Współczesne eliksiry młodości: tabletki na koncentrację
Autorem artykułu jest Anna Rosłaniec
Eliksir młodości brzmi znacznie lepiej niż tabletki, nieprawdaż? Tabletki na koncentrację kojarzą się z nadużywanymi suplementami. Jak zwał tak zwał, czego by jednak nie mówić tabletkom trzeba oddać sprawiedliwość - mają taki potencjał odżywczy, że nie sposób się nimi nie odmłodzić. Przynajmniej choć odrobinę.
Nie bez powodu tabletki na koncentrację i preparaty w równym stopniu wspomagające witalność jak i zdolności intelektualne są tak polecane osobom starszym. Procesy starzenia, za które w równym stopniu odpowiedzialna jest natura jak i nasze destrukcyjne życie niszczą również komórki nerwowe - i to bez przerwy. Tabletki na koncentrację spowalniają to niszczycielskie działanie i wspomagają odbudowę.
Najbardziej polecanymi i najczęściej stosowanymi preparatami są suplementy na bazie żeń-szenia, miłorzębu japońskiego i lecytyny sojowej. Dlaczego? Co takiego jest w tych roślinach, że poprawiają koncentrację pozwalając nam jednocześnie nieco odmłodnieć?
Miłorząb japoński
Znany też pod wdzięczną nazwą Gingko biloba jest głównym składnikiem większości znanych nam preparatów. Ale czym jest ta roślina i co tak naprawdę sprawia, że dzięki tabletkom na koncentrację z miłorzębem jesteśmy w stanie lepiej i sprawniej funkcjonować?
Wbrew pozorom miłorząb rośnie nie tylko w Japonii. Równie często spotykamy go w Polsce, zupełnie o tym nie wiedząc. Jednak w krajach Wschodu nadaje się mu specjalne znaczenie. Mówi się o nim "żywa skamielina", bo to jedno z najstarszych znanych i czczonych drzew na naszej planecie. Miłorząb uznawany jest za drzewo święte w buddyzmie, taoizmie i shintoizmie. Co ciekawe drzewo to jest wyjątkowo odporne na destrukcyjną działalność człowieka. Nie tylko nie poddaje się kataklizmom naturalnym (w tym zlodowaceniom), ale i produkowanym przez nas zanieczyszczeniom. Doskonale przystosowuje się do warunków glebowych i bardzo rzadko poddaje się chorobom. Nie powinno nas dziwić to, że jest przedmiotem kultów, nie dziwi też to, że od setek (jeśli nie tysięcy) lat wywary z liści i nasion miłorzębu uznawane są za panaceum na większość chorób i za eliksir młodości.
Miłorząb zawarty w tabletkach na koncentrację działa przynajmniej na dwóch płaszczyznach: po pierwsze jest źródłem przeciwutleniaczy. Zdusza w zarodku reakcje łańcuchowe wywoływane przez wolne rodniki, które pustoszą nasz organizm od wnętrza i z zewnątrz bezlitośnie niszcząc kolejne komórki i tkanki. Dzięki temu miłorząb ochrania otoczkę mielinową - barierę ochronną naszych neuronów. Co za tym idzie zyskuje nasza koncentracja i pamięć.
Tabletki na koncentrację z miłorzębem usprawnią też nasze mikrokrążenie, mają właściwości uspokajające (zaburzenia o podłożu nerwowym) i tonizujące. Wzmacniając organizm przy pomocy miłorzębu osiągniemy optymalną wydajność. Co przełoży się oczywiście na nasze zdolności intelektualne: koncentrację i pamięć.
Nadmiar miłorzębu może nam zaszkodzić - drastyczne, nieprzemyślane kuracje, jak w przypadku większości suplementów są niewskazane. W razie wątpliwości należy skonsultować się z lekarzem.
Żeń-szeń
Wschodnia medycyna ludowa zna i stosuje żeń-szeń już od kilku tysięcy lat. To dziwna roślina, rosnąca głównie w Azji (tam też obecnie się ją uprawia). W zasadzie wykorzystujemy nie tyle samą roślinę co jej korzeń - dziwny, nieco pokręcony, wyglądem przypominający figurę człowieka. Stąd też odwieczne przekonanie o magicznych i uzdrawiających właściwościach żeń-szenia. Ale bez obaw. Dzisiejsza medycyna nie opiera się na magii. Jego skuteczność w walce z bardzo szerokim spektrum chorób udowodniono naukowo, toteż po żeń-szeń możemy sięgać całkowicie wolni od uprzedzeń, wierzeń i zabobonów. To korzeń, który poprawi naszą dynamikę, zwiększy witalność, zapobiegnie problemom z pamięcią i koncentracją, a jeżeli takowe już mamy - wzmocni nerwy i cały organizm dzięki czemu odczujemy znaczną poprawę.
Pamiętajmy też, że żeń-szeń jest afrodyzjakiem to w równym stopniu świadczy o jego witalnym potencjale.
Tabletki na koncentrację z żeń-szenia wywierają na nas wpływ zbliżony do wpływu miłorzębu. To również ogromny magazyn przeciwutleniaczy i substancji biogennych usprawniających najprostsze (czy też najbardziej skomplikowane) funkcje życiowe i to niejednokrotnie na poziomie komórkowym. Ponieważ odpowiednia ilość przeciwutleniaczy to dla nas przedłużenie młodości - żeń-szeń również z powodzeniem możemy nazwać jej eliksirem.
Żeń-szeń też należy stosować z umiarem, zwłaszcza że nie zjadamy przecież żywego korzenia, a sięgamy po odpowiednio przyrządzone wyciągi i preparaty. W razie jakichkolwiek wątpliwości zasięgnijmy porady lekarza.
Lecytyna
Lecytyna sojowa robi furorę jako kolejny, najnowszy (bo stosunkowo niedawno odkryty) lek na wszystko. Stosuje się ją na problemy z pamięcią, na koncentrację, na odchudzanie, na problemy z układem krwionośnym, a nawet na problemy trawienne.
Skąd ta "wszechmoc" i popularność? Otóż substancje, z których składa się lecytyna znajdziemy w każdej komórce naszego organizmu. Lecytyna jest więc podstawowym budulcem, a z jej składników jeden ma ogromne znaczenie dla naszych nerwów i sił witalnych. Jest nim cholina.
Żeń-szeń, miłorząb czy lecytyna? A może wystarczy zmienić dietę?
Tabletki na koncentrację mogą nam pomóc w powstrzymywaniu procesów starzenia, ale podstawą jest zdrowe życie.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz