21 lutego 2011

Niech cię o to głowa nie boli...

Niech cię o to głowa nie boli ...

Autorem artykułu jest Richart Grel



Odwieczny problem - ból głowy. Ja sobie z nim radzę. A Ty. Ile dni zgubiłeś z życia? Ile proszków łykasz dziennie? Czy twój dzień może być lepszy?

Budzisz się rano z potwornym bólem rozrywającym ci czaszkę. Biegniesz do apteczki. Pospiesznie wywlekasz z opakowania dwie „goździkowe”. Popijasz pół szklanki wody i …
Myślałeś, że przestanie. Cały ranek słaniasz się na nogach szukając ubrań. W wielkim trudzie udaje ci się odnaleźć kluczyki do samochodu. Ściskając teczkę ruszasz do pracy modląc się aby przeżyć kolejny dzień. W biurze unikasz szefa i spojrzeń kolegów. – Oby tylko dali mi spokój – powtarzasz . Zasłaniasz się stertą papierów. Pijesz pierwszą, drugą, trzecią potem czwartą kawę. Częściej niż zwykle wychodzisz do toalety. Wyłączając komputer myślisz – przez ten okropny ból głowy znowu nic nie zrobiłem. Do domu starasz się wracać jak najwolniej, bo wiesz, że tam nie będzie wytchnienia do wieczora. Dzieciaki itp., itd. Telewizor przeszkadza, wiadomości drażnią a film, który oglądałeś już setki razy powoduje napad szału. Nerwowo biegasz palcami po pilocie przerzucając programy. Wreszcie rzucasz go w kąt tapczanu i mówiąc zażenowany „cały dzień mnie głowa boli, idę się położyć” wstajesz obdarowując domowników zbolałym spojrzeniem. Kładziesz się bez modlitwy. Przewracając się z boku na bok toczysz boje z poduszką. Zasypiasz około 4.30. …
Ile razy taki scenariusz uszykowało Ci życie? Jak często zmarnowałeś bezcenne godziny? Ile takich dni masz przed sobą? Tak nie musi być.
Wiele jest sposobów pozbycia się nieznośnego bólu i pełniejszego przeżycia dnia. Przedstawię ci poniżej mój własny sposób postępowania. Sposób który oparty jest na prostej zasadzie : „niech cię o to głowa nie boli”.
Zauważyłem, że ból głowy nie bierze się z nikąd. Przychodzi niby nagle a jednak jest efektem wcześniejszego postępowania. Zwykle pojawia się na skutek czynników powodujących stres. Może też być spowodowany nie dochowaniem diety a często naszych codziennych rytuałów. Mam w zwyczaju wypijać dwie kawy dziennie. Jedną rano, koło 10.00, drugą ok. 17.00. Zaobserwowałem prawidłowość. Gdy opuściłem popołudniową kawę, rano budziłem się z bólem głowy. Czyżby nałóg, głód kofeinowy. Nic podobnego. Zachwiany rytuał. Moja podświadomość komunikowała mi zaburzenie codziennego rytmu. Podobnie ból głowy pojawiał się w dni wolne od pracy. Gdy miast codziennej bieganiny w moim planie dnia pojawiało się „wolne”. Pustka objawiała się bólem a jedynym lekarstwem jej wypełnienie i wymyślenie sobie zajęcia. Co więcej, nie zajęcia fizycznego, które nieobciążonemu umysłowi pozwalało by mieć nadal „wolne”, ale zajęcia zmuszającego mój mózg do miarowej pracy. Takie obserwacje pozwoliły mi wysnuć moją teorię. Ból głowy powodowany jest przez czynniki powodujące gwałtowną zmianę aktywności umysłu oraz zachwianie jego dobowego cyklu. Może brzmi to poważnie i naukowo, ale dobrze jest swoje obserwacje ubrać w woalkę tajemniczości i potwierdzić chociażby quasi naukowymi stwierdzeniami.
Jak naukowo, to naukowo. Skoro ból jest reakcją, to poszukajmy akcji. W moim przypadku prawie wszystkie przyczyny miały jedno źródło. Stres. Przy głębszym rozmyślaniu każdy bolący dzień był następstwem wcześniejszych zdarzeń powodujących napięcie nerwowe. Stąd niedaleko do rozwiązania problemu. Nie mam czasu na chorobę. Muszę żyć pełnią życia. Żaden problem nie może stanąć mi na drodze. Szukam więc sposobów na pozytywne myślenie i wdrożenie w życie twierdzenia „w połowie pełnej szklanki”. Szereg teorii udowadnia jednak, że życie nie jest takie fantastyczne. Fortuna kołem się toczy więc raz na wozie, raz pod wozem. Każdy ma dni lepsze i gorsze. Skoro więc już mnie ból głowy dopadnie. Oto moja teoria.
Działanie mózgu opiera się na przewodzeniu elektryczno-chemicznym. Ból pojawia się w miejscach, w których to przewodzenie jest utrudnione. Na skutek bólu nieświadomie blokujemy myśli, staramy się nie myśleć. Pozwólmy więc udrożnić nasze synapsy, odetkać nasze połączenie między komórkami w mózgu i myślmy. Myślmy bardzo intensywnie. Myślmy o sprawach poważnych, twórczych. Takie myślenie „do wewnątrz” powoduje zmianę napięcia między poszczególnymi połączeniami – dendrytami. Nazwane przeze mnie „myślenie do wewnątrz” daje się poczuć. Ja odczuwam je jako ewidentną ulgę i uspokojenie. To odczuwalne rozładowanie napięcia w korze mózgowej przyrównać można do zapachu powietrza po burzy. Jak nauczyć się myśleć do wewnątrz. Najprostszy sposób to rozmowa z samym sobą. Dialog na poziomie ja – Ja. To modlitwa, a właściwie rozmowa z Bogiem. Mantra. Każda forma duchowego dialogu. Jak rozpocząć dialog? Przypomnijcie sobie z podstawówki! Pytanie - odpowiedź. Wymaga to trochę ćwiczenia i nie od razu są znaczące efekty. Na początku odczuwa się chwilową ulgę. Potem powracający ze wzmożoną siłą ból, jak gdyby broniący się przed nami. Następnym etapem jest falowanie, które należy uspokoić regulując oddech i wsłuchując się w swój własny rytm. Efektem końcowym jest ukojenie i odprężenie.
Może to tylko moja technika. Każdy człowiek jest inny. Może musisz znaleźć swój sposób. Pamiętaj, każdy sposób naturalnego zwycięstwa z chorobą jest lepszy niż proszek maskujący objawy. Życzę powodzenia i niech cię głowa o to nie boli …

Artykuł pochodzi ze strony www.richart.dbv.pl

Zapraszam.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

W zdrowym ciele zdrowy duch - nawet dla zabieganych czy leniwych?

W zdrowym ciele zdrowy duch - nawet dla zabieganych czy leniwych?

Autorem artykułu jest Maciej Rybusiewicz



Od zawsze każdy zdaję sobie sprawę, że sport to zdrowie. Różne nawet najmniejsze ćwiczenia służą zdrowiu - chronią serce, układ krążenia, pomagają wzmacniać kręgosłup przed nieprzyjemnymi schorzeniami. Zalet zażywania ruchu można wymieniać i wymieniać - jest ich naprawdę sporo.

I pomimo że większość z nas zdaje sobie doskonale sprawę z tego to i tak niestety tłumaczymy się brakiem czasu lub zmęczeniem. Ale takie tłumaczenie możemy od razu odstawić na bok w przypadku izometrycznego treningu mięśni. Żeby go praktykować nie trzeba mieć specjalnie nadmiaru wolnego czasu czy nie wiadomo jak dobrej kondycji fizycznej.

Może to zabrzmieć niewiarygodnie naiwnie, ale do takiego typu treningu nawet nie trzeba robić żadnych skłonów, wymachów czy przysiadów. Wystarczy kilka razy dziennie „poświęcić" raptem 10 sekund jak najmocniej napinając mięśnie. I nie trzeba do tego specjalnie przerywać czynności codziennych, możemy je robić praktycznie wszędzie - podczas pracy, oglądając w domu telewizję czy....spoczywając w łóżku.

Kolejną zaletą tego tupu ćwiczeń jest fakt, iż mogą być one wykonywane przez dosłownie wszystkich - nawet osoby chore, starsze czy mało sprawne. Naciąganie mięśni nie obciąża ani serca ani układu krążenia i co najważniejsze nie męczy. Zalecany jest on m.in. dla osób stosujących odchudzanie czy jakieś diety odchudzające - dla wzmocnienia odchudzanego organizmu.

Pewno ciężko w to uwierzyć, ale taki trening izometryczny naprawdę daje same korzyści, które można zauważyć już po kilku dniach regularnych ćwiczeń (łącznie po 3-4 minuty dziennie).
A jakiego rodzaju są to korzyści? Chociażby takie jak:
- usuwanie objaw zmęczenia
- regeneracja sił, przypływ dodatkowej energii
- poprawa nastroju
- likwidacja napięcia psychicznego i uczucia rozdrażnienia
- wzmacnianie różnych partii mięśni

Jeśli chodzi o ostatni punkt to robiąc następujące ćwiczenia wzmacniamy poszczególne partie mięśni (w nawiasach):
- spoczywając na łóżku wciskaj głowę mocno w poduszkę (szyjny odcinek kręgosłupa)
- chwyć np.: ręcznik w obie ręce i nad głową rozciągaj go (mięśnie pleców)
- oprzyj się rękoma o ścianę i napinaj mięśnie rąk (ramiona)

Takich ćwiczeń można wymyślać jeszcze o wiele więcej - są one proste i nie wymagające poświecenia.
Możliwe, że ktoś zapyta: „a jak schudnąć przy pomocy izometrycznego treningu"? Niestety nie jest to typowy trening, który pozwoli nam schudnąć, ale na pewno dzięki takim ćwiczeniom zyskamy prężne mięśnie, co przełoży się - w połączeniu ze zdrową dietą - na zgrabną i młodzieńczą sylwetkę.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bogaci żyją dłużej

Bogaci żyją dłużej.

Autorem artykułu jest Richart Grel



Gdy podupadamy na zdrowiu, a pytając w aptece o "tańszy zamiennik" sprawdzamy stan naszego portfela, czy wyobrażamy sobie, że bogaci ludzie pytają o "droższy zamiennik"? Jak drogie leki stosują bogaci? Może w ogóle nie chorują? Może chorują na inne choroby?

Stan naszego posiadania, czy to materialny, czy duchowy wpływa wprost proporcjonalnie na nasze życie. Bogactwo otwiera nie tylko możliwości ale pozwala zachować nasze zdrowie w kondycji co najmniej dobrej. Badania nad długowiecznością dowodzą, że człowiek może, zgodnie z możliwościami jego materiału genetycznego, żyć ok. 140 lat. Czemu więc powszechnie przyjmuje się średnią długość życia kobiet na 79 lat a mężczyzn 72 lat.

Współczesna cywilizacja uszykowała na naszej drodze życia szereg przeszkód o które potknąć się nie sztuka, a nie sztuka i upaść. Często nie udaje nam się umrzeć ze starości, a stwierdzenie „długo chorował, miał raka, wiele lat cierpiał” są na porządku dziennym. Otoczeni wysoko wyspecjalizowaną medycyną, krążymy wśród chorób, nieszczęść, stresu i bólu. Nasi wspaniali lekarze praktykujący leczenie chorób a nie przywracanie zdrowia podzielili społeczeństwo na dwie grupy : chorych i nie przebadanych. Na naszych spotkaniach rodzinnych nie sposób nie wspomnieć o chorobie lub śmierci tego lub tamtego, który jeszcze rok temu a teraz … wypijmy za jego zdrowie. Gdzie w tym chorobowym obłędzie zginęło bogactwo? Czyż zdrowie nie jest bogactwem? Największym skarbem, którego pielęgnowanie zostało nam nakazane przez naszych przodków, Boga i naturę. Zostawmy choroby lekarzom a sami zacznijmy się bogacić. Uzupełnienie naszego konta o dobre zdrowie i samopoczucie winno stać się priorytetem. Wspaniałym zobrazowaniem współzależności zdrowia i pieniędzy jest zdiagnozowanie choroby jako chronicznego braku gotówki. W stadium patologicznym jako częstą przyczynę zachorowań wyróżnia się stres, czyli napięcie nerwowe na poziomie toksycznym dla naszego organizmu. Pojawiające się na rynku suplementy mają w dużej mierze nie tylko zadziałać jako lek lecz jako czynnik wyzbywający nas stresu. Inaczej rzecz ujmując organizm oczyszczony z psychicznych i fizycznych toksyn samoistnie dążyć będzie do homeostazy. Osiągnięta równowaga jest zalążkiem samo uzdrowienia. Stan, w którym organizm sam lub wspomożony lekami doprowadzi się do zdrowia i dobrego samopoczucia. Jest to prawidłowy stan wyzdrowienia, w którym przyczyna choroby zostaje wyeliminowana, nie zaś ukryta. W stanie zdrowia fizycznego i psychicznego łatwiej podejmować wyzwania. O wiele łatwiej zdobywać szczyty i planować egzotyczne wypraw. Przeżywanie codziennych przygód nastraja nasz organizm do pozytywnych odczuć i cudownego samopoczucia. Cykliczne wykonywanie ulubionych czynności stawia nasze samowartościowanie na wciąż wyższym i wyższym poziomie. Mnogość wydzielanych endorfin może stać się samoistnym suplementem wspomagającym nasz organizm. Nie jest tajemnicą, że dobrze rozpoczęty poranek, pełen słońca i uśmiechu sprzyja naszemu zdrowiu. Wydzielane endorfiny zwane hormonami szczęścia, które należą do grupy hormonów peptydowych, likwidują stany apatii a co więcej są w stanie działać jako środek przeciwbólowy. Podobnie na nasz organizm działa adrenalina, która pobudzając bezpośrednio nasze receptory wzmaga pracę serca budząc nas do życia i pokazując nasze możliwości. Dla tego też w świecie ludzi bogatych tak popularny jest głód na adrenalinę objawiający się uwielbieniem „szybkich samochodów i pięknych kobiet”.
Próg naszego zdrowia leży więc w nas samych. To my zasługujemy sobie na choroby i złe samopoczucie. To nasze działanie lub jego brak wyzwala stany napięć nerwowych paraliżujących nasz organizm w sposób dosłowny lub w przenośni. Najlepsza inwestycja to rozpoczęcie dnia od uśmiechu. Gdy utrzymasz go do zmierzchu na pewno zasłużysz na sen. A to co ci się przyśni stanie się zalążkiem nowego pełnego radości poranka. Czy nie widać zza woalki radości wychylającego się bogactwa. Nie trudno w stanie zadowolenia o nowe pomysły. Czasami nawet zwariowane. Ich konsekwentna realizacja może stać się budowaniem aktywów, które przyniosą nie mały majątek. Już tak jest, że ludzie tęsknią za czymś wspaniałym, za szczęściem, za pięknem. Naładowani pozytywnymi uczuciami jesteśmy w stanie bogacić samych siebie i innych. Dzielić się radością czerpiąc z tego korzyści nie tylko duchowe. Musimy jednak pamiętać, że światem pieniędzy rządzą brutalne prawa, które mogą nie tylko wypaczyć nasze idee ale wykorzystać je w niecnym celu. Dlatego też z karykatury radości korzystają przemysły sprzedając nam używki, tytoń, alkohole, afrodyzjaki i inne zadowalacze. Jednak to do jakiego celu je zastosujemy to inna historia. Czy uzależnimy się od chwilowego „szczęścia” wpadając w przepaść i dając się wciągnąć w ogłupiający wir omamów i mrzonek, czy też przebrniemy przez ten grząski i niepewny teren kierując się w stronę prawdziwej radości. To nie slogan, że dobre samopoczucie jest zaraźliwe. Nie jest mitem stwierdzenie, że szczęścia nie da się kupić, a jednak ludzie wciąż i wciąż wydają mnóstwo pieniędzy tylko za to by poczuć się bardziej ekskluzywnie. Cała tajemnica tkwi w zrozumieniu szczegółów tego paradoksu w którym dzieląc się radością stajemy się bogatsi. Nie sposób szukać jego zrozumienia, gdyż każda wysnuta teoria stanie się podstawą do chciwych zakusów skoku na kasę. Faktem jest, że największy majątek zbić można na sprzedawaniu marzeń. Czy jest to złe?
Naszym największym marzeniem jest dożyć w zdrowiu sędziwej starości. Bez chorób, bólu, zmartwień i stresu. W wyobraźni widzimy siebie w błogim stanie opływając w luksusy i majątek. Utrwalajmy ten obraz w pamięci wraz z wpojeniem stwierdzenia, że mamy obowiązek być bogaci. Jakkolwiek byśmy bogactwo rozumieli. Bogatych stać na więcej. Bogatych w zdrowie, doświadczenia, wiedzę, pieniądze, rodzinę, lata życia ….. .

Więc niech cię o to głowa nie boli. Bogać się. Bogaci żyją dłużej.

Artykuł pochodzi ze strony http://www.richart.dbv.pl . Zapraszam.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak prowadzić zdrowy styl życia

Jak prowadzić zdrowy styl życia

Autorem artykułu jest Jacek Biernacki



Każdemu zależy na tym żeby być zdrowym, jednak niewielu z nas dba o swoje zdrowie w sposób właściwy. Najczęściej zamiast dbania o swój organizm karmimy się lekami.

Zdrowy styl życia to podstawa abyśmy zdrowo się rozwijali, a nasz organizm nie buntował się. Wybierając zatem miejsce gdzie pragniemy odpocząć należy wziąć też pod uwagę, by było to miejsce dzięki, któremu osiągniemy zdrowy lub aktywny tryb życia. Aktywność może przejawiać się na wiele sposobów, oczywiście pomijając spanie i leżenie w łóżku, ale jeśli tylko chcemy zwiększyć swoją sprawność to najlepiej zapisać się podczas wyjazdu w góry na naukę jazdy na snowboardzie jeśli się nie uczyliśmy jeździć.

Zima się zbliża i ważne, abyśmy wzięli od uwagę, że nam jest potrzebny zdrowy lub aktywny tryb życia. To niezwykle ważna sprawa i należy to uwzględnić, by cieszyć się zdrowiem. Zima sprzyja uprawianiem wielu sportów niekoniecznie związanych z nartami czy snowboardem, bo gdy przecież mieszkamy nad morzem, nie ma co się dziwić, ze aktywność wybierzemy trochę inaczej niżeli ludzie z południa Polski.

Może ferie zimowe będą sprzyjały aby narty przyczyniły się by nasz organizm miał choć na kilka dni zdrowy tryb życia. Jeśli nie zamartwimy się teraz o nasze ciało, latem niestety poniesiemy tego konsekwencje, gdzie tłuszczyk z późnych kolacyjek zimowych odłoży się prawie na każdej partii ciała.

A potem już nic nie pomoże szybka dieta, głodzenie organizmu wcale nie jest zdrowe, to najczęstsza i wręcz naiwne rozwiązanie jakie przychodzi człowiekowi po zimie, wraz ze stąpnięciem śniegu, należy zrzucić kurtki i ubrać coś lżejszego, ale często dochodzimy do wniosku, ze to co robiliśmy zimą wcale nie mogło być nazwane jako zdrowy lub aktywny tryb życia, jedynie było to przesiedzenie mrozów, ogrzewanie się ciepłą czekoladą, zajadanie pod grubym kocem rosołku.

Aktywny tryb życia to nic skomplikowanego, na co każdy człowiek powinien się zdecydować, jeśli chce się uwolnić od chorób późniejszych i dolegliwości. Jak mówi stare przysłowie: „w zdrowym ciele, zdrowy duch", a zatem zastanówmy się jaki styl życia właśnie nam pasuje.

Mogą to być codzienne spacery, które dotleniają niesamowicie organizm, ale też wzmacniają nasze stawy i mięśnie. Aktywność nie zawsze musi oznaczać potu wylanego na siłowni, ani codziennych ćwiczeń na bieżni, natomiast zdrowy tryb nie oznacza wcale jedzenie wyłącznie marchewek i groszku. Prawidłowe funkcjonowanie organizmu zależy od wielu rzeczy, warto wybrać sobie jedną i być w niej konsekwetnym a przyniesie to już pewne rezultaty.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 lutego 2011

Aktywny tryb życia, czy to takie trudne

Aktywny tryb życia, czy to takie trudne

Autorem artykułu jest Jacek Biernacki



Przy dzisiejszym tempie życia, dbanie o własne zdrowie bardzo często schodzi na dalszy plan. Nie mamy na to czasu, chęci, wolimy usiąść przed telewizorem. Czy dbanie o siebie zajmuje aż tyle czasu.

Aktywny tryb życia jest ważnym tematem w dzisiejszym świecie. Społeczeństwo coraz częściej zaczyna zaglądać do siłowni, przechodzi na diety i dba o swój organizm. Ciągle jednak istnieją jednostki zaglądające do Fast Foodów, dbające by dobrze zjeść i uciekające od aktywności ruchowej.

Aktywny tryb życia to zdrowy tryb życia. Z dbałością o organizm wiąże się zdrowe odżywianie, uprawianie sportu, spokój psychiczny, brak nałogów oraz higiena.

Ważne jest aby organizm mimo codziennego zmęczenia miał chwilę odpoczynku i relaksu. Powinniśmy w ciągu dnia zaznać minimum dwie godziny relaksu dla siebie i swojej psychiki. Jak je wykorzystamy zależy wyłącznie od nas samych. W ciągu dnia jesteśmy pod stałą presją.

Mimo, iż nie zdajemy sobie z tego sprawy przez cały dzień nasz mózg jest zajęty myśleniem o życiu, sprawach codziennych i pracy. Dlatego ważne jest aby umieć znaleźć dla siebie chwilę spokoju i wyluzowania. Spędzona z rodzinom przyniesie dodatkowe korzyści. Zrelaksować możesz się nie tylko w domu, ale również na spacerze, podczas wyprowadzki psa czy uprawiania sportu.

Istotnym elementem w naszym aktywnym trybie życia jest właściwe odżywianie zgodne z grupą krwi. Codzienne spożywanie posiłków powinno odbywać się według określonych zasad. Powinniśmy jest o określonych portach i nie objadać się. Jeść zdrowo i w umiarkowanych porcjach. Większą uwagę zwracać na owoce i warzywa, mniejszą na pokarmy z dużą ilością tłuszczu i smażone. Pić minimum 1,5 litra napojów dziennie.

Pamiętaj, że najważniejszy w ciągu dnia jest obiad. Śniadanie powinni być wysokoenergetyczne. Po całej nocy nie jedzenia musimy uzupełnić energię na cały kolejny dzień. Kolacja powinna być spożyta dwie godziny przed snem, dzięki temu nasz sen będzie spokojny a noc przespana.

Porzucenie wszelkich nałogów takich jak palenie papierosów, spożywanie nadmiernej ilości alkoholu, objadanie się słodyczami (również może być nałogiem) czy sięganie po innego rodzaju używki powinno zostać wyeliminowane do minimum bądź całkowicie odstawione od użytku. Uprawianie sportu kłóci się z paleniem papierosów. Każdy z nas wie, że zdrowy tryb życia nie ma nic wspólnego z nałogami. Także, jeżeli interesuje was polepszenie jakości swojego życia zapomnijcie o wszelkich używkach.

I najważniejsze. Aktywny tryb życia to aktywność ruchowa. Wybierzcie sobie najlepszą waszym zdaniem dyscyplinę sportową. Sami wiecie na ile silny jest wasz organizm. Będzie to wasza chwilka. Większość decyduje się na jogging, kobiety na aerobik, pływanie, mężczyźni na siłownię. Poprawicie tym swoje krążenie, upiększycie sylwetkę, zrelaksujecie się. Osoby spięte dzięki sportowi wyładują swoją ukrytą energię. Powinny o tym pomyśleć nie tylko osoby otyłe, ale również leniwe.

Jeżeli nie możecie sami zdobyć się i pojechać na basen zabierzcie swojego przyjaciela, rodzinę, dzieci. Wspólna zabawa w wodzie to wiele radości ale i aktywności. Wchodząc do basenu nie starajcie się przepłynąć ich 50. Ważne, że znajdujecie się w wodzie. Woda to idealny kosmetolog naszego ciała.

Wprowadź aktywny tryb w życiu codziennym. Ćwicz systematycznie. Zacznij dbać o swój żołądek. Nie zaśmiecaj swojego organizmu. W końcu jestem tym czym jesz i tym jak żyjesz.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy nadwaga utrudnia nam życie?

Czy nadwaga utrudnia nam życie?

Autorem artykułu jest Jarosław Sikora



Dlaczego tak naprawdę się odchudzamy? Dlaczego chcemy nosić rozmiar 38 zamiast 46? Czy bycie szczupłym daje nam szczęście? Czy szczupły ma w życiu łatwiej? Wydaje się, ze, zwłaszcza we współczesnym świecie tzw. „cywilizacji zachodu” szczupła sylwetka stanowi istotną wartość. Dlaczego tak się dzieje?

Najistotniejsza wydaje się w tym względzie rola kultury masowej i mediów, promujących szczupłość i urodę jako źródła życiowego sukcesu. Spróbujmy się zastanowić ile prawdy jest w tym wizerunku człowieku szczęśliwego jako człowieka szczupłego.

Wychodząc z założenia, że tylko bycie szczupłym da nam szczęście, wszystkie osoby z nadwagą powinny być nieszczęśliwe, niezadowolone z życia, samotne i sfrustrowane. A tak nie jest, każdy z nas może bowiem wymienić przynajmniej kilku znajomych, którzy pomimo często znacznej nadwagi, znakomicie radzą sobie w życiu, maja mnóstwo przyjaciół i nie wyglądają na osoby nieszczęśliwe i sfrustrowane.

Wydaje się, że problem leży w psychice człowieka. Nasze samopoczucie, nasza integracja z wizerunkiem zewnętrznym będą z pewnością zależne od tego, jak bardzo jesteśmy podatni na wpływy z zewnątrz, jak reagujemy na krytykę, jaka jest nasza samoocena. Często dzieje się tak , że za nasze problemy z poczuciem własnej wartości obarczamy nadwagę, która tak naprawdę nie jest ich źródłem, czasem zaś jest ich konsekwencją, kiedy na stres i niepowodzenia życiowe reagujemy nadmiernym apetytem. Każdy z nas chciałby być piękny i szczupły, ale nie zawsze jest to możliwe. Nadwaga dla niektórych osób stanowi poważny problem, dla innych nie.

Kiedy nadwaga jest problemem?

Posiadanie nadmiaru kilogramów w niektórych sytuacjach życiowych bywa jednak sporym utrudnieniem. Zacznijmy od wczesnego dzieciństwa - mniej więcej do czasu, kiedy dziecko osiągnie wiek szkolny, nadmiar kilogramów nie stanowi zazwyczaj dla niego problemu, ponieważ małe dzieci nie zwracają jeszcze tak dużej uwagi na wygląd rówieśników, również rodzice i otoczenie takiego dziecka zazwyczaj akceptuje taki stan rzeczy, często mylnie określając takie dziecko jako „zdrowe, bo okrągłe, pyzate”. Problem pojawia się zazwyczaj w szkole podstawowej. Dzieci bywają okrutne dla swoich rówieśników z nadwagą, dlatego czas szkoły podstawowej bywa dla osób otyłych bardzo trudny. Zazwyczaj pod koniec szkoły podstawowej dziecko podejmuje pierwsze próby odchudzania, które kończą się mniejszym lub większym sukcesem, ale jeżeli nadwaga czy wręcz otyłość towarzyszą mu dalej w dorosłym życiu, problemy mogą się pojawić także w innych dziedzinach. Powstaje problem przy wyborze partnera życiowego, przy poszukiwaniu pracy, w samej pracy oraz w wielu sytuacjach społecznych. Wraz z wiekiem nasilają się tez konsekwencje zdrowotne związane z nadwagą.

Czy warto się zatem odchudzać? Zapewne tak, ale nie za wszelką cenę. Jeżeli czujemy się dobrze w swoim ciele i akceptujemy je takim, jakie jest, a nie mamy większych problemów zdrowotnych wynikających z nadwagi, cieszmy się życiem i porzućmy wszelkie diety.

---

chudnij.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pijawka - Hirudo Medicinalis

Pijawka - Hirudo Medicinalis

Autorem artykułu jest Joanna Malik



Wszystkie organiczne części człowieka a także psychika powinny funkcjonować prawidłowo i spełniać swoje życiowe funkcje. Co człowiek powinien zrobić, aby funkcjonować poprawnie?

Powinien umożliwić normalne (poprawne) funkcjonowanie wszystkich funkcji organizmu a może to zrobić wówczas, gdy profilaktyka zdrowia nie będzie przymusem, lecz nawykiem. Równowaga organizmu zwana homeostazą następuje wówczas, gdy wszystkie czynności organizmu są w równowadze biologicznej. Równowaga ta jest zachwiana w obecnym życiu poprzez stres oraz brak odpowiedniej profilaktyki zdrowia, dlatego dochodzi do wyczerpania naturalnych możliwości regeneracji zasobów energetycznych tym samym doprowadzając organizm do wycieńczenia oraz utraty obrony przed chorobami. Jednym z wielu oferowanych możliwości profilaktyki zdrowia są naturalne zabiegi lecznicze poprzez przykładanie pijawek lekarskich choremu pacjentowi oraz osobie, która podaje się temu zabiegowi jako profilaktyka zdrowotna. Zdrowie jest najważniejszym skarbem który nalezy sznaować dlatego profilaktyka jest jak najbardziej potrzebna.

Znane są trzy główne mechanizmy lecznicze pijawek:

1. Pierwszym z nich jest moment przekłuwania się przez skórę i uczucie bólu, który działa tak samo jak podczas zabiegów akupunktury. Podrażnienie odpowiednich receptorów nerwowych w skórze człowieka daje odpowiedni sygnał do mózgu pobudzając w ten sposób mechanizm obronny organizmu. Stymulując w ten sposób nasz organizm zwalczamy patologię doprowadzając system immunologiczny do samoregulacji.

2. Znane są również lecznicze działanie substancji farmakologicznych (leków) zawartych w gruczołach pijawek. Są to: hirudyna - substancja białkowa, która zapobiega krzepnięciu krwi.

Galantyna - białko zawierające duże ilości siarki, działa jako antykoagulant i silny lek antyprzerzutowy. Apyraza – enzym upłynniający krew zmniejszającym jej lepkość. Engina – silny środek przeciwzapalny oraz bardzo aktywny antyutleniacz. Neurotransmitery - związki biochemiczne regulujące przepływy impulsów elektrycznych w komórkach nerwowych. I wiele innych. Pijawka przekłuwając skórę wprowadza do organizmu pacjenta powyższe substancje lecznicze stymulując organizm. Obecnie takich biologicznie czynnych substancji wyizolowano ponad 150 a badania wciąż trwają.

3. Podczas leczenia pijawkami następuje „upust” krwi działając jak rodzaj pompy mobilizując w ten sposób do pracy cały układ krążenia człowieka jednocześnie aktywizując siły obronne do walki z procesem chorobowym.

Europejska pijawka lekarska – Hirudo medicinalis występuje w błotach torfowych, starorzeczach, łachach rzecznych, jeziorach narosłych czcią, i innych zbiornikach słodkowodnych wielu krajów świata. Występując naturalnie osiąga przeciętnie rozmiary 120 mm przy średnicy 10 mm a jej ciało może się kurczyć i wydłużać. Hodowcy pijawek przy intensywnym karmieniu uzyskują pijawki do długości 44 cm. Pijawki Hirudo Medicinalis stosowane do leczenia są hodowane wyłącznie w specjalistyczny ośrodkach, ponieważ muszą być przechowywane w sterylnych warunkach, aby nie przenosiły żadnej choroby. Musimy pamiętać również o tym, że pijawki stosowane w terapii są przeznaczone tylko dla jednej osoby i po odpowiedniej kuracji są likwidowane. W Polsce Hirudoterapia z użyciem pijawki Hirudo Medicinalis zazwyczaj używana jest wówczas, gdy medycyna konwencjonalna nie przynosi rezultatów. Hirudoterapiia od 2005 roku otrzymała status oficjalnej metody leczenia przez Amerykańską Agencje ds. Żywności i Leków (FDA).

Joanna Malik

---

Profilaktyka to naturalne zabiegi lecznicze kształtujące nasze zdrowie z wykorzystaniem środków naturalnych dostępnych od dawna, lecz nieco zapomnianych i wypartych przez farmakologię.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Data przydatności, a etykieta

Data przydatności, a etykieta

Autorem artykułu jest Sebastian Wrzesionek



Mogłoby się wydawać, że data przydatności to termin mający znaczenie jedynie w przypadku produktów spożywczych. Wszak jest to prawda i w przypadku tego rodzaju produktów należy szczególną uwagę zwracać na datę przydatności do sprzożycia.

Jednak oprócz produktów spożywczych datą przydatności opatrzone są niemalże wszystkie inne produkty codziennego użytku.

Jak zapewne wszystkie Panie wiedzą np. produkty kosmetyczne również opatrzone są datą przydatności, a stosowanie przterminowanego kremu bądź mydła może skończyć się bardzo nieciekawie dla skóry i całego ciała. W tym przypadku narażamy się głównie na różnego rodzaju wysypki i zaczerwienienia, jednak w przypadku innych produktów może być znacznie gorzej.

Jak zatem korzystać z produktów w sposób bezpieczny...?

Odpowiedź na to pytanie jest jedna i jest ona bardzo prosta... Stosować się do wsystkich zaleceń umieszczonych na etykiecie. To właśnie tam znajdują się wszystkie najważniejsze informacje odnośnie produktu oraz jego odpowiedniego i bezpiecznego użytkowania. Co prawda etykietowanie odbywa się zazwyczaj tuż przed samym magazynowaniem towaru, a same etykiety umieszczone są na opakowaniach, które najczęściej po zakupie po prostu są wyrzucane, a wraz z nimi etykiety zawierające potrzebne informacje.

Jeśli chodzi o aspekty związane z korzystaniem z produktu to oczywiście możemy je odczytać również z dołączonej do towaru instrukcji, jednak w przypadku daty przydatności jest już inaczej, ponieważ informacja ta zazwyczaj nie jest tutaj umieszczana. Dodatkowo musimy pamiętać, że data przydatności produktu, po jego otwarciu zmienia się i jest to zazwyczaj okres o wiele krótszy aniżeli w przypadku zamkniętego opakowania.

Najprostsze metody

Jak mawiają niektórzy, najprostsze metody są najlepsze. Nie sposób zapamiętać daty przydatności wszystkich produktów jakie gromadzimy w domu, dlatego też warto obmyślić własny sposób na radenie sobie z tym problemem. Oczywiście nie mówimy tutaj o produktach spożywczych. Pierwszym sposobem może być umieszczenie odpowiednich notatek w kalendarzu, z którego korzystamy codziennie. Praktyka ta idealnie sprawdza się w przypadku dość dużych kalendarzy "kuchennych", które oglądane są codziennie przez wszystkich domowników. Innym sposobem może być umieszczanie na produktach własnych nalepek w postaci np. plastra z rolki, na których zapiszemy datę, po której należy dany produkt wyrzucić.

Niezależnie od tego jaką metodę wybierzemy lub opracujemy najważniejsze jest, że w znacznym stopniu zmniejszymy ryzyko skorzystania z przeterminowanego produktu.

---

Informacje prasowe articool.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak opanować stres i nerwy przed sesją egzaminacyjną?

Jak opanować stres i nerwy przed sesją egzaminacyjną?

Autorem artykułu jest Tobiasz Duda



Coraz częściej nie zwracamy uwagę na nasze zdrowie. Zapominamy o potrzebach naszego organizmu, aż do momentu gdy on przestaje prawidłowo funkcjonować. Przy obecnym trybie życia, które przejawia się w naszym społeczeństwie, nasz zdrowy styl życia spada na dalszy plan.

Nasze życie polega na ciągłym gonieniu za pracą i pieniędzmi, poświęcamy się życiu zawodowemu, a często zapominamy o tym jak nasz organizm na to reaguje. Chciałem więc, omówić najmłodszą grupę w naszym społeczeństwie, gdzie problem zaniedbania naszego organizmu występuje najbardziej. Ciągły stres, nie przespane noce, totalny brak czasu na regenerację organizmu, niekończące się imprezy powodują, że organizm odmawia nam posłuszeństwa. Mowa tutaj o studentach.

Studenci należą do najbardziej imprezowych grup w naszym społeczeństwie. To dziwne, ponieważ wydawać się może, że okres studiów to jedynie czas w którym student spędza przed książkami, na nauce do egzaminów i ślęczy ogarnięty natłokiem pracy. Jednak Ci, którzy studiowali, doskonale zdają sobie sprawę, że życie studenckie ma całkiem inny obraz. Życie studenckie nie polega tylko i wyłącznie na codziennej nauce, ale w tym tygodniowym natłoku pracy student potrafi znaleźć również czas na nocne eskapady ze znajomymi, ciężko zakrapiane imprezy w klubach studenckich.

Naukę w Wyższej Szkole podejmują głównie osoby w wieku 19-25 lat. To wiek w którym każdy z nas potrzebował się wyszaleć, tak żeby przeżyć okres młodości najlepiej jak tylko potrafi. Młodość w życiu mamy tylko jedną, dlatego warto ją przeżyć godnie, czerpiąc to co najlepsze w życiu.

Student powinien więc, błyskawicznie się uczyć, mieć doskonałą koncentrację i szybko zapamiętywać i przyswajać wiedzę, żeby móc uczestniczyć w studenckich imprezach. Jak tego dokonać? To pytanie zadaje sobie pewnie każdy. Każdy człowiek potrzebuje się odpowiednio wysypiać, gdy prowadzi czynny tryb życia.


Prowadząc intensywny tryb życia, mamy prawo być zmęczeni, znużeni ciągłymi obowiązkami pracy w szkole. Zdarzają się studenci którzy w ciągu tygodnia potrafią zaliczyć kilka imprez. W takiej sytuacji organizm nie ma czasu na regenerację zmęczenia. Po kilku godzinach snu, student musi udać się na uczelnię żeby uczestniczyć w zajęciach. Jak w takiej sytuacji mieć energię i nie zasypiać na wykładach? Jeśli ktoś Ci kiedyś powie, że życie studenta jest ciężkie, będzie miał rację, ale nie będziesz wiedział tak do końca co miał na myśli.

Takie imprezy studenckie nie kończą się wcześniej niż po północy. Skąd Ci wszyscy studenci biorą energię i siłę, żeby pojawić się na wykładach tak jakby niby nic. Trzeba być nie lada mistrzem, żeby w takim ciągłym biegu prawidłowo funkcjonować. Ale główną robotę odgrywa nasz organizm. To on musi prawidłowo funkcjonować i mieć wystarczające składniki, które mu pomogą przezwyciężyć codzienny trud imprezowego życia. Student ma o tyle ciężko, że mieszkając w akademikach nie ma możliwości odpowiedniego odżywiania się. Trudno również zorganizować sobie czas i miejsce tak żeby spożywać posiłki w odpowiednich porach: śniadanie, obiad i kolacja. To jest wręcz niewykonalne dla studenta.

Najtrudniejszy czas nadchodzi wraz z sesjami i egzaminami. Gdy nagle trzeba się przestawić na tryb wytężonej nauki. W tym momencie nasz organizm pokazuje jak bardzo miały na niego wpływ imprezy, czas nocnego szaleństwa, nie przespane noce i ubogie w witaminy posiłki.

Podczas nauki przed sesją brakuje nam siły, nie potrafimy skoncentrować się na nauce, ciągle nas coś rozprasza, jesteśmy po prostu rozkojarzeni. Ciężko nam rozplanować naukę, a w okresie przed egzaminami również nie ma czasu na sen. Wtedy wraz z zbliżającym się zaliczeniem zwiększa się stres co powoduje, że jesteśmy bardziej podatni na zmęczenie, a nasz organizm nie ma czasu na regenerację.

Nie bez powodu studenci ten okres uważają za prawdziwe piekło. Jak więc radzić sobie ze stresem?

Co zrobić żeby zregenerować Twój organizm? Tak, żeby działał na najwyższych obrotach przez 24h?

Podczas nauki i przygotowywania się przed sesją potrzebujesz dużo energii i szybkiej regeneracji organizmu. Żeby Twoja nauka była skuteczna, a materiał, który musisz opanować był lepiej przyswajany musisz przede wszystkim poprawić swoją pamięć i koncentrację. Przed egzaminem nasz organizm jest bardziej podatny na stres, ponieważ pojawiają się nerwy oraz strach, który towarzyszy nam podczas przygotowań do zaliczenia sesji.

A teraz wyobraź sobie, że nagle otrzymujesz sekretny sposób na zwiększenie energii, poprawę pamięci i likwidację stresów.

Wyobraź sobie, że od dziś wszystkie te problemy mogą zniknąć, a Ty możesz stać się genialnym studentem. Żeby osiągnąć wyżej wymienione rezultaty trzeba jedynie dostarczyć naszemu organizmowi odpowiednich składników odpowiedzialnych za wytwarzanie energii, poprawę koncentracji oraz pamięci, co zwiększy naszą efektywność nauki. Organizm człowieka pracuje przez żadnej przerwy, organizm studenta działa na podwójnych obrotach, dlatego potrzebuje odpowiedniego paliwa, żeby działać nieustannie.

Suplementy są po to, żeby uzupełnić i dostarczyć odpowiednich składników odpowiedzialnych za poszczególne zadania i funkcje. Powodując, że człowiek każdego dnia budzi się pełen entuzjazmu i dostaje prawdziwego kopa do pracy.

---
>

Naturalne suplementy diety Calivita


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

02 lutego 2011

Polacy biegają, czyli maraton dla każdego

Polacy biegają, czyli maraton dla każdego.

Autorem artykułu jest kubarefer



Polska ruszyła sprzed telewizora. Wygodną kanapę zamieniamy na buty biegowe i ruszamy na leśne ścieżki. Ty też możesz zostać maratończykiem. Wystarczy trochę ciężkiej pracy.

Gdy wygodna kanapa zaczyna Cię uwierać w pośladki i zdałeś sobie sprawę, że oglądanie w telewizji Macieja Kurzajewskiego to wcale nie taka wielka przyjemność, zamarzył Ci się występ w dużej sportowej imprezie. Pomyślałeś: - ciekawe, ile mógłbym zarobić biegając maratony? Po chwili dotarło do Ciebie, że nigdy nie przebiegłeś dalej niż 400 metrów na lekcji wychowania fizycznego. A było to przecież tysiąc lat temu. Nie oszukuj się, nie zarobisz nic.

No dobra- pomyślałeś- mistrzem nie będę, ale może w końcu znajomi przestaną mnie przezywać kluską. Tutaj zapadła jedna z najważniejszych decyzji Twojego życia: PRZEBIEGNIESZ MARATON. 42 kilometry 195 metrów.

Potem podniosłeś się sprzed telewizora i usiadłeś przy biurku z komputerem. No, nareszcie jakiś wysiłek fizyczny. Poszukałeś w internecie i okazało się, że bieganie to jakieś plany treningowe, pulsometry, pronujące stopy i strefy beztlenowe. Pomyślałeś, że czytać tych bzdur nie będziesz i pójdziesz na pierwszy trening. Wkładasz zatem stare trampki, kreszowy dres i kominiarkę (wstyd Ci przed sąsiadami, że zaczynasz biegać) i biegniesz przez osiedle. Po 200 metrach odkrywasz co to strefa beztlenowa o której czytałeś przed chwilą i na nogach jak z waty wracasz przed telewizor.

Mija tydzień, zakwasy zniknęły, możesz normalnie oddychać. Do tego czasu zrozumiałeś, że pulsometr, dobre buty biegowe i odpowiedni plan treningowy to twój biegowy niezbędnik. Zdecydowałeś, że maraton pobiegniesz za rok.

Możesz pobiec maraton na kilka sposobów:

1. Metoda Jeffa Gallowaya. Metoda dla mięczaków, jak mówią niektórzy. Galloway radzi, by marszobiegać maratony. Przecież przeplatając swój maratoński bieg odcinkami marszu też dobiegniesz do mety. Dobiegniesz? No właśnie nie. Ty domarszobiegniesz. I co powiesz kolegom? - Stary, co ty wiesz o sporcie, ja niedawno przemarszobiegłem maraton? Galloway w swojej książce przekonuje, że jego metoda umożliwia poprawienie życiówki na 42 kilometry o kilkanaście minut. Jeff, jako ściemę dla prawdziwych biegaczy, radzi stosować bieg z pustą butelką i w czasie marszowych przerw udawać, że się pije lub też na złośliwe uśmieszki odpowiadać głośno "Ten sposób biegu zalecił mi Jeff Galloway". Słodko.

2. Metoda twardzieli, czyli praca, praca, praca. Jeśli jesteś grubasem lub grubaską musisz poświęcić czas na przygotowania maratońskie. To nie bieg po bułki. Ludzie umierają biegnąc maraton. Poważnie. Weź się zatem za podstawowy plan treningowy. Gdy już uda Ci się przebiec pół godziny bez przystawania- weź się za kolejny plan, ten nieco trudniejszy.

Dobrze, spędziłeś rok czasu na przygotowaniach do swojego dnia chwały- stoisz na starcie jednego z setek maratonów rozgrywanych w Europie. Jako pierwszy wybrałeś jeden z najlepszych polskich maratonów- w Warszawie, Wrocławiu czy Poznaniu. Tutaj frekwencja jest tak duża, że na leżących na poboczu nikt nie zwraca uwagi- nie będzie wstydu. Jest z tobą rodzina, bo podobno to podnosi morale a po maratonie jest z kim wypić piwo.

Linia startu podzielona jest na strefy czasowe. Ty stoisz gdzieś w okolicy 4 godzin, jesteś realistą. Wczoraj zjadłeś tonę makaronu, więc czujesz, że rozpiera Cię energia. A może to tłumy gapiów i tysiące biegaczy w ultranowoczesnych strojach? W każdym razie jest dobrze. Wbijasz sobie do głowy, że nie możesz wystartować za szybko. Od początku pobiegniesz zaplanowanym tempem, by na końcu ewentualnie przyspieszyć (tu wkradło się trochę optymizmu).

START! Tłum ruszył, ty denerwujesz się, bo ciągle stoisz w miejscu. Powoli. Twój czas jest liczony według czujnika, który masz na bucie. System zliczy Ci dokładnie czas, który spędziłeś na trasie.

Biegniesz i czujesz się całkiem dobrze. Pilnujesz swojego zegarka i porównujesz wskazania do tablic z kilometrażem ustawionych na trasie. Korzystasz z wszystkich wodopojów, by nie spotkać się z tzw. ścianą na ostatnich kilometrach. W kieszeni masz też żel energetyczny, którego dawkę spożywasz co 20 minut, nie za dużo.

Na 25 kilometrze słyszysz od kibiców, że zwycięzca jest już na mecie. Przyspieszasz, bo przecież miałeś być gdzieś w pierwszej połowie stawki. Na szczęście żona na coś się w końcu przydaje i gdy przebiegasz koło niej na 28 kilometrze, ona mówi, że trochę za szybko biegniesz. Zwalniasz do swojego ustalonego tempa, bo czujesz się całkiem dobrze.

Na 35 kilometrze rozglądasz się za ścianą o której mówili w każdym filmie dokumentalnym o maratonach. Ściany jednak ni widu, ni słychu. Obtarły Cię trochę sutki i czujesz się jak wywrócony na lewą stronę, ale biegniesz do mety. Ciągle pamiętasz o piciu i jedzeniu.

Na 40 kilometrze finiszujesz. Wiesz, że czas masz dobry. Będziesz w pierwszej połowie stawki- przecież minąłeś tylu wolniejszych od siebie. Wbiegasz na metę i płaczesz, jakby ktoś zabrał Ci Twój nowy pulsometr. Przebiegłeś maraton. Przebiegłeś. Pomyśl teraz o tych, którzy wpadają na metę za Tobą, korzystając z planu Jeffa Gallowaya. To marszatończycy. Ty jesteś maratończykiem i właśnie otworzyłeś nowy rozdział swojego życia. Od teraz o niczym innym nie będziesz śnił, jak o poprawie czasu 3.56,30, który ustanowiłeś dzisiaj.

Teraz wiesz, że plany treningowe, pulsometry, pronacja i strefy tlenowe czy beztlenowe to część Twojego życia. Dołączyłeś do elitarnego grona i możesz pochwalić się kolegom. Nie martw się tym, że mówią, że przebiegnięcie maratonu to pestka i oni też by przebiegli (gdyby im się chciało, ale się nie chce). Za 3 dni, zamiast iść z nimi na piwo, idź pobiegaj. Może na ścieżce biegowej spotkasz nowych kolegów?

---

źródło: www.jak-biegac.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy bieganie sprawia przyjemność?

Czy bieganie sprawia przyjemność?

Autorem artykułu jest kubarefer



Zastanawiasz się, dlaczego twoi rówieśnicy torturują się, wychodząc w deszcz na trening? Myślisz, że bieganie to moda, która przeminie? Dowiedz się, dlaczego bieganie jest tak popularne.

Wielki boom biegowy to lata siedemdziesiąte. Zaczęło się w Stanach Zjednoczonych oczywiście. Był to okres wielkich zmian. Telewizja pojawiła się w kolorze, wojna w Wietnamie dobiegła końca, kuchnię elektryczną zastąpiła płyta indukcyjna. Amerykanie zaczęli biegać. Okazało się, że w sporcie są pieniądze. Pojawili się zatem sponsorzy, firmy odzieżowe, odżywki i specjalne opaski na czoło z napisem "I love NY".

Moda biegowa dotarła do Europy za pośrednictwem telewizji. Polska zaczęła biegać w latach osiemdziesiątych. Są to czasy dobrych wyników naszych lekkoatletów i sporej popularności biegów maratońskich - oczywiście o znacznie mniejszej frekwencji niż dziś.

Przyszły lata 90-te i pojawiły się pierwsze adidasy w sklepach. Adidasy biegowe oczywiście. To był przełom. Okazało się, że nie musimy biegać w tenisówkach, czy butach na rzep udających sportowe obuwie. Za marką Adidas przyszły inne firmy i coraz to nowsze modele butów biegowych. Nauczono nas też jak dobierać buty biegowe do własnej stopy. Nazwa buta sportowego "adidas" pozostała. Nawet jeśli but był reebokiem czy asicsem to i tak był adidasem.

Na przełomie tysiąclecia zainteresowanie bieganiem było ogromne. Wraz ze wzrostem gospodarczym pojawiły się problemy z nadwagą, nadciśnieniem, stresem i siedzeniem w fotelu po 12 godzin na dobę. Ludzie potrzebowali rozrywki. Pożytecznej rozrywki.

Bieganie stało się sposobem na życie. Amatorzy sanęli przed możliwością startu w licznych imprezach biegowych, które zawitały w różne zakątki kraju. Oprócz maratonów i półmratonów rozwinęły się biegi terenowe (tzw. trail'e), biegi na orientację oraz adventure racing, którego nieodłączną częścią pozostaje bieg.

W wyszukiwarkach internetowych coraz częściej wpisywano frazę 'jak zacząć biegać', pojawiły się portale internetowe związane z tym sportem, programy telewizyjne poświęcone lekkiej atletyce i cała masa branżowych czasopism.

Pozostało pytanie:
- Czy bieganie daje prawdziwą przyjemność?
Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Z całą pewnością początkujący biegacze nie są w stanie czerpać radości z biegu. Zanim organizm przyzwyczai się do nowej aktywności, mijają często długie tygodnie i miesiące. Bieganie musi się stać dla człowieka tak naturalne jak oddychanie czy jedzenie. Wtedy staje się prawdziwą przyjemnością.

Niektórzy z nas podążają za modą na bieganie. Kupują markowe buty biegowe, pulsometry, koszulki, legginsy, kurtki i zaczynają biegać- częto bez planu treningowego. Wtedy przychodzi zawód, bo na efekty trzeba nieraz czekać dłużej niż byśmy chcieli. Na szczęście internet pełen jest gotowych rozwiązań dla początkującego biegacza.

Powinniśmy uzbroić się w cierpliwość i być wytrwali w dążeniu do realizacji biegowych planów. Po jakimś czasie bieganie przestanie być mordęgą, a stanie się najprzyjemniejszym nałogiem w naszym życiu. No, może poza golonką i zimnym piwem w sierpniowy wieczór. Początkującemu biegaczowi/biegaczce pozostaje życzyć wytrwałości i radości z każdego biegu.

źródło: serwis www.jak-biegac.pl

---

źródło: www.jak-biegac.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Stres nasz powszedni

Stres nasz powszedni

Autorem artykułu jest Piotr Krzyworączka



Stres jest pojęciem złożonym. Trudno go opisać w dwóch słowach. Spróbujmy w kilkunastu zdaniach.
Stres jest reakcją organizmu na trudne i niecodzienne sytuacje.
Jest reakcją na zbyt duże dla danego organizmu obciążenie związane z trudną przeszkodą życiową.

Z reguły mamy do czynienia z obciążeniem psychicznym, jednak dotyczy to także obciążenia fizycznego.

Jeżeli sytuacja kryzysowa trwa krótko -organizm się mobilizuje i broni. W przypadku, gdy jesteśmy poddani długotrwałemu stresowi, wtedy może on spowodować dolegliwości fizyczne.

Najczęstszymi objawami jest zmęczenie całego organizmu, co czujemy jako ból kończyn, głowy, ogólne osłabienie. Objawy podobne jak przy grypie. Skumulowany stres powoduje również przyspieszone bicie serca i zawroty głowy. Wiele osób odczuwa również bóle żołądka, suchość w ustach, zniechęcenie do życia, apatię oraz dziwny, trudno wytłumaczalny niepokój.

Jeżeli sytuacja stresowa będzie się przeciągać - może to spowodować nawet depresję. W dzisiejszym świecie o sytuację stresogenną bardzo łatwo. Może ją spowodowac niemalże wszystko. Naukowa nazwa sytuacji lub rzeczy wywołującej stres to stresor.

A oto najpoważniejsze stresory w naszym życiu:

- śmierć bliskiej osoby

- zwolnienie z pracy

- trudna sytuacja materialna

- rozwód

- kłopoty ze zdrowiem

Stres ma również swoją jasną stronę.

Warto wiedzieć o tym, że podczas sytuacji stresowej wydzielaja się do krwi hormony takie jak adrenalina i noradrenalina.

Dlatego też stres czasami ...pomaga. To nie żadna bzdura, ale naukowo udowodniona zależność podniesionego poziomu adrenaliny we krwi od skutecznego działania. Warunki stresowe często mogą pomóc wyjśc niemalże instynktownie z wielu niebezpiecznych sytuacji.

Dodatkowo - stres czyni życie łatwiejszym. Pozwala człowiekowi zmobilizować się do działania.

Często przed ważnym egzaminem jesteśmy w stanie zapamiętać o wiele więcej, niż podczas całego tygodnia nauki. Dziwne? Wcale nie. Po prostu zbliżająca się życiowa próba powoduje wydzielanie hormonów na poziomie pozwalającym o wiele lepiej coś przyswoić.

Ludzie wykorzystują stres również do rozrywki. Wszelkiego rodzaju sporty ekstremalne jak skoki spadachronowe, bungee, wspinaczka po stromych skałach nie byłyby tak ekscytujące, gdyby nie emocje z tym związane.

Cały problem polega na tym, że współczesne społeczeństwo jest w większości stale poddawane stresowi długotrwałemu. Takiemu, który wynika z różnego rodzaju problemów życiowych, mających charakter przewlekły, jak problemy z pracą, czy ze zdrowiem.

I o ile stres krótkotrwały pozwala nam lepiej działać, o tyle stres długotrwały nas zabija. Nie od razu, i nie natychmiast. Ale powoli i systematycznie. Jeżeli nie znajdziemy recepty na nasze problemy, stres staje się cichym zabójcą.

---

Piotr Krzyworączka
Pokonaj stres


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wiosenna Siła Serca

Wiosenna Siła Serca

Autorem artykułu jest Małgorzata Jakubczyk



Nadeszła wiosna. Uświadamia nam to nie tylko się data w kalendarzu. Wręcz czujemy w powietrzu, że każdy kolejny dzień przybliża nas do tej najpiękniejszej i zazwyczaj najbardziej przez nas oczekiwanej pory roku.

Zimowe kurtki i płaszcze czasami są już zdecydowanie za grubym okryciem, na niebie coraz częściej gości słońce, a powietrze staje się łagodniejsze i niesie upojny zapach wielkich, corocznych przemian. Niektóre rośliny przyozdobiły już swoje nagie gałęzie w malutkie, zielone pąki, a nad ranem wyraźnie słychać pierwsze nieśmiałe ptasie trele. Po usypiającej, ociężałej zimie cała przyroda z wielkim impetem ponownie budzi się do życia. Ledwo co zdążymy zauważyć na drzewach malutkie pączki, a już wiosenny, witalny dynamit zaskakuje nas eksplozją zieleni. Z radosnym napięciem wyczekujemy pierwszych symptomów wiosny, a wraz ze zmieniającą się naturą, czujemy nieprzepartą chęć wprowadzenia równie korzystnych zmian do naszego życia. W końcu jesteśmy częścią otaczającego nas świata, a pozytywne zmiany zachodzące na naszych oczach pobudzają nasz organizm do działania.

Wiosna zawsze kojarzy nam się ze świeżością, wigorem, siłą, równowagą psychiczną i spokojem ducha. Dlatego też budzi się w nas niepohamowana chęć do dorównania wiośnie lekkością i świeżością. Zaczynamy poważnie myśleć o zdrowym odżywianiu, o porzuceniu tłustych, zimowych potraw. Chcemy czuć się rześko, dlatego z większą uwagą czytamy etykiety na produktach, które zamierzamy kupić i wertujemy książki kucharskie w poszukiwaniu lekkostrawnych przepisów, które pozwolą nam poczuć się częścią orzeźwiającej wiosny.

W przekopywaniu sklepowych półek pomogą nam oznaczenia na opakowaniach produktów. Chcąc sprostać wymaganiom naszego organizmu, włóżmy do koszyka artykuły oznaczone logo Siła Serca i Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. Prof. Z. Religi. Znajdują się wśród nich pełnowartościowe płatki owsiane i przekąski owsiane firmy Elovena, obniżająca poziom złego cholesterolu margaryna i krem kanapkowy Benecol, sok pomidorowy Siła Serca firmy Dawtona, wyprodukowany wyłącznie z naturalnych składników chleb Siła Serca, makaron z amarantusem Sulma, którego nasiona zawierają wiele cennych składników odżywczych, wzbogacone w błonnik pokarmowy ciasteczka owsiane Mamut a także sól Zdrowy Wybór, która ma obniżoną zawartość szkodliwego w nadmiarze sodu a wzbogacona jest magnezem i potasem. Aby w pełni sił stawić czoła wiosennym wyzwaniom, seria Siła Serca zaopatrzy nas w suplementy diety takie jak Aronox - naturalny ekstrakt z owoców aronii, Immuno Complex firmy Tołpa - preparat regenerująco-wzmacniający oraz łagodnie uspokajające Krople nasercowe firmy Farmina. W gamie produktów sygnowanych logo Siła Serca są również zbawienne dla ciała i ducha Zabłocka Solanka, Sól i Mgiełka termalna. Szczegółowy opis wszystkich produktów Siła Serca jest dostępny na stronie internetowej www.silaserca.pl/produkty_partnerskie.html. Oprócz swych prozdrowotnych właściwości, posiadają one jeszcze jedną, niezwykle istotną cechę, o której informuje umieszczone na nich logo Siła Serca - część dochodu ze sprzedaży tych produktów wspomaga działania statutowe Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii. Fundacja, założona w 1991 roku w Zabrzu z inicjatywy profesora Zbigniewa Religi, wspiera rozwój polskiej kardiochirurgii, a jej głównym, aktualnie realizowanym projektem jest budowa systemu wspomagania serca dla dzieci.

Wiosna jest właśnie tym idealnym momentem na uświadomienie sobie sensowności robionych przez nas zakupów. To właśnie ta pora roku sprawia, że nasze zmysły się wyostrzają i odczuwamy silą potrzebę zmian. Oczywiście na lepsze. Pełni zapału przyglądamy się swojej własnej osobie i wytyczamy najbardziej odpowiednie dla naszego organizmu kierunki rozwoju. Wiosenny nastrój napawa nas optymizmem, który jest najlepszym towarzyszem w drodze do naszego nowego „ja". Kreując swoje udoskonalone „ego", nie zapominajmy o życiu, które dzieje się poza naszą własną, prywatną rzeczywistością. Tak niewiele trzeba, aby świat wokół nas stał się - tak jak my sami - lepszy i zdrowszy. Wybierając produkty sygnowane logo Siła Sercanie nie tylko dbamy o własne zdrowie ale także mamy szansę pomóc chorym dzieciom.

---

Poznaj Siłę Serca


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kto lub Co jeszcze żyje w naszym organiźmie - owsiki

Kto lub Co jeszcze żyje w naszym organiźmie - owsiki

Autorem artykułu jest Adrian Małkowksi



Na temat wielu nieproszonych gości w naszym organizmie zwanych pasożytami każdy z nas uczył się nie raz na lekcjach przez niektórych ukochanej, innych znienawidzonej biologii. Pomimo edukacji mało kto z nas zdaje sobie sprawę, że dziś niemal każdy z nas ma w sobie jakieś pasożyty, a jednym z najczęstszych jakich ofiarami padamy są owsiki.

Któż z nas nie słyszał o tych pasożytach. Owsiki, bo o nich mowa przebywają głównie w jelicie cienkim (w końcowym odcinku), a także w miejscu gdzie łączy się ono z jelitem grubym, gdzie również można ej spotkać. Osobniki dorosłe żyją nawet do 30 dni, oraz nigdy nie spotkamy ich w pojedynkę. W ekstremalnych przypadkach szacuje się, że w ciele zarażonego człowieka może znajdować się nawet tysiące niechcianych gości. Liczba taka może wyrządzić w organizmie człowieka a zwłaszcza dziecka (to u dzieci najczęściej dochodzi do zarażenia) wyrządzić nie lada problemy.

Pasożyty te bardzo szybko się rozmnażają. Samice po zapłodnieniu poruszają się w jelicie w kierunku odbytu. Tam czekają, aż ich „ofiara" zaśnie. W tym czasie w fałdach odbytnicy składają swoje jajeczka małej wielkości. Nie wielu zdaje sobie sprawę, że na tylko jedną samicę przypada nawet do dziesięciu tysięcy jajeczek. Wydzielany przez owsiki w tym czasie śluz w większych ilościach, tzw. lepek, działa na zasadzie przyssawki. To właśnie podczas przemieszczania się samic dziecko może odczuwać swędzenie, niekiedy bardzo dokuczliwe. U dziewczynek owsiki mogą przewędrować do pochwy. To właśnie w tym momencie zdarza się, że podczas drapania jajeczka przedostają się pod paznokcie lub na skórę palców. Tą drogą mogą być przenoszone do przewodu pokarmowego, gdzie rozwijają się w larwy, i cykl zamyka swoje „błędne koło"

Jak rozpoznać czy nasze dziecko lub w konsekwencji my sami nie padliśmy ofiarą pasożyta? Do najczęstszych objawów zarażenia owsikami zaliczamy brak apetytu, bladość, częste niewyjaśnione bóle brzucha. Zarażone dzieci często nie przybierają na wadze i są rozdrażnione, dodatkowo mają kłopoty ze spaniem.

Owsiki wraz z lambliami są jednym z najczęstszych pasożytów, którymi zarażają się dzieci. Ponieważ owsiki są większe od tych drugich można je dość łatwo wykryć samodzielnie. Na pewno zobaczymy je na stolcu kiedy zarażenie jest dość nasilone. Innym dość prostym badaniem na obecność owsików jest wykonanie wymazów przy pomocy dostępnych w laboratorium pałeczek. Badanie wykonujemy około 2 godziny po zaśnięciu

Owsikami bardzo łatwo zarazić się z powodu braku higieny. Jak już wspominano w artykule najczęściej ich ofiarami padają dzieci, które niestety nie maja nawyku mycia rąk, które notorycznie, gryzą (np. paznokcie), liżą. Bardzo ważne, aby po wykryciu owsików u dziecka, „odseparować ja od rodziny" w postaci osobnego ręcznika, częstej wręcz codziennej zmiany pościeli (tysiące jajeczek dostaje się na pościel, potem na rękach do pożywienia, i w efekcie zarażamy się sami.

---

K.F


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rowerem przez wiosnę

Rowerem przez wiosnę.

Autorem artykułu jest ola olab



Wiosenna, ładna pogoda sprzyja aktywności fizycznej. Większość z nas ma w tym czasie więcej energii i częściej postanawia rozpocząć przygodę ze sportem.

Promienie słoneczne podnoszą poziom endorfin w naszym organizmie, dzięki czujemy się bardziej energicznie. Utrzymanie dobrej kondycji fizycznej sprzyja nie tylko poprawie naszego zdrowia fizycznego, ale także pozwala na większą wydajność umysłową. Warto myśleć o tym cały rok, ale wiosna jest najlepszym okresem aby zainteresować się tym, w jaki sposób moglibyśmy zwiększyć naszą aktywność fizyczną. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie każdy od razu może uprawiać ekstremalne, wymagające sporego wysiłku sporty.

Na początek najlepiej zacząć od spacerów. Są one korzystne dla osób w każdym wieku i stanowią najbardziej naturalny ruch dla ciała. Dzięki nim organizm lepiej się dotlenia, mięśnie rozluźniają się. Ostatnio bardzo modne jest chodzenie z kijkami do nordic walking. Takie dodatkowe wspomaganie pozwala na bardziej efektywne spędzanie czasu, bowiem angażuje większą ilość mięśni niż w przypadku zwykłego spaceru. Nordic walking jest także świetnym sposobem dla osób, które myślą o odchudzaniu bowiem przez godzinę można pozbyć się nawet 400 kalorii. Jest bezpieczny dla osób starszych ponieważ nie obciąża stawów. Dobrze jest, gdy możemy korzystać, że specjalnych ścieżek przeznaczonych do spacerów, jednak nie jest to wymóg konieczny bowiem spacerować można prawie wszędzie – potrzeba tylko trochę zapału. Wraz z nastaniem ciepłych dni w większości miast organizowane są zajęcia dla kobiet na świeżym powietrzu np. joga, aerobik, pilates. Dzięki takim ćwiczeniom możliwe jest znaczne usprawnienie swojej kondycji fizycznej i psychicznej - a przy okazji kontakt z naturą.
Są jednak osoby, które ze względu na założenie rodziny znacznie zmniejszają swoją aktywność fizyczną. Wydawać by się mogło, że mając małe dzieci trudno jest zaangażować się w jakiś sport. Otóż nic bardziej mylnego. Z małymi dziećmi można rewelacyjnie bawić na basenie a także, dzięki specjalnym nosidełkom wybrać się na nawet kilkugodzinny, intensywny spacer. Jeżeli posiadamy w piwnicy czy garażu zakurzony, stojący bezużytecznie rower – także warto go wykorzystać. Nie ma lepszego czasu na jazdę na rowerze niż wiosna. Jest już dostatecznie ciepło aby móc zaangażować się w ten typ aktywności, dodatkowo nie jest zbyt gorąco, aby jazda była za bardzo męcząca. Dodatkowo na taką wyprawę można zabrać całą rodzinę. W przypadku gdy dzieci są jeszcze za małe aby samodzielnie jeździć na rowerku, można zamontować do własnego roweru specjalne siodełko, w których maluch będzie bezpieczny. Warto jak najszybciej przyzwyczajać dziecko do takiej aktywności fizycznej. Gdy maluch osiągnie odpowiedni wiek, który pozwala na samodzielne korzystanie z rowerka, warto zainwestować w dobry sprzęt. Obecnie jest wiele sklepów rowerowych, gdzie dostępne są zarówno rowery dla dorosłych jak i rowery dziecięce. Warto wybrać taki rower, który będzie najlepiej dostosowany do wieku i potrzeb dziecka. Należy pamiętać, że rower nie może być za duży ani za mały, bowiem będzie to w dużym stopniu wpływać na bezpieczeństwo i komfort jazdy. Wycieczki rowerowe doskonale poprawiają ogólną wydolność fizyczną organizmu i pozwalają na przeżycie wielu ciekawych przygód i zobaczenie wielu interesujących miejsc.
Młodzi ludzie, których zdrowie i energia życiowa pozwala na bardziej intensywną aktywność fizyczną, często wybierają zajęcia, które wymagają większego wysiłku. Jak np. bieganie czy wspinaczka skałkowa. Ta ostatnia zdobywa coraz większą popularność. Pozwala nie tylko znacznie poprawić sprawność organizmu, ale także zapewnia sporą dozę adrenaliny. Jest to wbrew pozorom bezpieczny sport, jeżeli korzystamy ze wskazówek profesjonalnego trenera i stosujemy się do zasad bezpieczeństwa.
Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu niewątpliwie poprawia nasze zdrowie fizyczne a intensywny kontakt z naturą pozwala na relaks i odprężenie całego organizmu. Warto więc wybrać coś dla siebie, żeby po prostu – poczuć się lepiej.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

SPA relaksacja

SPA relaksacja

Autorem artykułu jest Łukasz Kozak



Życie w społeczeństwie zmusza nas do bardzo szybkiego trybu, do wytężonej pracy przez wiele godzin na dobę. Coraz więcej czasu i energii poświęcamy na osiąganie sukcesu zawodowego, a coraz mniej czasu spędzamy w rodzinnym gronie, na wydarzeniach kulturalnych, czy na zwyczajnym relaksie.

SPA relaksacjaJeśli relaksuje kogoś oglądanie telewizji to jego sprawa. Tym bardziej, ze karmi ona widzów coraz większą sieczką, a serwisy nadają coraz to nowe informacje na temat kryzysów, konfliktów i zbrodni. Za taki „relaks" osobiście podziękuję.
Dobrą propozycją dla spracowanych i żyjących często w dużym stresie osób, będą wizyty w gabinecie masażu czy ogólniej mówiąc gabinecie odnowy biologicznej, w których skorzystać można z różnorodnych zabiegów. Najbardziej znaną możliwością jest masaż. W ofercie gabinetów można znaleźć bardzo wiele rodzajów masażu. Warto zwrócić uwagę na masaż leczniczy i relaksacyjny. Do dobrego wykonania tych pierwszych potrzebne jest dobre wykształcenie i doświadczenie, a tych drugich doświadczenie i dobry pomysł. Najlepiej jeśli masaż relaksacyjny będzie wykonany z użyciem jakiegoś wyjątkowego kosmetyku - czy to będzie czekolada, naturalne olejki eteryczne, czy może krem kawowy. Najczęściej relaksacyjne zabiegi czekoladowe, aromaterapeutyczne czy kawowe przeprowadzane są w odpowiednio przygotowanym wnętrzu, o łagodnym wystroju, przy świetle świec i relaksacyjnej muzyce. Najważniejszy w tym wszystkim jest oczywiście masaż ale w dobrym gabinecie masażysta zadba o łagodne bodźce dla wszystkich zmysłów.
Inną godną polecenia opcją są ceremonie SPA, które także związane są z różnorodnymi liniami kosmetyków. Bardzo często spotkać możemy zabiegi gorącą czekoladą, ciepłym miodem czy zabiegi Body Coffe. Każdy z nich zabiegiem wieloetapowym. Składa się z peelingu oczyszczającego naszą skórę, z ciepłej maski, rewelacyjnie aromatycznej i regenerującej dla skóry oraz z masażu relaksacyjnego wykonywanego na zakończenie spotkania.
Wachlarz oferowanych zabiegów jest bardzo szeroki. Wystarczy znaleźć dobry gabinet masażu. Każdy znajdzie dla siebie coś wyjątkowego.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rady jak ćwiczyć, aby mieć bardziej jędrne i szczuplejsze ciało

Rady jak ćwiczyć, aby mieć bardziej jędrne i szczuplejsze ciało.

Autorem artykułu jest Lucyna



Jest bardzo dużo programów ćwiczeń na płytach, w książkach i w internecie. Dlaczego zatem tyle kobiet ma kłopot z ujędrnianiem ciała? Uważam, że podstawowym problemem dla większości kobiet jest systematyczne kontynuowanie ćwiczeń.

Ja także nie zawsze miałam wystarczającą siłę woli, aby ćwiczyć. Często miałam wiele ciekawszych i pilniejszych rzeczy do zrobienia.

W końcu, siedem miesięcy temu znalazłam ćwiczenia, które mi odpowiadają. Dzięki treningowi, bez zmian w diecie, noszę obecnie spodnie o mniejszym rozmiarze niż jeszcze rok temu.

Prawdopodobnie moje rady wydadzą Ci się oczywiste, ale wszyscy potrzebujemy czasami przypomnienia podstawowych zasad.

Rada 1: trenuj tak, jak lubisz i jak Ci wygodnie.

Najskuteczniejszy trening to taki, przy którym wytrwasz wystarczająco długo, aby zobaczyć rezultaty.

Przykładowo możesz pływać, tańczyć, jeździć na rowerze, skakać na batucie albo ćwiczyć ulubiony zestaw ćwiczeń z płyty DVD. Wybór należy do Ciebie.

Warto wziąć także pod uwagę miejsce zamieszkania, warunki domowe, tryb życia - tak, aby trenować naprawdę systematycznie (a nie raz w roku na balu sylwestrowym).

Wybierz porę dnia i miejsce ćwiczeń, gdy nikt Ci nie będzie przeszkadzał i Ty nie będziesz przeszkadzać swoim bliskim.

Przykładowo - ja trenuję rano, w łazience, przed laptopem. Wykorzystuję czas, kiedy moja córka jeszcze śpi.

Do moich ćwiczeń (z płyty DVD) wystarcza mi powierzchnia dywanika łazienkowego 2,2 m x 1 m.

Starannie wybrałam czas i miejsce ćwiczeń i w ten sposób zwiększyłam swoje szanse na systematyczne ćwiczenia.

Rada 2: Aby wzmocnić mięśnie trzeba pokonywać odpowiedni opór.

Jeżeli w czasie ćwiczeń ziewasz i jest ci chłodno, a po treningu nie masz pilnej potrzeby pójść pod prysznic, to nie licz na szybkie ujędrnienie mięśni.

Twoje ćwiczenia są dla Ciebie zbyt łatwe.

Mięśnie przyzwyczajają się do używanych obciążeń. Jeżeli chcesz je ujędrnić, to trenuj z oporem dostosowanym do swoich możliwości. Przykładowo możesz ćwiczyć z coraz cięższymi ciężarkami na kostkach i z hantlami w dłoniach.

Bardzo wygodne są też ćwiczenia wykorzystujące ciężar ciała. W ten sposób możesz ćwiczyć w każdych warunkach. Wszystko co Ci potrzebne masz zawsze przy sobie.

Rada 3: po ćwiczeniach rozciągaj mięśnie, które trenowałaś.

Dzięki temu będziesz mieć coraz bardziej elastyczne ciało i zapobiegniesz skracaniu się mięśni po treningu.

Zdaniem ekspertów ćwiczenia rozciągające zwiększają także skuteczność ćwiczeń wzmacniających mięśnie.

Rada 4: lepiej intensywnie trenować 15 minut co drugi dzień niż godzinę raz w miesiącu.

Dotychczas raz na jakiś czas, w sobotę albo w niedzielę postanawiałam "wziąć się za siebie" i ćwiczyłam 60 minut łatwych ćwiczeń z jakiejś płyty DVD. Na następny dzień z reguły nie miałam ani czasu, ani chęci na takie długie i nudne ćwiczenia.

Tak było do sierpnia zeszłego roku, kiedy to rozpoczęłam trening z płytą Tamilee Webb: "Ja chcę mieć takie pośladki".

W pierwszy dzień ćwiczyłam jedynie pięć minut i zmęczyłam się mocno. Następnego dnia czułam jeszcze zmęczenie mięśni. Bardzo mnie to zdziwiło, bo myślałam, że jestem dość wysportowana.

Odczekałam dwa dni aż mięśnie wypoczną i wróciłam do treningu. Z każdym kolejnym dniem ćwiczenia stawały się dla mnie coraz łatwiejsze. Stopniowo przedłużałam czas ćwiczeń aż do 15 minut. Po miesiącu ćwiczeń zaczęłam ćwiczyć z ciężarkami.

Trenuję z Tamilee już od 7 miesięcy w miarę systematycznie i widzę korzystne zmiany w moim wyglądzie. Moje koleżanki też widzą różnicę, a ja polecam im płyty z ćwiczeniami z Tamilee Webb.

Mam nadzieję, że moje rady okażą się przydatne dla kobiet, którym trudno jest wytrwać przy ćwiczeniach.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wpływ oleju lnianego na nasze zdrowie oraz funkcjonowanie naszego organizmu

Wpływ oleju lnianego na nasze zdrowie oraz funkcjonowanie naszego organizmu.

Autorem artykułu jest Wasz Sklep



Olej lniany, szczególnie w ostatnim okresie, jest coraz bardziej znanym i rozpoznawalnym naturalnym produktem żywieniowym. Wkracza on coraz intensywniej do naszej świadomości z racji swojego wyjątkowo pozytywnego i kompleksowego oddziaływania na ludzki organizm.

Coraz więcej zainteresowania poświęcają mu także sfery naukowe. Niektóre źródła podają, że na świecie, w tej dziedzinie, jest prowadzonych równolegle ponad dwa tysiące różnego rodzaju badań naukowych. Niepodważalnym akademickim autorytetem, w zakresie wyjątkowo prozdrowotnych właściwości oleju lnianego, jest doktor Johanna Budwig.
Prawie wszyscy wiemy o tym, że najzdrowsze tłuszcze spożywane przyswajalne przez człowieka to oleje roślinne.
Ale czy wiemy, że:
Zimno tłoczony olej rzepakowy czy lniany jest oprócz ryb podstawowym źródłem życiodajnych kwasów Omega 3 i Omega 6?
Wytłoczony olej z nasion roślin oleistych, zawiera w sobie, od kilku do kilkunastu, różnego rodzaju kwasów tłuszczowych oraz witaminy: A, E, D3, K.
Przykładowo podaję składy procentowe podstawowych kwasów tłuszczowych dla oleju lnianego, rzepakowego i oliwy z oliwek.
Rodzaj kwasu tłuszczowego Olej lniany Olej rzepakowy Oliwa z oliwek
[ % ] [ % ] [ % ]
● kwas linolenowy - Omega 3 58 10 poniżej 1
● kwas linolowy - Omega 6 17 26 6
● kwas oleinowy - Omega 9 20 57 77

Kwasy nasycone i jednonienasycone ludzki organizm może wytworzyć samodzielnie. Natomiast kwasy wielonienasycone, niezbędne i konieczne, dla zdrowego funkcjonowania organizmu, muszą być dostarczone w pożywieniu. Bowiem organizm ludzki nie potrafi ich samodzielnie wytworzyć. Stąd ich nazwa: Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe - NNKT.
Olej lniany oraz olej rzepakowy zawiera właśnie takie Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe - Omega 3, które wywierają fundamentalny wpływ na zdrowotną kondycję ludzkiego organizmu.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę jak ogromny wpływ ma olej lniany czy rzepakowy tłoczony na zimno na zdrowie dzieci i młodzieży.
Odpowiedzialny jest on za:
● prawidłowy rozwój neuronów,
● leczenie nadpobudliwości dziecięcej,
● budowę równowagi hormonalnej.
Dostarczenie odpowiedniej ilości kwasu tłuszczowego, Omega 3, wpływa również na układ sercowo naczyniowy:
● powoduje obniżenie poziomu ,,złego" cholesterolu,
● wzrost poziomu tak zwanego ,,dobrego" cholesterolu,
● zmniejszenie prawdopodobieństwa drugiego zawału,
● zmniejszenie ryzyka nagłego zgonu w wyniku zatrzymania krążenia,
● rozszerzenie naczyń wieńcowych oraz zwiększenie siły skurczu mięśnia sercowego,
● zmniejszenie ryzyka takich chorób jak: miażdżyca, zawał serca, udar mózgu.
Kwasy Omega 3 i 6 mają wpływ na układ nerwowy. Olej lniany stosowany jest przy takich
dolegliwościach jak:
● drętwienie i mrowienie kończyn,
● postępujące schorzenia mózgu i układu nerwowego - choroba Alzhaimera,
● stany depresyjne.
Dostarczenie odpowiedniej ilości kwasu tłuszczowego, Omega 3 jest potrzebne również do prawidłowego funkcjonowania układu trawiennego:
● wspomaga on procesy trawienne i aktywizuje przemianę materii,
● regeneruje i osłania błonę śluzową układu pokarmowego.
Przy nadwadze i otyłość dostarczenie odpowiedniej ilości kwasu tłuszczowego, Omega 3:
● przywraca równowagę hormonalną i przywraca zakłócone proporcje innych kwasów
tłuszczowych w organizmie,
● wspomaga redukcję tkanki tłuszczowej,
● wpływa korzystnie na odtłuszczanie wątroby.
Jest on również nieoceniony w okresie ciąży. Dostarczenie odpowiedniej ilości kwasu tłuszczowego, Omega 3, wpływa na:
● proces utrzymywania ciąży,
● zmniejszenie depresji poporodowej.
Należy tutaj dodać, że kobiece mleko posiada wysoką zawartość kwasów tłuszczowych EPA i DHA, które stanowią budulec do prawidłowego rozwoju mózgu i całego układu nerwowego rozwijającego się niemowlęcia.
Kwasy tłuszczowe, EPA i DHA, organizm ludzki może jedynie wytworzyć z kwasu tłuszczowego Omega 3. Można wnosić, że zwiększone zapotrzebowanie płodu i nowo narodzonego dziecka, na wymienione kwasy, powoduje drastyczny ich spadek w organizmie matki - stąd depresja poporodowa.
Mleko krowie nie zawiera ani EPA ani DHA!
W artykule przedstawiałam dobroczynne właściwości kwasu Omega 3, zawartego w oleju lnianym czy rzepakowym. Nie oznacza to jednak , że olej lniany jest lekarstwem na wszystko!
Należy go używać jako niezbędnego dodatku do właściwego leczenia i profilaktycznie stosować w codziennych posiłkach, będąc świadomym, że spożywamy produkt zwierający niezbędne składniki do zdrowego funkcjonowania naszego organizmu.

---

Wasz Sklep Zdrowa Tradycyjna i Ekologiczna Żywność ul. Koszykowa 20 Warszawa
http://www.waszsklep.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Znowu katar u dziecka?

Znowu katar u dziecka?

Autorem artykułu jest Red Pen



Zaczyna się zwykłym kichnięciem a kończy nieprzespaną nocą. Rodzice przedszkolaków doskonale znają taki scenariusz. Chyba nic nie rozwija się tak szybko jak katar w przedszkolu. Dzieci zarażają się jedno od drugiego. Rano jeszcze zdrowe biegną do swoich kolegów, a po południu wracają zakatarzone i niechętne do zabawy.

Może tym razem zamiast kolejnej nieprzespanej nocy terapia podczas snu?

- Często zaprowadzam do przedszkola Olę zdrową, a odbieram ją już z zatkanym noskiem lub cieknącym katarem - o swoich doświadczeniach opowiada mama czterolatki.
Katar i przeziębienie rozwijają się bardzo szybko i są wyjątkowo dokuczliwe, zwłaszcza dla dzieci, ponieważ nie potrafią one dobrze wyczyścić nosa, nie można im podawać wielu środków i nie lubią wpuszczania kropli. W przypadku dzieci naprawdę nie można powiedzieć, że to tylko katar. Dzieci zwykle źle go znoszą. Są marudne, źle śpią i tracą ochotę do zabawy. Katar staje się wówczas problemem nie tylko dla dzieci ale także ich opiekunów.

Katar znika nocą


Idealny środek, to taki, który leczy bez wiedzy dziecka. Najlepsze olejki leczą katar podczas snu. Wystarczy skropić olejkiem piżamkę lub pościel a uwalniana kompozycja siedmiu leczniczych składników m.in. mentolu oraz olejków eukaliptusowego, miętowego, goździkowego, kajeputowego i jałowcowego, szybko udrażnia nos i pozwala swobodnie oddychać. Taka sucha inhalacja (bez użycia wody) przynosi szybki efekt i daje szansę przespania przez dziecko całej nocy.

Inhalacje suche olejkiem są zalecane dzieciom już od trzeciego roku życia. Starsze dzieci (powyżej 7 roku życia) oraz dorośli mogą dodatkowo stosować olejek w inhalacji mokrej. Wystarczy nalać kilka kropli do kubka z ciepłą wodą i wdychać uwalniające się opary. Efekt jest równie szybki jak przy inhalacji suchej.

Wygodne leczenie kataru


Olejek dzięki swojej unikalnej formie płynu do inhalacji jest wygodny w stosowaniu. Dodatkowo można go łączyć z innymi lekami wspomagającymi leczenie kataru i przeziębienia. Jedna butelka preparatu wystarcza na 40 zastosowań, czyli nawet na cały rok. Można go stosować długotrwale i zawsze w razie konieczności.
- Gdyby tak wszystkie leki mogły być podawane dziecku także w czasie snu, życie rodziców byłoby wolne od wielu stresujących chwil - marzą mamy przedszkolaków. Skuteczny sposób na katar jest szczególnie pożądany w czasie przesilenia wiosennego, kiedy liczba zachorowań wzrasta. Rozwiązanie takie jak inhalacja szybko pozwoli dziecku wrócić do zdrowia, a tym samym do przedszkola i zabawy.

---

Red Pen
http://www.olbas.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl