Ostrożnie z suplementami diety
Autor: Bartosz Nowakowski
Wybierając się do apteki, wierzymy, że to, co tam zakupimy, będzie dobre dla naszego zdrowia. Witaminy poprawią odporność, wapń wzmocni kości, a magnez ułatwi koncentrację — przecież tak mówią w reklamie. Tylko czy naprawdę tak właśnie jest?
Jednymi z najczęściej reklamowanych w mediach produktów są niewątpliwie suplementy diety. Obecnie można kupić „lek” na każdą dolegliwość już istniejącą, ale również na tę, która może się przytrafić za kilkadziesiąt lat. Masz słabe włosy i paznokcie — weź preparat X, chcesz uniknąć problemów z prostatą — preparat Y, coś na odporność — preparat Z itd. No i bierzemy kolejne pigułki, które mają wspomóc nasz organizm. Jednakże mało kto zastanawia się, czy organizm rzeczywiście tego potrzebuje? Może zamiast kolejnej tabletki lepiej coś w zamian?
Przez ostatnie dwadzieścia lat prowadzono badania zarówno nad skutecznością, jak i szkodliwością poszczególnych witamin, mikroelementów oraz ziół. Jak można się domyślić, wyniki wychodziły skrajnie różne. W końcu skoro wszyscy wiedzą, że wapń wzmacnia kości, to coś w tym musi być — czyli warto przyjmować ten mikroelement, gdyż z pewnością nie zaszkodzi. Tyle pozytywnej teorii o wapniu, a teraz trochę goryczki wyciągniętej z innych badań: okazuje się, że preparaty wapniowe podnoszą ryzyko zawału serca nawet o 30%. I co w takim razie zrobić? Lepiej wzmacniać kości czy chronić serce?
To nie jedyny przypadek tak bardzo zróżnicowanych wyników badań. Okazuje się, że tak cenione za swoje właściwości odmładzające i wzmacniające odporność antyoksydanty, równocześnie dzięki swojemu działaniu pomagają w powstawaniu niektórych nowotworów. Również zioła nie zawsze spełniają tylko tę wymienianą w reklamie rolę, niekiedy działają również negatywnie. Przykładem mogą być preparaty zwierające miłorząb japoński lub żeń-szeń. Zioła te w przypadku mocnego skaleczenia lub nagłej operacji mogą wywołać trudny do opanowania krwotoki.
Oczywiście każdy może wybrać opcję badań, w którą chce wierzyć. Każdy sam musi zadecydować, czy informacje, które ma w kwestii konkretnego suplementu diety, podaje rzetelna firma czy ktoś, kto plecie „co mu ślina na język przyniesie”. Bez wątpienia jednak, sięgając po kolejne opakowanie multiwitaminy, warto zastanowić się, czy nie lepiej zrobić sobie sałatkę owocową.
A jeśli również Ciebie interesują jedynie rzetelne firmy nie wahaj się i odwiedź bfip.pl
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Trzeba zdać sobie sprawę, że suplementy diety to nie leki. Przy zdrowym trybie życia żadna suplementacja nie jest potrzebna. Wystarczy witamina D w okresie jesienno-zimowym, bo jej główne źródło to słońce, którego u nas często brakuje.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie byłam przekonana do suplementów diety, nawet gdy byłam na diecie nie kupowałam takich preparatów. Może i są suplementy które wspomagają, ale ja ich nie potrzebuję. Zdrowe odżywianie wystarczy by zadbac o siebie.
OdpowiedzUsuń