Angielskie słówko SAD oznacza "smutny". I świetnie pasuje jako nazwa jesiennej choroby: SAD to skrót od Seasonal Affective Disorder, czyli sezonowe zaburzenia nastroju. To naukowa nazwa powracającej co roku chandry jesiennych i zimowych miesięcy. Dotknięci SAD ludzie dużo śpią, a mimo to trudno im się obudzić, mają mało energii, za to duży apetyt, zwłaszcza na słodycze. Są smutni, ociężali, ospali i letargiczni.
JAK NIE DAĆ SIĘ CHANDRZE?
Wybierając metodę walki z jesienną chandrą, zastanów się nad tym, jak wygląda twoje życie. Może gdybyś miał więcej czasu dla siebie, bardziej o siebie dbał, nie był notorycznie zapracowany i spięty, twoja podatność na SAD byłaby mniejsza? Bądź dobry dla siebie - skuteczną terapią przeciw chandrze jest traktowanie samego siebie ze szczególną troską. Dlatego jesienią i zimą szczególnie zadbaj o swoje ciało i ducha. Jedną z metod działających rewelacyjnie na poprawę nastroju jest masaż.
JAK MOŻESZ POPRAWIĆ SOBIE NASTRÓJ?
Możesz zjeść tabliczkę czekolady, napić się lampki wina, pooglądać TV, ale czy to na dłużej poprawi Ci humor? Jeśli nie, to spróbuj czegoś innego i zrób dla siebie coś specjalnego. Proponuję Ci masaż dźwiękiem. Brzmi dziwnie? Tak naprawdę, to bardzo proste. Dźwięk ma na nas ogromny wpływ i ma niezwykłą siłę. Wiele lat temu naukowcy odkryli, że dźwięki i muzyka wpływają na rozwój płodu, mają wpływ na naszą koncentrację, lepsze przyswajanie wiedzy, uspokojenie myśli czy relaks. A gdybym powiedziała Ci, że istnieją dźwięki, które potrafią to wszystko naraz, a dodatkowo dodadzą Ci energii, poprawią samopoczucie i wzmocnią Twoją odporność?
CO TO JEST MASAŻ DŹWIĘKIEM?
Masaż dźwiękiem wykonuje się za pomocą mis tybetańskich. Każda taka misa posiada całe spektrum częstotliwości dźwięku (słyszalnego jak i niesłyszalnego), co oznacza, że mają wpływ nie tylko na nasze ciało, ale też na naszą psychikę. Fale mózgowe pod wpływem drgań mis i przestrzeni dźwiękowej, która temu towarzyszy, zwalniają swoją pracę, przechodzą w stan alfa (stan głębokiego relaksu). Tybetańczycy twierdzą, iż dźwięki wypędzają „złe duchy”, co przekładając na europejski język oznacza, iż likwidują one negatywne emocje, stresy, depresję czy problemy. Na powrót nawiązujemy kontakt z samym sobą, ze swoimi emocjami, odzyskujemy wewnętrzną harmonię i radość życia.
Pozytywne skutki oddziaływania dźwięku dają się odczuć już po pierwszym kontakcie z misami. Masaż daje nam poczucie zrelaksowania, odświeżenia i uwolnienia od napięć. Wyczuwalne jest poczucie lekkości, likwidują się blokady, dysponujemy znowu twórczą energią do działania, a ciało i umysł są zrównoważone.
każda depresja jest poważna, nie ważne czy to sezonowa, czy ,,stała", więc najlepiej jak najszybciej zacząć leczenie. polecam olejki konopne i susz konopny do waporyzacji, mają działanie antydepresyjne, uspokajające neuroprotekcyjne, więc idealne dla osoby chorej
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś faktycznie ma po prostu obniżenie nastroju z racji jesieni, a nie jest do kliniczna depresja to polecam susz cbd. pomoże się wyciszyć, uspokoić, niweluje stres i problemy z zasypianiem
OdpowiedzUsuńFascynujący wpis. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńWpis zawiera bardzo ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuń