Lecz się muzyką
Autor: Karolina Rawiecka
Pomyślmy, jak ogromną siłę ma dźwięk, skoro może doprowadzić do rozpryśnięcia się szklanego naczynia, a emitowany w kierunku rozsypanego piasku, potrafi utworzyć na jego powierzchni rysunek. Muzyka może leczyć, może także poprawiać pamięć, a zwłaszcza zwiększać wydolność umysłową: zdolność kojarzenia, koncentracji, skupienia i kreatywność.
ŚWIAT SKŁADA SIĘ Z MELODII
Człowiek rodzi się z poczuciem rytmu serca matki, które bije 80 razy na minutę. Docierające do nas dźwięki, w zależności od tego czy są wolniejsze czy szybsze od bicia serca powodują w nas relaks, powagę lub smutek, albo też pobudzają do radości lub niepokoju. Dźwięki otaczają nas od poczęcia do śmierci, nie pozostając bez wpływu na nasze nastroje i emocje.
Możność kształtowania psychiki ludzkiej przy użyciu muzyki zaobserwował już Pitagoras, autor tezy estetycznej równającej piękno z ładem. Według niego ład zewnętrzny, wyrażany poprzez muzykę, miał wpływać na tworzenie wewnętrznej harmonii człowieka.
Demokryt twierdził, że dźwięk fletu jest cudownym lekiem na wiele chorób. Zainteresowania muzykoterapią wróciło w XVI wieku. Natomiast w XIX wieku muzyka coraz częściej zastępowała pigułkę. W tym czasie rozgłos zyskał rosyjski lekarz dr Bleszyński, lecząc trzyletnie dziecko z lęków nocnych, stosując jedynie walce Chopina.
Współczesny człowiek zatraca zdolność do życia zgodnie z najbardziej podstawowymi rytmami dnia i nocy, pracy i odpoczynku, snu i czuwania, doprowadzając do rozstrojenia organizmu, wydając mu błędne polecenia, niezgodne z rytmami natury. Żyjemy zbyt intensywnie, zbyt szybko, we wszechogarniającym nas chaosie. Muzyka może stać się jednym z elementów przywracających ład emocjonalny i pomagającym mózgowi powrócić do równowagi.
JAK DZIAŁA MUZYKA
Muzykoterapia stosowana jest z powodzeniem przez lekarzy, logopedów i rehabilitantów. Odpowiednio dobrana muzyka ma pozytywny wpływ na emocje, procesy myślowe i psychomotorykę. Ma działanie aktywizujące lub osłabiające czynność mózgu w zależności od aktualnego stanu pacjenta.
Muzyką relatywnie łatwo steruje się organizm, gdyż obrazy i nastroje wywołane podczas słuchania jakiegoś utworu, trafiają do świadomości bez uprzedniej, krytycznej analizy. Analiza taka zazwyczaj towarzyszy wszelkim innym bodźcom. Ponadto siła oddziaływania muzyki jest ogromna, gdyż reakcje organizmu podczas jej odbioru następują tuż na granicy podświadomości. Na przykład automatycznie wracają do nas pewne wspomnienia, w wyniku usłyszenia określonego utworu i dzieje się to praktycznie bez naszej woli. Również bez świadomego sterowania, można zwiększyć puls człowieka, jedynie pod wpływem szybszego rytmu słuchanej melodii.
DLA DUSZY I CIAŁA
Elżbieta Galińska, jeden z czołowych przedstawicieli polskiej muzykoterapii wskazuje na wszechstronne możliwości wykorzystania muzyki w usprawnianiu chorych cierpiących na różne schorzenia natury emocjonalnej i psychosomatycznej. Różnorodne działania aktywności muzycznej spełniają w terapii pacjentów następujące funkcje: rozładowanie napięcia psychofizycznego pacjenta, poprawa zaburzonego napędu psychoruchowego, umożliwienie pacjentowi przeżywania, odreagowania oraz ujawniania urazowych, stłumionych emocji, wykształcenie u pacjenta postaw empatii, rozwinięcie u pacjenta nowych obszarów zainteresowań.
Muzyka jednak nie tylko leczy. Może także poprawiać pamięć, a zwłaszcza zwiększać wydolność umysłową: zdolność kojarzenia, koncentracji, skupienia i kreatywność. Muzyka usuwa smutek, uspokaja i usypia dziecko, pozwala zapomnieć o przykrościach a choremu o chorobie.
Muzyka wprowadza słuchacza w stan, porównywany do stanu podczas medytacji, uspokaja myśli oraz łagodzi emocje. Muzyka zwiększa wydajność pracy, a nawet chęć dokonywania zakupów, co skutecznie wykorzystują handlowcy i menadżerowie. Wiedza na temat wpływu muzyki na tworzenie sugestii wykorzystywana jest także w kinematografii, gdzie pełni ogromną rolę ilustrującą i wprowadzającą w rozwój akcji.
Badania prowadzone w USA na grupach pacjentów, ale także wśród sportowców, udowodniły, że odpowiednio dobrane utwory redukują znacznie stres podczas zajęć rehabilitacyjnych lub w czasie treningu.
