźną?


Autor: Łuk Marzenie


Zdiagnozowanie trafnie mononukleozy zakaźnej nastręcza nie lada problemów nawet najbardziej doświadczonym lekarzom. Dzieje się tak z uwagi na fakt, że mononukleoza może nawet nie dawać żadnych objawów.


W innym przypadku są one tak podobne do grypy czy anginy, że lekarz nie domyśli się, że właśnie ma do czynienia z mononukleozą zakaźną. Tylko specjalistyczne badania laboratoryjne odkrywają przed wszystkimi prawdę o schorzeniu. Jeśli jednak zarażenie wirusem dotyczy młodzieży lub dzieci, możliwe jest wystąpienie wielu dolegliwości towarzyszących. Warto powiedzieć, że po zakażeniu się wirusem EBV następuje okres wylęgania się choroby, który trwa od 30do nawet 50 dni. To bardzo długo.

mononukleozaZdawałoby się, ze wykrycie choroby w tym czasie będzie proste. Nic z tych rzeczy. Otóż, mononukleoza do chwili poważnego zakażenia może też nie dać się rozpoznać. Najczęściej pierwszym z objawów sygnalizujących występowanie mononukleozy zakaźnej jest złe samopoczucie oraz ogólne zmęczenie organizmu. Człowiek zaczyna się źle czuć, ale wiąże to raczej z przeziębieniem, albo z przebytym stresem. Wśród innych objawów mononukleozy zakaźnej wymienia się zapalenie gardła, powiększenie szyjnych węzłów chłonnych oraz występowanie charakterystycznego również dla anginy, nalotu na migdałkach.

Lekarze mają problemy z diagnozowaniem na pierwszy rzut oka mononukleozy zakaźnej. Łatwiej jest im w momencie, gdy zakażenie rozwija się w najlepsze. Wówczas u pacjentów pojawia się wysoka gorączka, przekraczająca nawet granicę 40 stopni Celsjusza. Może też pojawić się obrzęk oczu, zażółcenie skóry i twardówek oczu, powiększenie wątroby i śledziony, trudności z oddychaniem, plamisto-grudkowa wysypka, jak i wybroczyny na podniebieniu.

small-logo

small-logo


Więcej o mononukleozie przeczytasz na portalu: mononukleoza24.pl .

small-logo

small-logo

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Hydrokolonoterapia sposobem na odchudzanie?

Hydrokolonoterapia sposobem na odchudzanie?


Autor: Małgorzata B.


Jednym z ubocznych efektów oczyszczania jelita grubego jest ubytek masy ciała. Nie jest on zwykle duży, bo wynosi zaledwie od 1 do 3 kg w czasie jednego płukania, ale to wystarcza, by wielu traktowało zabieg hydrokolonoterapii jako cudowny środek na odchudzanie.


Hydrokolonoterapia nie jest jednak zabiegiem odchudzającym, lecz oczyszczającym organizm i usprawniającym jego funkcjonowanie. Efekt odchudzający, jaki przynosi jest krótkotrwały, ponieważ po kilku dniach jelito grube znów zaczyna wypełniać się masą kałową, a po pewnym czasie na jego ściankach znów zaczynają się tworzyć stwardniałe złogi.

Nie ulega wątpliwości, że wypłukiwanie jelita grubego z kamieni kałowych, grzybów, pleśni, drożdżaków, pasożytów i innych trujących pozostałości przemiany materii to nie jedyny pozytywny efekt, jaki daje hydrokolonoterapia. Pobudza ona m.in. ruchy perystaltyczne jelita grubego, dzięki czemu masy kałowe przeciskają się przez jego światło znacznie szybciej i sprawniej. Nie oznacza to, że nic na ściankach jelita nie zostaje.

Jeśli osoba poddająca się rzekomo odchudzającemu zabiegowi płukania okrężnicy nadal będzie kultywować nawyki żywieniowe, które doprowadziły ją do problemów z wypróżnianiem, w szybkim tempie doprowadzi się do stanu sprzed zabiegu. Sama hydrokolonoterapia nigdy nie przyniesie trwałego spadku masy ciała. Co innego, gdyby wraz z nią wdrożyć w życie m.in. procedury wspomagające oczyszczanie wątroby, zabiegi wspomagające układ krwionośny i limfatyczny oraz odpowiednią dietę bogatą w warzywa i owoce.

Zabieg ten oczywiście może wspomóc odchudzanie, ale nigdy nie zastąpi zdrowej diety i aktywnego trybu życia. Jej zbawienne dla procesu odchudzania działanie to m.in. wyrównanie funkcji układu wydzielania wewnętrznego, a przez to i poprawa metabolizmu, lepsze odżywienie na poziomie komórkowym, zmniejszenie łaknienia oraz wzmożona lipoliza. Spadek masy ciała zaraz po zabiegu zaś to żadne odchudzanie. Co prawda ma się to uczucie lekkości oraz płaski brzuch, ale bez dodatkowych działań o zgrabnej sylwetce można zapomnieć.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rady dla cukrzyków uprawiających sporty zimowe

Rady dla cukrzyków uprawiających sporty zimowe


Autor: Mariusz P.


Zima właściwie zaczyna się już na dobre. Dla osób chorujących na cukrzycę, dla diabetyków nie oznacza to czasu w którym nie mogą być aktywni fizycznie. Cukrzyca to nie koniec świata, możesz aktywnie uprawiać sport, ale musisz stosować się do konkretnych zaleceń.


W cukrzycy oprócz diety ważne jest stosowanie się do określonych zaleceń. Uprawianie sportu wiąże się z określonymi wyrzeczeniami.Oto podstawowe zasady:

Częste i dokładne mierzenie poziomu cukru podczas wyprawy ma kluczowe znaczenie. Dzięki niemu można szybko zauważyć, w jakim stopniu powinno się obniżyć dawkę insuliny podawaną przez pompę.

Konieczna porcja węglowodanów powinna być zestawiona z szybkim BE (cukier gronowy) i z BE „sportowym” czyli takim, który wyrówna obciążenia wywołane uprawianiem sportu.

Cechą wyróżniającą sport zimowy od innych sportów jest śnieg i lód oczywiście. Dlatego pompę insulinową należy nosić tuż przy ciele. Znajdą państwo dostatecznie wiele przykładowych miejsc, w których można ją umieścić.

Należy używać możliwie miękkich torebek: żadnych opakowań z zatrzaskiem z twardego plastiku.

- Konstrukcje podtrzymujące pompę na plecach mogą doprowadzić do poważnych obrażeń w razie upadku.

Również aparat do mierzenia cukru nie jest odporny na działanie zbyt niskich temperatur. Dlatego też należy go przechowywać możliwie blisko ciała, w ten sposób jednak, by był łatwo dostępny.

Należy mierzyć cukier w możliwie ciepłym, ochronionym od wiatru miejscu, a nie bezpośrednio na stoku.

Obniżona dawka insuliny powinna pozostać na danym poziomie co najmniej przez kilka godzin po wycieczce. Jeśli później zamierzają Państwo wybrać się na imprezę – tańce czy pić alkohol,ze względów bezpieczeństwa lepiej zostawić na noc ustawioną dawkę insuliny obniżoną, by zmniejszyć ryzyko niedocukrzenia.


www.cukrzycaazdrowie.pl - Magazyn medyczny poświęcony cukrzycy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wygraj ze stresem - konkretne ćwiczenia

Wygraj ze stresem - konkretne ćwiczenia.


Autor: Mariusz P.


Stres jest nieodłączną częścią naszego życia. Nie jesteśmy w stanie go uniknąć. Hans Selye, profesor Uniwersytetu w Montrealu i ojciec psychologii stresu, powiedziałby: Całkowita wolność od stresu to śmierć.


Jak poradzić sobie ze stresem?

W rozumieniu potocznym stres utożsamiany jest z trudną sytuacją życiową. W ujęciu psychologicznym jest relacją pomiędzy umiejętnościami radzenia sobie jednostki a wymaganiami stawianymi jej przez otoczenie. Relacja ta nie jest jednoznaczna, bowiem to samo wydarzenie może być przeżywane różnie przez różne osoby.

Kiedy stres działa na nas z wielką siłą, bądź nie mamy na niego wpływu, może dojść do wyczerpania organizmu, powstania schorzenia, do apatii, zobojętnia czy cynizmu. Reakcja organizmu na stres jest sprawą dalece indywidualną. W sferze fizjologii pocimy się, możemy odczuwać przyspieszone bicie serca, napięcie mięśni, dyszenie, zmiany ciśnienia krwi, suchość w ustach i gardle, ból pleców, szyi, bezsenność. W sferze sprawności myślenia zauważamy luki w pamięci, zapominamy, pojawia się problem z koncentracją i ogólny brak zainteresowań. W sferze emocji opanowuje nas lęk, rozdrażnienie, depresja, nerwowość, złość, zakłopotanie, zamykamy się w sobie. W sferze zachowań pojawiają się trudności z mówieniem, drżenie i tiki nerwowe, częściej ulegamy nałogom i wypadkom. W sferze filozofii życiowej stajemy się bezradni, kwestionujemy wartości, bezosobowo podchodzimy do wykonywanych zadań.

Jak zatem poradzić sobie ze stresem? Jak przestać żyć w ciągłym napięciu i podenerwowaniu? Jak pozbyć się nagromadzonej energii i strachu?

Niezwykle przydatną umiejętnością w zwalczaniu stresu i szczególnie ważną jest umiejętność relaksowania się. Relaks stanowi jeden z elementów „trójkąta dobrego samopoczucia”, który tworzą także gimnastyka i właściwe odżywianie. Te trzy elementy: relaks, gimnastyka i sposób odżywiania sprzyjają zdrowiu i pomagają znosić sytuacje stresujące. Relaksować się możemy na różne sposoby. Możemy pójść na spacer, wziąć gorącą kąpiel, poczytać książkę czy medytować. Jednym ze sposobów jest też udział w ćwiczeniu relaksującym, podczas którego następuje rozluźnienie mięśni i uspokojenie umysłu.

Przedstawiony poniżej trening to stopniowa metoda relaksacji według Jacobsona. Jacobson określał ją jako „stopniową”, w związku z uczeniem się jej etapami. Najpierw nauka obejmuje zmniejszanie napięcia mięśni poprzez ich napinanie i rozluźnianie. Następnie polega na rozprzestrzenianiu tego ćwiczenia na inne, bardziej trudne do wyizolowania mięśnie. Etapem właściwym jest osiągnięcie automatyzmu w momencie rozpoczęcia relaksacji. Rezultatem końcowym powinna być umiejętność relaksacji także w sytuacjach normalnej aktywności w ciągu dnia.

W trakcie wykonywania ćwiczenia połóż się na plecach, na podłodze, nie krzyżuj nóg, ręce wyciągnij wzdłuż ciała. Zadbaj o to, aby żadne czynniki zewnętrzne nie zakłócały ciszy, nie odwracały twojej uwagi. Pomieszczenie powinno być dobrze przewietrzone. Poproś kogoś o przeczytanie instrukcji relaksacyjnych :

   Przyjmij wygodną pozycję i zamknij oczy… zwróć uwagę na spokojny i naturalny oddech… za chwilę zaczniesz napinać poszczególne mięśnie… każde z napięć staraj się utrzymać przez około 5 sekund.

   Odczuj prawą rękę…zacznij ją powoli zginać w łokciu i napinaj biceps… utrzymaj to napięcie i odczuj wrażenia napięcia mięśni… 1, 2, 3, 4, 5 – teraz rozluźnij mięśnie, kładąc rękę na podłodze… odczuj ją ponownie, kiedy jest bez napięcia…Odczuj lewą rękę, zegnij ją powoli w łokciu i napnij biceps… utrzymaj odczuwając napięte mięśnie, licząc 1, 2, 3, 4, 5, rozluźnij i odczuj rękę bez napięcia.

   Odczuj prawą dłoń leżącą z boku przy biodrze…zwiń ją w pięść i naciskaj nią o podłogę starając się napiąć tylną część prawego ramienia… utrzymaj napięcie licząc 1, 2, 3, 4, 5, rozluźnij…Odczuj lewą dłoń,zwiń ją w pięść i naciskaj nią o podłogę, starając się napiąć tylną część lewego ramienia… utrzymaj napięcie, licząc 1, 2, 3, 4, 5 i rozluźnij.

   Ponownie odczuj prawą dłoń, zginaj ją ku dołowi, nieznacznie unosząc przedramię i napinaj mięśnie przedramienia…utrzymaj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij…Odczuj lewą dłoń, zginaj ją ku dołowi, nieznacznie unosząc przedramię i napinaj mięśnie przedramienia…utrzymaj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij.

   Odwróć prawą dłoń tak, aby grzbietem leżała na podłodze, i zginaj ją ku górze…utrzymaj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij…Odwróć lewą dłoń tak, aby grzbietem leżała na podłodze, i zginaj ją ku górze…utrzymaj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 i rozluźnij



   Odczuj prawą stopę…staraj się ją zginać w kierunku twarzy…napnij mięśnie podudzia, utrzymuj – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij…Odczuj lewą stopę…staraj się ją zginać w kierunku twarzy… napnij mięśnie podudzia, utrzymuj – 1, 2, 3, 4, 5.Wróć do stopy prawej… zginaj ją w kierunku podłogi… utrzymuj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij. Teraz stopa lewa… zginaj ją w kierunku podłogi… utrzymuj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5.

   Odczuj prawą nogę…napinaj mięśnie uda, starając się prostować nogę w kolanie…utrzymuj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij.Odczuj lewą nogę…napinaj mięśnie uda, starając się prostować nogę w kolnie…utrzymuj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 i rozluźnij.

   Odczuj prawy pośladek…napnij go tak, aby w odczuwalny sposób biodro uniosło się do góry… utrzymuj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij.Odczuj lewy pośladek…napnij go tak, aby lewe biodro uniosło się do góry…utrzymuj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 – rozluźnij.

   Odczuj mięśnie brzucha…wykonując wdech napnij je i odczuj ich twardość, dotykając dłonią… utrzymaj napięcie – 1, 2, 3, 4, 5 i rozluźnij wraz z fazą wydechu (powtórz to jeszcze raz).


www.cukrzycaazdrowie.pl - Magazyn medyczny poświęcony cukrzycy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kontrowersje wokół in vitro

Kontrowersje wokół in vitro


Autor: Piotr Włast


Marzenie o dziecku jest jednym z największych pragnień dla tysięcy par, ich dramat polega jednak na tym, że jest to również marzenie niemal niemożliwe do zrealizowania.


czuloscGdy kolejne próby doprowadzenia do zapłodnienia kończą się niepowodzeniem rośnie poczucie beznadziei, najgorsze jest zaś to, że wewnętrzny sprzeciw przeciwko zamknięciu drogi do macierzyństwa i ojcostwa jest niemal zupełnie bezproduktywny. Na szczęście medycyna nie odwraca się od niepłodnych par, a lekarze robią wiele, aby osoby marzące o przyjściu na świat potomka mogły doprowadzić do poczęcia nawet wówczas, gdy ich organizmy odmawiają współpracy. Jednym z najskuteczniejszych sposobów na zajście w ciąże wydaje się metoda in vitro, jest to jednak również metoda najdroższa i najbardziej kontrowersyjna.

Zastrzeżeń w stosunku do in vitro jest wiele, można przy tym dzielić je na te, które dotyczą kwestii związanych z poglądami religijnymi, jak i na te, które mają swoje źródła w naukach medycznych. Wielu osobom nie podoba się już sam pomysł zapłodnienia pozaustrojowego, niepokój budzi bowiem to, że wiele zarodków jest niszczonych. Dla osób silnie wierzących akt ten porównywalny jest z pozbawianiem życia, a zatem in vitro samo w sobie jest aktem, który powinien zostać zakazany. Choć jednak argumenty, które są podnoszone przez wielu duchownych i wiernych brzmią bardzo poważnie, to nie one są zazwyczaj tymi, nad którymi zastanawiają się potencjalni rodzice. Decyzja o podjęciu kolejnej próby zapłodnienia podejmowana jest przecież po dokonaniu starannej analizy zarówno argumentów przemawiających za podjęciem tego kroku, jak i przeciw niemu, nie da się zatem ukryć, że osoby, którym zależy powodzeniu metody in vitro uporały się już z wątpliwościami religijnej natury.

Znacznie poważniejsze są te dylematy, które stają się przedmiotem analiz medycznych. Nie każda próba zajścia w ciążę przy zastosowaniu metody in vitro kończy się przecież powodzeniem, a każda jest jednakowo kosztowna. Pary, które decydują się na ten krok nigdy nie podejmują więc decyzji pochopnie. I choć lekarz nigdy nie może powiedzieć z całą pewnością, że w konkretnym przypadku przeprowadzony przez niego zabieg okaże się sukcesem, rozmowa z nim ułatwia podjęcie ostatecznej decyzji. In vitro nie staje się przez to metoda mniej kontrowersyjną, para nabiera jednak przekonania, że w jej wypadku jest to ostatnia szansa na własnego potomka.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak rozpoznać dnę moczanową?

Jak rozpoznać dnę moczanową?


Autor: Piotr Włast


Dna moczanowa znana też jako artretyzm budzi duże obawy. Nie jest to choroba nieznana, wiadomo jednak, że jej znakiem rozpoznawczym jest dość nieprzyjemny przebieg, a także trudne leczenie, które niekiedy trwa przez całe życie pacjenta zmuszając go do istotnych wyrzeczeń.


Im szybciej wykryjemy chorobę, tym większe będą szanse na to, że uda się nam zahamować jej rozwój. Warto odpowiedzieć sobie zatem na pytanie o to, jak objawia się dna moczanowa i jak postępować mając choćby cień podejrzeń o to, że artretyzm stał się i naszym udziałem.

W pierwszym etapie dna moczanowa rozwija się bezobjawowo, jeżeli zatem nie zostanie wykryta przez przypadek podczas rutynowych badań lub w trakcie leczenia innego schorzenia, nie ma większych szans na to, aby cierpiący na nią człowiek nie doświadczył przynajmniej jednego ataku przeszywającego bólu. Właśnie ten atak jest znakiem rozpoznawczym artretyzmu, jeżeli więc doświadczymy go wizyta u lekarza stanie się koniecznością. Warto o tym pamiętać już choćby dlatego, że u wielu pacjentów, którzy relatywnie szybko poddali się terapii, pierwszy atak dny moczanowej był zarazem atakiem ostatnim.

Atak dny moczanowej z reguły rozpoznawany jest po bardzo silnym bólu. Towarzyszy mu obrzęk i stan zapalny, łatwo jest więc odpowiedzieć na pytanie o to, który staw okazał się nieodporny na działanie choroby. Inne znaki rozpoznawcze ataku dny to rumień widoczny gołym okiem, a także błyszcząca skóra wykazująca skłonność do złuszczania się. Sam atak odznacza się i tym, że wcale szybko nie ustępuje, a choć wiele osób mówi w tym miejscu o tygodniu bólu, który w istotny sposób utrudnia życie zdarza się i tak, że atak trwa nawet 21 dni.

Gdy atak ustępuje, również chory odzyskuje spokój, jego nadmierny optymizm może go jednak zgubić. Z reguły mówimy w tym miejscu o pacjencie, który jest już pod kontrolą specjalisty odpowiadającego za leczenie artretyzmu i wie, że samo leczenie może oznaczać naprawdę spore wyrzeczenia i poświęcenia, ustąpienie bólu wlewa więc w niego nadzieję, że uda mu się ich uniknąć. Nic bardziej mylnego! Ustąpienie ataku dny moczanowej nie ma nic wspólnego z cofaniem się choroby, o czym łatwo się przekonać właśnie lekceważąc ją i ignorując. W takim przypadku pojawienie się kolejnych napadów bólu jest już tylko kwestią czasu, a przecież należy mieć na uwadze i to, że z czasem ich częstotliwość rośnie a nie spada.


Więcej informacji na temat dny moczanowej, m.in. objawy, dietę znajdziesz w witrynie internetowej: Dnamoczanowa.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Anemia niejedno ma imię

Anemia niejedno ma imię


Autor: Arkadiusz Tupolew


Słowo anemiczny zagościło już na stałe w naszym codziennym języku. Ale co to w ogóle jest anemia? Okazuje się, że jest to zjawisko bardzo zróżnicowane, a wywoływać je może wiele różnych czynników.


Anemia to inaczej niedokrwistość, czyli zbyt mała liczba czerwonych krwinek. Czerwone krwinki (erytrocyty) zawierają czerwony barwnik – hemoglobinę, dzięki któremu wiążą one tlen i przenoszą go z płuc do tkanek. Transportują one także dwutlenek węgla w kierunku przeciwnym. Niedokrwistość może być łatwo zdiagnozowana, a badaniem które się w tym celu wykonuje jest tzw. morfologia krwi. Oprócz morfologii pomocne może być wykonanie różnych badań dodatkowych.

Najczęściej występującym rodzajem niedokrwistości jest anemia wywołana brakiem żelaza. Przyczyny braku żelaza mogą być rozmaite: niewystarczająca jego ilość w diecie, różnorodne choroby powodujące albo osłabione wchłanianie żelaza w jelitach albo nadmierną jego utratę z organizmu. Do niedoboru prowadzić może także podwyższone zapotrzebowanie organizmu na ten pierwiastek, mające miejsce podczas szybkiego wzrostu, a także ciąży. Obok zmniejszonej liczby erytrocytów, w tym rodzaju niedokrwistości stwierdza się także: zmniejszone stężenie hemoglobiny, zmniejszenie rozmiaru erytrocytów (spada wskaźnik MCV – średnia objętość krwinki czerwonej, a także MCH - średnia zawartość hemoglobiny w erytrocycie), spadek stężenia żelaza w surowicy, wzrost stężenia transferyny (białko transportujące żelazo) i obniżenie stężenia ferrytyny.

Do niedokrwistości prowadzić może również niedobór witaminy B12 lub kwasu foliowego. Anemia rozwijająca się w tym przypadku nosi nazwę megaloblastycznej - erytrocyty są powiększone (wzrasta wskaźnik MCV). Przy tym rodzaju anemii, zmniejszeniu może także ulec liczba płytek krwi. Niedobór powyższych witamin może być spowodowany zarówno zbyt małą ich zawartością w pożywieniu, jak i pewnymi schorzeniami, powodującymi ich osłabione wchłaniania w jelicie.

Innym rodzajem anemii jest niedokrwistość hemolityczna. Jest ona skutkiem przyspieszonego niszczenia erytrocytów. Krwinki czerwone powstają w czerwonym szpiku kostnym, a po mniej więcej 120 dniach są usuwane z krążenie przez śledzionę oraz wątrobę i niszczone. Gdy czas życia erytrocytu ulegnie skróceniu, może się pojawić niedokrwistość hemolityczna. Podczas tego schorzenia dochodzi zwykle do podwyższenia stężenia bilirubiny (związek powstający w wyniku rozpadu hemoglobiny) raz żelaza w surowicy.

Należy wspomnieć jeszcze przynajmniej o jednym rodzaju anemii: niedokrwistości aplastycznej. Polega ona na zahamowaniu wytwarzania wszystkich rodzajów krwinek w szpiku kostnym. Może być ona wywołana przez czynniki uszkadzające szpik kostny.

Dzięki automatyzacji badania morfologii krwi, rutynowo oznacza się teraz wiele parametrów. Oprócz liczby poszczególnych krwinek, wyniki badań obejmują także dodatkowe parametry: MCV, MCH, MCHC, RDW. Pozwala to na szybszą i pewniejszą diagnozę.


a

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Po co komu hydrokolonoterapia?

Po co komu hydrokolonoterapia?


Autor: Małgorzata B.


Stresujący tryb życia, niezdrowe nawyki żywieniowe, przyjmowane leki, czy przebyte choroby pozostają nie bez znaczenia dla prawidłowego funkcjonowania jelita grubego, a w szczególności jego największej i najdłuższej części - okrężnicy. Co wtedy zrobić?


Wymienione czynniki doprowadzają do powstawania na ściankach jelita niebezpiecznych złogów, które uniemożliwiają jego prawidłowe funkcjonowanie. Przywrócić jelitu grubemu prawidłową pracę może hydrokolonoterapia.

Hydrokolonoterapia to nieinwazyjny i całkowicie bezbolesny zabieg, który pozwala na całkowite pozbycie się z jelita grubego wszelkich szkodliwych substancji, które gromadziły się na jego ściankach latami zatykając je. Warto wiedzieć, że organizm człowieka sam nie jest w stanie pozbyć się wszystkich ubocznych produktów przemiany materii. Trzeba mu więc w tym pomóc.

Hydrokolonoterapia jest niezwykle pomocna dla przywrócenia prawidłowego funkcjonowania jelita grubego, gdyż pobudza jego perystaltykę i pomaga uformowanemu już kałowi przedostać się do wyjścia. Dzięki temu zabiegowi w jelicie grubym nie pozostają żadne resztki kału, a przez to także zawarte w nim toksyczne substancje, które jeśli długo zalegają w jelicie grubym, przenikają do układu krwionośnego stopniowo podtruwając organizm.

Głębokie płukanie jelita grubego, bo taką nazwę także nosi ten zabieg, spełnia jeszcze jedną ważną funkcję - rozbija kamienie kałowe, które są dla ludzkiego organizmu nie mniej niebezpieczne niż toksyczne substancje zawarte w niemogącym się wydostać kale. Stwardniałe złogi kałowe, które latami osadzają się na ściankach jelita grubego nie tylko uniemożliwiają przedostawanie się ubocznych produktów przemiany materii do ujścia przewodu pokarmowego, ale także uniemożliwiają pełnienie przez jelito grube jego drugiej po formowaniu kału podstawowej funkcji. Tą funkcją zaś jest wchłanianie substancji odżywczych i minerałów.

Poddając się zabiegowi hydrokolonoterapii można oczyścić organizm z wszelkich szkodliwych substancji, które uniemożliwiają jelitu grubemu prawidłową pracę, usuwając je raz na długi czas.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wady słuchu

Wady słuchu


Autor: Beata Ł


Wady słuchu, które nas dotykają możemy podzielić głównie na dwie kategorie: niedosłuchów wrodzonych i nabytych. Wady wrodzone są rodzajem uszkodzeń, które dotykają w okresie życia płodowego.


Prawie połowa tego rodzaju zaburzeń jest warunkowana genetycznie. Jest to zarówno niedosłuch, jak i głuchota. Połowa jednak tego rodzaju dolegliwości nie jest związana z wadą genetyczną. Wrodzone wady słuchu dotykają średnio jedno dziecko na tysiąc noworodków.

Jednymi z przyczyn wystąpienia wrodzonej głuchoty mogą być przechodzone przez matkę choroby w okresie ciąży, jakieś inne czynniki toksyczne, które mogą oddziaływać na płód. Najbardziej niebezpieczne dla płodu zmiany mogą zachodzić w czasie trzech pierwszych miesięcy ciąży. Jeżeli do danego uszkodzenia słuchu dochodzi we wczesnym okresie to wówczas może wystąpić niedorozwój narządu słuchowego. Zażywanie pewnych nieodpowiednich leków, przesadzona ilość witamin, a także zażywanie przez matkę narkotyków czy alkoholu to jedne z przyczyn tego rodzaju zaburzeń. Z kolei jeżeli dane szkodliwe oddziaływanie wystąpi później to w tym przypadku może nastąpić uszkodzenie już rozwiniętego narządu.

Nabyte wady słuchu również są zróżnicowane pod względem okresu, w których wystąpiły. Są to uszkodzenia występujące w okresie okołoporodowym lub bezpośrednio po narodzinach. Jedną z przyczyn tego rodzaju uszkodzeń może być niedotlenienie, które rzadko, ale jednak może się zdarzyć podczas porodu. Innymi przyczynami nabywania wad słuchu mogą być przechodzone w dzieciństwie choroby zakaźne czy powikłania następujące po chorobach mózgowo-rdzeniowych. Jeżeli wada słuchu jest znacząca to odpowiednie aparaty słuchowe mogą okazać się koniecznym rozwiązaniem.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym jest Borelioza?

Czym jest Borelioza?


Autor: Łuk Marzenie


Wiele słyszy się w mediach na temat boreliozy, która przenoszona jest przez kleszcze, ale dla większości społeczeństwa jest to tylko słowo, które niewiele znaczy. Nie wiadomo, czym właściwie objawia się ta choroba, jak się przed nią ustrzec i jak ją leczyć.


Warto przede wszystkim zdefiniować pojęcie boreliozy. Jest to, wedle naukowej definicji, choroba z Lyme. Nosi też niekiedy nazwę Krętkowicy kleszczowej. Można się nią zarazić najszybciej w trakcie ukąszenie kleszcza, będącego nosicielem bakterii boreliozy. Przez medycynę, borelioza została zaliczona do przewlekłych infekcji bakteryjnych. Jeśli choroba nie zostanie rozpoznana i nie rozpocznie się jej leczenie, wówczas zaatakować może ona wiele narządów wewnętrznych. Borelioza może objąć swym zasięgiem nawet naszą skórę. Tym schorzeniem człowiek jest w stanie zarazić się wyłącznie od zwierząt, głównie kleszczy, które przenoszą krętki z rodziny Spirochetacea.

kleszczTak naprawdę, borelioza jest schorzeniem zidentyfikowanym przez naukowców stosunkowo niedawno. Została ona dokładnie opisana i wyodrębniona w okolicach lat 70-tych ubiegłego stulecia. Zakażenie boreliozą daje objawy, które mylnie można rozpoznać jako zwyczajne przeziębienie. Cechą charakterystyczną zakażenia boreliozą jest pojawienie się na skórze rozsianych wykwitów rumieniowych. Mogą one doprowadzić nawet do zaniku tkanki skórnej, jeśli choroba rozwinie się. W Polsce bardzo często są notowane przypadki boreliozy, które najczęściej są rozpoznawane w jej poważnym stadium. Niestety jest to powodem naszego złego podejścia do zdrowia i faktu, że wszelkie objawy choroby po prostu bagatelizujemy. Nie bójmy się chodzić do lekarza. Szybka diagnoza profesjonalisty i wczesne rozpoczęcie leczenia chronią przed poważnymi następstwami choroby.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Aparaty słuchowe

Aparaty słuchowe


Autor: Beata Ł


Nieodzownym dodatkiem każdego za usznego aparatu słuchowego jest wkładka uszna. Powinna ona idealnie pasować kształtem do kanału słuchowego. Prawidłowo dopasowana wkładka uszna pozwala w pełni wykorzystać możliwości aparatu słuchowego i zabezpiecza przed zakłóceniami w przetwarzaniu dźwięku.


Wkładki uszne mogą być twarde i miękkie, wykonywane są również w różnych kolorach. Prawidłowa pielęgnacja aparatów słuchowych i wkładek usznych może w znacznej mierze przedłużyć ich żywotność. Dlatego też firmy zajmujące się tego rodzaju usługami, posiadają w swojej ofercie całą gamę środków do pielęgnacji aparatów słuchowych i wkładek usznych.

Czym jest system FM? System FM składa się z 2 elementów. Odbiornik jest zazwyczaj bardzo małym, bezprzewodowym odbiornikiem sygnałów radiowych, który umieszcza się bezpośrednio na aparacie słuchowym. Posiada trzy tryby pracy (tylko mikrofon aparatu słuchowego, tylko FM oraz mikrofon aparatu + FM) i może być używany z aparatami różnych renomowanych producentów. Nadajnik natomiast to bezprzewodowy mikrofon. Wystarczy umieścić go blisko osoby mówiącej, poprosić ją aby zawiesiła go na szyi lub mówiła wprost do niego. W zależności od sytuacji istnieje możliwość wybrania kierunkowego ustawienia mikrofonu. Niektóre mikrofony można również podłączyć bezpośrednio do telewizora, radia lub telefonu, lub za pomocą systemu Bluetooth połączyć z telefonem komórkowym. czasem firmy posiadają w swojej ofercie mikrofony zaopatrzone w funkcję pilota do wybranych aparatów słuchowych.

Niektóre aparaty słuchowe wyposażone są w bezprzewodowy mikrofon, zaprojektowanym z myślą o środowisku szkoły lub uczelni. Przykładowo wykładowcy mogą przyczepić sobie nadajnik do paska, a mikrofon przypiąć do ubrania, co niewątpliwie ułatwi im wystąpienia przed grupą studentów.


słuch

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Mezoterapia jako sposób na odmłodzenie skóry

Mezoterapia jako sposób na odmłodzenie skóry


Autor: imb


Zabiegi mezoterapii są bezpieczne i przeprowadzane na świecie od wielu lat. W ich trakcie trudno jest doprowadzić do przedawkowania podawanych substancji.


Mezoterapia to zabiegi niewielkiej urazowości i praktycznie nieobciążone występowaniem objawów niepożądanych. W przypadku biorewitalizacji skóry intradermoterapia jest metodą skuteczną, spełniającą wymagania lekarza

pacjenta. W wyniku podawania różnorodnych substancji poprawia się stopień nawilżenia tkanek, w wyniku czego zostaje przywrócona jędrność i elastyczność skóry. Niektóre z preparatów działają jako „zmiatacze" wolnych rodników, zapobiegając procesom przedwczesnego starzenia, inne wpływają na proliferację fibroblastów, przyczyniając się do odbudowy GAGs, kolagenu i elastyny, których poziom po 25. roku życia systematycznie spada z powodu obniżonej aktywności metabolicznej fibroblastów skórnych.

Jedyną zasadniczą wadą wszystkich zabiegów mezoterapii jest to, że należy je wykonywać systematycznie (według zaleceń lekarza), często i najlepiej już do końca życia. Uzyskanie niewystarczających efektów najczęściej związane jest z przeprowadzeniem zbyt małej liczby zabiegów. Mezoterapia igłowa i bezigłowa przeznaczona jest dla pacjentów cierpliwych i świadomych faktu, że procesy regeneracji i przebudowy skóry wymagają czasu oraz odpowiedniej higieny życia: właściwej pielęgnacji skóry (należy stosować kosmetyki nawilżające oraz te, które zawierają retinoidy i przeciwutleniacze), unikania promieniowania UV (sztucznego opalania w solarium i naturalnych promieni słonecznych, szczególnie w godzinach między 11.00 a 15.00, kiedy narażenie na promienie UV jest największe) oraz stosowania kremów z filtrami ochronnymi, i to najlepiej przez cały rok (w okresie letnim zalecany jest wskaźnik SPF - Sun Protection Factor - powyżej 30, w okresie zimowym w granicach 10-20).


Mezoterapia Szczecin

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Biologiczne przyczyny otyłości cz. II

Biologiczne przyczyny otyłości cz. II


Autor: Mateusz Grygiel


Poza genetycznymi uwarunkowaniami otyłości istnieje też wiele medycznych przyczyn wystepowania otyłości i nadwagi, które nie mają nic wspólnego z ludzkim genotypem.


Biologiczne przyczyny otyłości mogą również wiązać się z niegenetycznymi chorobami czy zaburzeniami funkcjonowania organizmu, niemniej jednak tłumaczyć one mogą zaledwie około 2% przypadków nadwagi czy otyłości. Za nadmierną wagę u ludzi może być odpowiedzialna również niedoczynność tarczycy czy też nadczynność gruczołów nadnerczy. Z kolei u kobiet może dodatkowo występować zespół policystycznych jajników, który charakteryzuje się powstawaniem małych, lecz licznych torbieli w jajnikach zaburzając tym samym ich aktywność hormonalną. Zwiększa się bowiem stężenie androgenów w ciele kobiety, co skutkuje przybieraniem na wadze (Ogińska-Bulik, 2004).

Ponadto, jak wspomniano wcześniej, leptyna odpowiedzialna jest za regulację dwóch przeciwstawnych zestawów substancji chemicznych wpływających na zwiększenie lub zmniejszenie spożycia kalorii (Jeanrenaud i Rohner-Jeanrenaud, 2001). Jednakże u osób otyłych, którzy mają zwiększoną tkankę tłuszczową a tym samym zwiększoną ilość leptyny w organizmie powinno występować zwiększone wydatkowanie energii i zmniejszenie jej przyjmowania. Niestety tak się nie dzieje. Na świecie zdiagnozowano bardzo niewiele osób otyłych u których występował deficyt leptyny. Generalnie u większości otyłych mówi się raczej o odporności receptorów na leptynę (Wadden i wsp., 2002; Cope i wsp., 2003). Z drugiej strony, osoby otyłe często równocześnie z podwyższonym poziomem leptyny mają podwyższony poziom NPY. Tak więc zaburzenie ujemnego sprzężenia zwrotnego między leptyną a NPY może stanowić kolejną przyczynę otyłości (Ogińska-Bulik, 2004).

Dodatkowo, gdy organizm jest w stanie długotrwałego głodu, podwzgórze wydziela coraz więcej NPY, zmuszając tym samym człowieka do zjedzenia większej ilości pokarmów, przeważnie cukrów. Natomiast, gdy ten sygnał nie przyniesie rezultatów, podwzgórze wydziela galaninę, która nakazuje spożycie tłuszczów. Można tym samym przypuszczać, że osoby z podwyższonym poziomem tej substancji są skłonne do nadwagi. Galanina jest wydzielana w rytmie dobowym - ma niski poziom rano a wysoki po południu i wieczorem. Zwiększa się także u kobiet w okresie przedmięsiączkowym (Ogińska-Bulik, 2004).

Również przyczyną otyłości może być zaburzenie wydzielania serotoniny w podwzgórzu a także insuliny przez trzustkę. Niedobór serotoniny w podwzgórzu zwiększa apetyt na słodycze. Insulina natomiast, która wydzielana jest na skutek dostarczenia organizmowi węglowodanów, sprzyja magazynowaniu tłuszczów. Przyczyna otyłości może być tzw. oporność insulinowa. Organizm wybiórczo ignoruje normalną zdolność insuliny do obniżania poziomu glukozy we krwi, jednocześnie zmniejszając apetyt, ale uaktywnia enzymy odpowiedzialne za magazynowanie tłuszczu. Co więcej, oporność insulinowa hamuje wydzielanie glukagonu, który sygnalizuje wypełnienie żołądka. Insulina oddziaływuje również na tryptofan, który w mózgu jest przekształcany w serotoninę. Ten neurotransmiter odpowiada z kolei za dobre samopoczucie a także przeciwdziała napadom głodu i nadmiernego jedzenia. Im więcej tej substancji w mózgu, tym mniejsza szansa na przejadanie się i wybór niewłaściwych pokarmów. Chroni ona bowiem niejako przed działaniem wytwarzanego przez podwzgórze MCH. Hormon ten uwalnia się do przedniej części płatów czołowych, odpowiedzialnych za decyzje i kontrolę działania oraz sygnalizuje on natychmiastową konieczność dostarczenia brakujących pokarmów (por. Pąchalska, 2007).

Istnieje także teoria, mówiąca, iż otyłość programowana jest w życiu płodowym. Według tej teorii jakiekolwiek formy niedożywienia płodu powodują redukcję jego masy oraz masy łożyska nawet o 30%. Po urodzeniu dziecko cechuje się wzmożonym apetytem, co jest skutkiem zakłócenia osi podwzgórze-tkanka tłuszczowa-trzustka. Niemowlę staję się coraz bardziej otyłe (Pawłowska i Sadłowska, 2006). Z drugiej strony często matki w trosce o dziecko jedzą więcej w trakcie ciąży wywołując późniejszą otyłość u siebie a jednocześnie przekarmiają dziecko w imię zasady, iż duży apetyt jest oznaką zdrowia (Ogińska-Bulik, 2004).

Podsumowując, należy podkreślić dużą złożoność czynników biologicznych, które wpływają na regulację jedzenia. Tym samym zaburzenia w tej sferze, które objawiają się m.in. nadwagą i otyłością, mogą mieć wiele różnych przyczyn i nierzadko u jednej osoby może występować wiele z tych czynników. Ponadto, nie tylko czynniki biologiczne wpływają na sylwetkę człowieka, ale jest ona także uwarunkowana środowiskowo oraz psychologicznie.


Mateusz Grygiel

Psycholog, psychoterapeuta. Prowadzi grupę wsparcia dla osób otyłych w Gdańsku.

www.psychoterapiawgdyni.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Biologiczne przyczyny otyłości cz. I

Biologiczne przyczyny otyłości cz. I


Autor: Mateusz Grygiel


Istnieje wiele przyczyn biologicznych wywołujących lub facylitujących otyłość. Można je podzielić na genetyczne i niegenetyczne. Oto przegląd najważniejszych z nich.


Biologicznych przyczyn otyłości wśród ludzi często upatruje się w genotypie. Wadden (2002) podaje, że otyłość heterogenna zależy co najmniej od 20 genów. Autor zauważa, że to właśnie geny decydują w 20 - 40% przypadków o różnorodności wagi wśród ludzi i wpływają na zwiększenie masy ciała poprzez oddziaływanie na przemianę materii, a także tempo odkładania i lokalizację magazynowanego tłuszczu. Cześć badaczy uważa jednak, iż stopień ten może być jeszcze większy i szacują go na 50 - 70% przypadków (Cope i wsp., 2003).

Ważnym aspektem badań na temat genetyki otyłości jest też stopień dziedziczenia tej choroby. W duńskich badaniach adoptowanych dzieci, które zostały przeprowadzone przez Stunkarda (cyt. za Foreyt, 1987), zwrócono uwagę na bardzo istotny wpływ dziedziczności oraz na relatywnie mały wpływ środowiska na występowanie otyłości i nadwagi. Stwierdzenie to dotyczy jednak nie tylko otyłości i nadwagi, ale również zbyt małej wagi ciała (Foreyt i Goodrick, 2000). Ponadto wśród bliźniąt jednojajowych waga dzieci była taka sama dwa razy częściej niż wśród bliźniąt dwujajowych (Jablow, 1993). Co więcej, przeprowadzone również przez Stunkarda (op. cit.), badania na 93 parach bliźniąt, które wychowywane były osobno sugerują, iż stopień dziedziczenia otyłości wynosi aż 70% (Foreyt i Goodrick, 2000).

Co więcej, geny mogą również wpływać na preferencje żywieniowe osób. Preferencje te z kolei mogą wtórnie wywoływać zwiększoną wagę ciała lub jej zapobiegać. Cope i wsp. (2003) stwierdzili istnienie genów odpowiedzialnych za zwiększony apetyt na słodkie, kaloryczne produkty oraz innych, odpowiadających za preferencje gorzkiego smaku. Autorzy ci stwierdzili, że w 23% za ogólne preferencje potraw (a nie tylko rodzaju smaku) odpowiedzialne są również geny.

Neel (cyt. za Konarzewski 2006) przedstawił swoja hipotezę „oszczędnego genotypu”. Twierdzi on, iż w ewolucji populacji, która była często narażona na klęskę głodu preferowane były osoby, które szybciej i łatwiej przybierały na wadze. W ten sposób, w obecnym środowisku, osoby z takim genotypem znacznie łatwiej przybierają na wadze, jednakże będąc w środowisku nieustannie bogatym w pokarmy, nie są w stanie zgubić zbędnych kilogramów. Potwierdzać to mogą obserwacje populacji Indian Pima, których część mieszkająca w USA ma średnie BMI przekraczające 30 kg/m2, a część mieszkająca w Meksyku 25 kg/m2, oraz mieszkańców wysp Pacyfiku, u których występowanie otyłości jest wyjątkowo częste. Potwierdza to także zwiększona liczba otyłych osób wśród populacji afroamerykańskiej i pochodzenia latynoskiego w stosunku do białych mieszkańców USA (Bell i wsp., 2005; Konarzewski, 2006). Innym przykładem jest historia najmniejszej republiki świata – Nauru. Mieszkańcy tej małej wyspy wielokrotnie nękani byli klęskami głodu, spowodowanymi działaniem susz, huraganów oraz powodzi. Gdy w 1916 r. odkryto tam duże złoża fosfatów, wyspiarze nagle wzbogacili się, a żywność stała się niezwykle łatwo dostępna. Mieszkańcy radykalnie zmienili swój tryb życia. Spożywali więcej cukrów a także zaczęli mniej pracować fizycznie. Obecnie wielu mieszkańców Nauru cierpi z powodu otyłości i cukrzycy typu II, które nie były w ogóle wśród nich odnotowywane jeszcze na początku XX wieku (Konarzewski, 2006). A zatem genetycznie uwarunkowana jest tylko podatność na nadmierną wagę, a nie sama otyłość. Innymi słowy geny te uaktywnią się dopiero w „sprzyjających” warunkach środowiska (Bell i wsp. 2005).

Warto w tym miejscu wspomnieć o innej hipotezie, wysuniętej przez Halesa i Barkera (cyt. za: Konarzewski, 2006), dotyczącej „oszczędnego fenotypu”. Polega ona na częstym występowaniu nadmiernej masy ciała i cukrzycy typu II u osób, które w momencie narodzin charakteryzowały się niską masą ciała na skutek niedożywienia ich matek w trakcie ciąży. Fenotyp taki pozwala na oszczędne gospodarowanie węglowodanami w trakcie życia płodowego oraz przysposobienie do efektywniejszego radzenia sobie z okresami głodu w samodzielnym życiu. Jako argument badacze podają nagły wzrost liczby osób otyłych w Indiach i Bangladeszu, których mieszkańcy nagle zaczęli się bogacić, a tym samym tyć. Również obserwacje otyłych dorosłych Holendrów, których matki w trakcie ciąży cierpiały z powodu głodu w latach 1944 - 45 potwierdzają hipotezę „oszczędnego fenotypu”. Niestety dopiero obserwacje dalszych pokoleń osób obecnie żyjących pozwolą na dokładniejsze zweryfikowanie wymienionych dwóch hipotez.

Warto podkreślić, że wśród ludzi istnieją również monogenetyczne, recesywne formy otyłości. Nadmierna waga jest skutkiem mutacji w genach odpowiedzialnych za produkcję leptyny (hormon ten produkowany jest głównie w adipocytach) oraz prohormonów, które przekształcają się w insulinę oraz proopiomelanokortynę (POMC) (Bell i wsp., 2005).

Częstsze są natomiast dominujące formy mutacji genetycznych wywołujących otyłość. Mianowicie mutacja wywołująca niedobór MC4R w organizmie odpowiedzialna jest za 1-6 % otyłości, szczególnie ciężkich form z wczesnym występowaniem. Mutacja ta objawia się w dzieciństwie zwiększeniem apetytu i występowaniem otyłości. Hiperfagia pokarmowa zmniejsza się w okresie adolescencji i ustępuje w okresie dorosłym. Bardzo istotny wydaje się fakt, iż nadmierne jedzenie występuje tylko przy diecie bogatej w tłuszcze. Eksperymenty na myszach wskazują, że u osobników z niedoborem MC4R nie wystąpi zwiększenie spożycia kalorii, gdy w pokarmie nie będzie tłuszczu. Trudno przełożyć to na środowisko ludzkie jako formę leczenia, niemniej jednak może to, przynajmniej częściowo tłumaczyć szybkie zwiększenie się liczebności otyłych dzieci na świecie w ciągu ostatnich dwudziestu lat (Bell i wsp., 2005). Zdaniem Cope i wsp. (2003) jakikolwiek gen oddziaływujący na którykolwiek element łańcucha przemian i wpływów neurotransmiterów na ośrodek głodu i sytości może skutkować otyłością.

Otyłość występuje również w niektórych chorobach genetycznych, jako jeden z objawów. Do najczęściej występujących należy zespół Pradera-Williego. Występuje on w 1 na 10 000 do 15 000 żywych urodzeń. Charakteryzuje się on otyłością, najczęściej ujawniającą się około 2. roku życia, nadmiernym apetytem, zmniejszoną aktywnością w życiu płodowym, słabym odruchem ssania w okresie niemowlęcym, hipotonią, upośledzeniem umysłowym, częstszym występowaniem zaburzeń obsesyjno – kompulsywnych, depresji i zaburzeń afektywnych, niskim wzrostem i zmniejszoną aktywnością lub nawet brakiem aktywności hormonalnej jajników u kobiet. Choroba ta zwykle dziedziczona jest od strony ojca (Hassink, 2003).

Innym zespołem, w którym występuje otyłość jest syndrom Bardeta-Biedla. Charakteryzuje się on postępującą degeneracją siatkówki, której skutkiem jest kurza ślepota oraz zawężenie pola widzenia, polidaktylią, upośledzeniem funkcji uczenia się, zmniejszeniem, bądź zanikiem aktywności hormonalnej jąder u mężczyzn, nieprawidłowościami w pracy nerek oraz otyłością. Zespół ten zwykle ujawnia się w pierwszych latach życia. Istnieją jednak badania, które wskazują, że po okresie dorastania tylko 52% chorych jest nadal otyłe (Bell i wsp., 2005).

Część druga artykułu: Biologiczne przyczyny otyłości cz.II


Mateusz Grygiel

Psycholog Gdynia, psychoterapeuta. Prowadzi terapię indywidualną i terapię par

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Klasyfikacja nadwagi i otyłości

Klasyfikacja nadwagi i otyłości


Autor: Mateusz Grygiel


Istnieje wiele sposobów na klasyfikację otyłości czy nadwagi. Najbardziej powszechnym jest obliczenie współczynnika BMI, ale nie jest to sposób jedyny i niepozbawiony wad czy ograniczeń.


Najbardziej rozpowszechnionym miernikiem nadwagi i otyłości jest wskaźnik względnej masy ciała (Body Mass Index - BMI) zwany też wskaźnikiem Queteleta (Hodge i wsp., 2001; Ogińska-Bulik, 2004). Jest on bardzo praktyczny, gdyż pozwala ocenić stopień nadwagi bądź otyłości na podstawie pomiaru wagi i wzrostu badanego. BMI oblicza się według wzoru:

BMI = waga w kg / wzrost w m, podniesiony do kwadratu

Wynik decyduje o tym czy dana osoba ma niedowagę, mieści się w normie, czy ma nadwagę lub otyłość. Przedziały BMI, według WHO, są następujące (Hodge i wsp., 2001):

Niedowaga < 18,5 kg/m2

Normalna waga 18,5 – 24,9 kg/m2

Nadwaga 25 – 29,9 kg/m2

Otyłość I stopnia 30 –34,9 kg/m2

Otyłość II stopnia 35 – 39,9 kg/m2

Otyłość III stopnia > 40 kg/m2

Dużą zaletą pomiaru otyłości poprzez obliczenie BMI jest fakt, iż wysoce koreluje on ze stopniem otłuszczenia organizmu (Ogińsk-Bulik 2004). Przyjmuje się jednakowy wskaźnik dla obu płci (Han i Lean, 2001). U osób starszych za nadwagę można uznać wskaźnik BMI przekraczający 27 kg/m2 (Ogińska-Bulik, 2004). Ponadto, istotnym przy omawianiu czynnika BMI jest fakt, iż norma nie oznacza średniej i różni się ona w zależności od kultury w jakiej żyje jednostka. Wystarczy chociażby przywołać fakt, iż wśród mieszkańców Stanów Zjednoczonych około 61 % osób ma nadwagę lub otyłość (Wadden i wsp., 2002) natomiast wskaźnik BMI średnio w Europie wynosi 25 – 27 kg/m2, zaś w Azji i Afryce 22 – 23 kg/m2 (Pawłowska i Sadłowska, 2006).

Niestety do wad wskaźnika BMI należy jego duża podatność na zmiany. Masa człowieka może zmieniać się w ciągu niedługiego okresu z różnych powodów, przez co może on przekraczać granice ujęte w proponowanej klasyfikacji. Ponadto, wskaźnik BMI nie uwzględnia osób z rozbudowaną tkanką mięśniową i/lub kostną a także kobiet w ciąży. Co więcej wśród ogółu populacji, wiele osób nie rozumie zamysłu oraz sposobu jego obliczania. Dodatkowo, w przypadku dzieci podział ten powinien być inny, gdyż różni się on ze względu na płeć a także wiek. Generalnie BMI u dzieci jest niższe niż u dorosłych (Ogińska-Bulik, 2004; Han i Lean, 2001).

Jablow (1993) zauważa, że w określeniu stopnia otyłości istotne są też metody pozwalające ocenić rozmiar tkanki tłuszczowej. I tak, u mężczyzn tkanka tłuszczowa powinna stanowić od 15 do 22 % masy ciała, natomiast u kobiet od 20 do 27 %. Według starszych opracowań normy te są niższe i wynoszą 10% dla mężczyzn i 15% dla kobiet (Grójec, 1978).

Jedną z metod określenia rozmiaru tkanki tłuszczowej jest pomiar fałdów skórno-tłuszczowych. Pozwala on zdiagnozować zarówno rozmieszczenie tkanki tłuszczowej jak i jej ogólną wielkość. Normą dla mężczyzn jest 15 mm natomiast dla kobiet 25 mm (Ogińska-Bulik, 2004). Tkankę mierzy się wokół bicepsu, tricepsu, pod łopatką oraz nad biodrami. Przedstawia to rysunek 1. Można też mierzyć rozmiar tkanki tylko wokół tricepsu i w ten sposób szacować rozmiar tkanki tłuszczowej. Rozmiar tkanki tłuszczowej oblicza się według następujących wzorów (za: Han, Lean, 2001):

Mężczyźni: % tłuszczu = (1,31 x grubość tkanki tłuszczowej wokół tricepsa w mm) + (0,43 x Wiek) – 9,2

Kobiety: % tłuszczu = (0,944 x grubość tkanki tłuszczowej wokół tricepsa w mm) + (0,279 x Wiek) + 4,6

Metoda ta jednak nie uwzględnia różnic etnicznych a przede wszystkim jest na tyle niedokładna, że błąd pomiaru może wynieść nawet 30% (Ogińska, Bulik, 2004).

Wskaźnikiem niezwykle przydatnym do określenia typu otyłości, ze względu na rozłożenie tłuszczu w organizmie jest, tzw. WHR (Waist-Hip-Ratio). Uzyskuje się go poprzez porównanie obwodu talii z obwodem bioder w najgrubszych miejscach.

Jeżeli u kobiet wskaźnik ten przekracza 0,8 a u mężczyzn 1,0 stwierdza się wówczas otyłość androidalną. Natomiast jeśli wskaźniki te są niższe od 0,8 u kobiet i od 1,0 u mężczyzn można mówić o otyłości ginoidalnej (Ogińska-Bulik, 2004).

Zdaniem Han i Lean (2001) na uwagę zasługuje fakt, iż można ograniczyć się tylko do pomiaru samej talii. Wówczas norma dla mężczyzn nie przekracza 102 cm natomiast dla kobiet 88 cm. Autorzy zauważają, że pomiar obwodu talii silnie koreluje ze wskaźnikiem BMI oraz WHR.

Zaletą tego badania jest nie tylko jego praktyczność, ale i możliwość stwierdzenia typu otyłości co, jak zostało wcześniej wspomniane, ma duże znaczenie dla zdrowia badanego. Niemniej jednak przy badaniu dzieci należy również uwzględnić zmiany rozwojowe. Np. u 6-7 latków rozmieszczenie tłuszczu w organizmie jest równomierne a różnice uwidaczniają się najlepiej w okresie pokwitania (Ogińska-Bulik, 2004)

Han i Lean (2001) stwierdzają, że poza antropometrycznymi sposobami badania stopnia otyłości czy też nadwagi istnieją również metody laboratoryjne. Do takich technik można zaliczyć ważenie osoby pod wodą, MRI, TK, czy użycie promieni Rentgena. Niestety są one bardzo drogie a także wymagają specjalistycznej aparatury. Autorzy zauważają, że metody te mogą być również nieprecyzyjne, gdyż nie tylko dają błędne wyniki w zależności od poziomu wody w organizmie badanego, ale także nie są dostatecznie czułe aby stwierdzić poziom tłuszczu w organach takich, jak wątroba, mięśnie, kości. Ponadto niektóre z nich mogą działać deprymująco a nawet lękotwórczo na badanego.


Mateusz Grygiel

Psycholog, psychoterapeuta. Prowadzi grupę wsparcia dla osób otyłych w Gdańsku.

www.psychoterapiawgdyni.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Objawy owulacji

Objawy owulacji


Autor: Łuk Marzenie


U kobiet przechodzących właśnie owulację mogą występować pewne objawy towarzyszące. Wskazują one, czy owulacja następuje w danym dniu. Możliwość przewidywania owulacji jest bardzo ważna dla kobiet chcących wyliczyć swoje dni płodne.


Nie jest jednak powiedziane, że wszystkie objawy owulacji muszą koniecznie wystąpić. Część kobiet przechodzi jajeczkowanie i nie ma o tym pojęcia. Znając jednak swój organizm bardzo dobrze można określić, jakie objawy wiążą się z owulacją. Wśród nich wymienia się na przykład wzrost temperatury tuż po zakończeniu jajeczkowania. Oprócz tego, zmienia się w sposób zdecydowany wygląd konsystencja śluzu. Staje się on rozciągliwy i przejrzysty, podobny do jaja kurzego.

owulacjaDo innych objawów owulacji można zaliczyć m.in. ból owulacyjny. Pojawia się on w podbrzuszu i może, choć oczywiście wcale nie musi, zwiastować owulację. Niektóre kobiety skarżą się na bardzo silny ból owulacyjny. Wiedzą one więc doskonale, kiedy dochodzi w ich cyklu miesięcznym do jajeczkowania i są w stanie z dużą precyzją określić dni płodne. Im o wiele łatwiej jest stosować zasady antykoncepcji naturalnej, choć pewnie większość pań wolałaby uniknąć dokuczliwego bólu owulacyjnego, który pojawić się może przed, w trakcie lub po owulacji.

Potrzeba na ogół kilkumiesięcznych obserwacji cyklu miesięcznego, aby w sposób jednoznaczny określić towarzyszące mu objawy. Każda kobieta jest inna, dlatego też objawy związane z owulacją także mogą się w znaczący sposób różnić względem siebie. Jest to całkowicie normalna, naturalna kwestia. Czasem owulacja może też przebiegać całkowicie bez objawowo i to również nie należy do anomalii.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co za dużo to nie zdrowo

Co za dużo to nie zdrowo


Autor: doktor


Viagra jest powszechnie znanym specyfikiem, który zmienił starszym mężczyznom sposób postrzegania świata – w jednym przypadku, całkowicie dosłownie.


Po zjedzeniu zbyt wielu dawek niebieskiej tabletki, 58-letni hydraulik John Pettigrew zaczął widzieć świat dokładnie w takim kolorze. Od czerwonych skrzynek na listy po białe chmury na niebie, wszystko widział w kolorze niebieskim.

Surowe zalecenia

John przyznał, że trochę go poniosło, gdy odkrył, że Viagra może zwiększyć jego zdolności seksualne. Powiedział, że zignorował wyraźne oznaczenia, które zalecały przyjmowanie określonych dawek jednorazowo. Zapewniał jednak, że nie bawiło go zażywanie tylko jednej tabletki.

Niestety konsekwencje jego maratonu z Viagrą szybko się ujawniły. – Od ponad tygodnia cały świat widzę w niebieskich barwach, wariuję już z tego powodu – skarżył się.

Producent Viagry wyjaśnił, że mężczyźni mogą doznać takich objawów po przyjęciu zbyt dużych dawek preparatu.

Pech

John znalazł się w bardzo trudnym położeniu. Można by pomyśleć, że trudno będzie znaleźć w tym dobre strony. Hydraulik widzi jednak pozytywne strony. – Na szczęście jestem kibicem Chelsea – mówi. Pytanie jednak, w jaki sposób odróżni drużyny podczas oglądania najbliższego meczu?

Porada

Jeśli masz zamiar skorzystać z Viagry, by poprawić swoje życie seksualne, pamiętaj, że jeśli nie będziesz stosować się do zaleceń, możesz znaleźć się w takiej samej sytuacji jak John. John nie jest jedynym mężczyzną, który wpadł w kłopoty z przedawkowania Viagry. Wcześniej w tym roku młody Rosjanin zmarł na atak serca po dwunastogodzinnym maratonie seksualnym stymulowanym Viagrą.


Autor artykułu, Marcin Jagodziński jest ekspertem euroClinix.pl - europejskiej Kliniki Internetowej oferującej leki na impotencję takie, jak levitra, cialis, viagra.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Leczenie kanałowe zębów

Leczenie kanałowe zębów


Autor: Jarek Kacper


Nawet największa dbałość o zęby nie uchroni nas przed wizytą u dentysty. Pomimo wielu obaw o ból warto zadbać o wczesne wykrycie choroby po to aby uniknąć bardziej złożonego i drogiego leczenia, czyli leczenia kanałowego.Leczenie kanałów zęba nie jest łatwe.


Tutaj omówię kilka moim zdaniem ciekawych przypadków leczenia kanałowego, które są godne uwagi i pokazują zawiłości takiego zabiegu. Do przypadków są dołączone zdjęcia.

Dawne metody leczenia kanałowego
Pierwsze zdjęcie przedstawia siekacza starszej kobiety, proszę zauważyć, że stare wypełnienie przebiło się przez tkankę zęba i wbiło się w kość. Przez wiele lat podczas gryzienia kobieta odczuwała ból – powód ćwiek srebrny (tak dawniej wypełniano kanały) wbijał się w tkankę okołozębną i powodował ból. Ból był na tyle silny, że kobieta oduczyła się jeść zębami z przodu i jadła bokiem. Takie przypadki nie są częste wiele razy usuwano po prostu zęba, powodem był brak odpowiedniej aparatury RTG. Zdjęcie które pokazałem jest wykonane aparaturą RTG 3D, to daje lekarzowi dentyście doskonały wgląd w chorobę zęba. Podjęcie decyzji o sposobie leczenia jest dużo łatwiejsze. Ten przypadek leczenia kanałowego jest jednym z prostszych – kanał jest prosty, doskonale widoczny.


Problemy przy leczeniu kanałowym

To zdjęcie przedstawia próbę leczenia kanałowego – wskazuje ono też na skalę trudności takiego zabiegu. Aby wyleczyć kanały zęba, trzeba między innymi wprowadzić narzędzie o grubości pół milimetra, często takie narzędzie ulega uszkodzeniu i po prostu się łamie. Właśnie to przedstawia zdjęcie, na górze po prawej stronie widać fragment odłamanego narzędzia. Zdjęcie nie jest w 3D, wykonane w innym gabinecie zwykłym aparatem RTG. Praktycznie ząb taki już jest nie do odratowania. Jednak są metody leczenia które dają gwarancję usunięcia nawet takich problemów. Po przyjściu do kliniki dentystycznej, podjęto decyzję o użyciu końcówki ultra dźwiękowej poszerzono kanał. Następnie zastosowano leczenie dosyć skomplikowane, ale skuteczne. Kanał został wypełniony i cztero miesięczny koszmar pacjentki minął. Takie przypadki niestety się zdarzają i odpowiednie leczenie mogą podjąć lekarze z odpowiednim doświadczeniem i aparaturą.


Kanały zakrzywione

Kanały zakrzywioneLekarzy podejmujących się leczenia kanałowego spotyka wiele niespodzianek, to kolejne zdjęcie wykonane w technologii 3D – proszę zauważyć jego szczegółowość, jest ona niezbędna z uwagi na zawiłości układu korzeni w tym zębie. Jeden z kanałów jest prosty ale pozostałe są już zakrzywione i to nie zakrzywione lekko, ich zakrzywienie jest znaczne (kanały są ukazane jasnym kolorem). Naprawa takiego zęba wymaga sporo doświadczenia i doskonałej aparatury, aby móc zobaczyć szczegóły układu kanałów. Nie do końca przemyślany ruch ręki stomatologa i zęba można uszkodzić na stałe, co będzie grozić jego usunięciem. Dodatkowo zdjęcie to pokazuje szczegółowo zmiany w koronie zęba, zmiany są już tak głębokie, że trzeba podjąć leczenie kanałów.
Po przedstawieniu tych trzech przypadków, wracam do sedna artykułu. Nie zwlekajmy z wizytą u stomatologa. Leczmy żeby zanim zmiany chorobowe będą na tyle duże, że trzeba będzie zastosować takie środki. Leczenie kanałowe nie jest też tanie jego koszty są znaczne i nie ma się po co targować, ponieważ narzędzia do leczenia kanałów jak w przypadku trzecim kosztują całkiem sporo i są użyte tylko raz. Jednak możemy nie dopuścić do niepotrzebnych wydatków i bólu – dbając o zęby i regularnie kontrolując ich stan, aby nie dopuścić do głębokich zmian. Pamiętajmy też o tym, że leczenie kanałów zęba jest łatwiejsze w przypadku wykonania zabiegu w odpowiednim gabinecie. Opisane przypadki są autentyczne.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.