W wielu szpitalach na całym świecie muzyka towarzyszy operacjom chirurgicznym, gdyż udowodniono, że pacjenci w narkozie wydzielają wówczas znacznie mniej kortyzonu i noradrenaliny.
MUZYCZNA APTECZKA
Jak w każdej terapii, w zależności od celu jaki chcemy osiągnąć, dobieramy odpowiedni środek, w tym przypadku niewątpliwie… przyjemny.
na bezsenność
Powolna, cicha melodia pomoże przygotować ciało do snu. "Marzenie" Schumanna, "Kołysanka" Brahmsa czy nokturny Szopena powinny pomóc zasnąć.
na smutek i depresję
Na zły humor, przygnębienie i rozdrażnienie najlepszy jest Mozart. Ponadto dobra będzie zarówno muzyka klasyczna (np. polki Straussa, "W grocie Króla Gór" Griega itp.), jak i rozrywkowa (piosenki z musicalu "Blues Brothers", hity dyskotekowe z lat 70., jak "Waterloo" Abby). Wybieramy utwory w wesołej tonacji dur (repertuar orkiestry Glenna Millera), lub utwory taneczne (np. hiszpańskie flamenco).
na ból
Lekarze, którzy badali wpływ muzyki na pacjentów uważają, że dzięki wyszukanym rytmom można uśmierzyć wiele rodzajów bólu. Idąc do dentysty, warto zabrać ze sobą odtwarzacz kieszonkowy i już w poczekalni posłuchać np. "Eine kleine Nachtmusik", cz. 2 Romanze Andante Mozarta lub Kanon d-dur
Pachelbela. Miłośnikom muzyki filmowej poleca się utwory Vangelisa, np. z filmu "Rydwany ognia" lub "1492: Wyprawa do raju".
na stres
Uspokajające utwory pomogą zmniejszyć uczucie niepokoju, obniżyć ciśnienie krwi oraz zwolnić tętno. Polecane są utwory klasyczne oraz wariacje jazzowe. Słuchamy płyt z I koncertem klawesynowym Bacha, (Adagio) lub "Wokalizą" Rachmaninowa.
na słabą pamięć
Kontemplując trudniejsze utwory muzyczne pobudzamy szare komórki do wytężonej pracy i łatwiej przyswajamy wiedzę. Oprócz utworów Mozarta – najbardziej tu polecanych, można słuchać "Wariacji
Goldbergowskich" Bacha oraz "Wariacji c-dur na temat Diabellego" Beethovena.
na brak skupienia
Przed ważnym spotkaniem lub twórczym wysiłkiem posłuchajmy utworów o prostej, uporządkowanej kompozycji. Pomoże koncert na skrzypce i orkiestrę d-dur op.77 – Allegro giocoso ma non troppo vivace Brahmsa, a także niezawodny Mozart.
Oczywiście nie wystarczy jedynie dobrać odpowiedni utwór. Istotny jest klimat, w jakim słuchamy muzyki. Należy zdecydowanie najpierw załatwić wszelkie pilne obowiązki, potem chwilę odpocząć i wtedy dopiero nastawić płytę.
KOMPUNUJEMY WŁASNY ZESTAW
Stworzenie zbioru utworów muzycznych, na cele własnej terapii wcale nie jest trudne. Generalna zasada jest prosta: pomoże to, co lubimy. Zbiór terapeutycznych nagrań tworzymy kierując się zasadami:
- do celów terapeutycznych, z całego bogactwa muzyki najbardziej przydatne są utwory powstałe w okresie baroku (Vivaldi, Corelli, Bach, Händel), klasycyzmu (Mozart, Beethoven, Haydn), romantyzmu (późny Beethoven, Czajkowski, Wagner, Brahms, Schumann, Rachmaninow, Mendelssohn) i impresjonizmu (Ravel, Debussy, Respighi),
- wysłuchujemy około dziesięciu utworów, zebranych z poszczególnych okresów i stawiamy sobie pytanie – jakie są różnice w ich odbiorze, jaki nastrój i emocje wywołuje w nas każdy z nich? Dzięki temu eksperymentowi będziemy wiedzieć, które z utworów, do jakich celów zastosować.
Podczas wyboru odpowiednich fragmentów muzycznych, posłużyć się możemy utworami, należącymi do kanonu muzyki terapeutycznej:
* Mozart - Eine kleine Nachtmusik
* Bach - Koncerty Brandenburskie
* Vivaldi - Cztery pory roku
* Beethoven - Symfonia Nr 6 ("Pastoralna")
* Händel - Muzyka na wodzie
* Pachelbel - Kanon w D-dur
* Respighi - Pini di Roma
A kiedy już skomponujemy własną, muzyczną apteczkę, pamiętajmy, że dokonaliśmy udanej inwestycji w nasze zdrowie - zaś relacja kosztów do zysków w tej terapii jest wyjątkowo korzystna.
Karolina Rawiecka Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz