Kolejne od 5 do 16 szczepionek ma być wykonanych w wieku od 7 do 18 lat. Pełny harmonogram i informacje znajdują się na ich oficjalnej stronie. Podobne programy i systemy szczepień mają zacząć funkcjonować w Unii Europejskiej.
Raport śledczy przygotowany przez doktor Lucije Tomlejnovic przedstawia wyciąg z dokumentów, które od 30 lat nie są publikowane przez rząd Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. Wykazują one, że nie tylko szczepionki to całkowita mistyfikacja, ale często nie spełniają one swojego celu jako realnego zapewnienia ochrony przez chorobami.
Jej opracowanie skupia się głównie na brytyjskim systemie zdrowia, który tuszował prawdę o własnym programie szczepień. Założenia tych badań odnoszą się generalnie do szczepionek, które zazwyczaj są opracowane, aby służyły celom korporacji farmaceutycznych, aniżeli zdrowiu publicznemu. Władze rządowe wciąż są skore do zaspokajania prywatnych potrzeb przemysłu szczepionek i celowo ukrywały przed pacjentami stosowne informacje na temat zagrożeń oraz braku ich skuteczności. W założeniu chciano uzyskać wysoki stopień zgodności szczepień w kraju. Poprzez to działanie narażono niezliczoną liczbę dzieci na ryzyko poważnych efektów ubocznych, a nawet śmierci.
Dzięki licznym prośbom opartym o Freedom of Information Act (FOIA), dokror Tomlejnovic otrzymała transkrypcje z prywatnych spotkań pomiędzy Joint Committee on Vaccination and Immunization (JCVI), nazywanymi „eksperckim, niezależnym komitetem doradczym”, który wydawał rekomendację dla rządu w sprawie polityki szczepień, a różnymi ministrami zdrowia w rządzie brytyjskim na przestrzeni lat. Po przedarciu się przez ogrom informacji, z których wiele było zawoalowanych na publicznym forum, dokor Tomljenovic dokonała niepokojących odkryć.
„JCVI (Joint Committee on Vaccination and Immunization) dokonywała daleko idących starań do wstrzymywania danych na temat licznych ciężkich, niepożądanych działań oraz przeciwwskazań do szczepienia obojga rodziców w celu osiągnięcia wysokiego poziomu szczepień. Uznany on został za konieczny dla 'stadnej odporności', mimo że sam koncept nie opierał się na solidnych, naukowych dowodach”, tłumaczy doktor Tomljenovic na samym wstępie jej opracowania.
„Oficjalne dokumenty otrzymane od brytyjskiego Departamentu Zdrowia (DH) oraz JCVI wykazują, że władze odpowiedzialne za resort zdrowia były zaangażowane w praktykę ukrywania informacji przynajmniej od 30 lat. Najwidoczniej działo się tak z jednego powodu – ochrona narodowego programu szczepień”.
To jest ciężki sort oskarżeń, jednak informacje zebrane przez doktor Tomljenovic mówią same za siebie. Nie tylko JCVI regularnie ignorowali kwestie bezpieczeństwa odnoszące się do coraz bardziej zapełnionego kalendarza szczepień. Grupa ta również aktywnie cenzurowała nieprzychylne dane, które rzucały „negatywne” światło na szczepionki w celu utrzymywania iluzji, iż są one bezpieczne i efektywne. Z raportu wynika również, że JCVI regularnie okłamywali zarówno opinię publiczną, jak i władze rządowe w sprawach bezpieczeństwa, aby upewnić się, że ludzie wciąż szczepią swoje pociechy.
JCVI już w 1989 roku byli świadomi zagrożeń płynących ze szczepionki MMR (szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce), jednak zdecydowali się nie wyjawiać tych informacji do mediów i opinii publicznej. Trzecia strona raportu doktor Tomljenovic rozpoczyna się od opisania szczegółów spotkań, które miały miejsce w 1981 roku, podczas których JCVI angażuje się w oszustwo, zatajenie faktów i szereg kłamstw, aby chronić przemysł szczepionek, zamiast zdrowie dzieci. Z protokołów z tych spotkań jasno wynika, że JCVI zdecydowali się nie informować opinii publicznej na temat efektów ubocznych związanych ze szczepionkami chociażby na odrę czy krztusiec (koklusz). Obie z nich, w tamtym czasie, wyraźnie powodowały liczne uszkodzenia mózgu u znacznej liczby dzieci, które je otrzymywały.
Szczególnie niepokojące było w jaki sposób JCVI radzili sobie z niekorzystnymi danymi, dotyczącymi szczepionki MMR. Dziesięć lat wcześniej doktor Andrew Wakefield opublikował swoje badania prowadzone nad MMR w magazynie The Lancet. JCVI byli zatem w pełni świadomi, że National Institute for Biological Standards and Control (NIBSC) znalazł związek pomiędzy wspomnianą szczepionką a występowaniem zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Jednakże zamiast wyjść naprzeciw niepokojącym informacjom i poczynić odpowiednie kroki w kierunku poprawienia bezpieczeństwa tej szczepionki, JCVI zdecydowali ocenzurować tę krytykę i nie dopuścić jej do opinii publicznej.
„Stopień obaw, jakie wykazywali JCVI w związku z naukową oceną bezpieczeństwa szczepionki, wyjaśnia, dlaczego przez wiele lat byli oni w opozycji do dopuszczenia długoterminowego nadzoru zaburzeń neurologicznych występujących po szczepieniu”, pisze w swojej pracy doktor Tomljenovic. „Zamiast ponownej oceny polityki szczepień, przynajmniej do czasu rozwiązania problemów z bezpieczeństwem, JCVI zdecydowali się wspierać istniejący system szczepień, bazując na niekompletnych dowodach, dostępnych w tamtym okresie”.
Innymi słowy JCVI byli bardziej skupieni na ochronie reputacji niebezpiecznej szczepionki MMR, jak również wielu innych wątpliwych pod kątem bezpieczeństwa szczepionek, niż na protekcji zdrowia dzieci przez poważnymi urazami związanymi tym ukłuciem. Problemy ze szczepionką MMR nie tylko wzmacniają zasadność ustaleń odkryć doktora Wakefielda, ale pokazują jak boleśnie długo trwa oszustwo z tym związane.
Wygląda na to, że firmy szczepionkowe chętnie manipulują arkuszami przedstawiającymi dane na temat skuteczności, a także naginają badania dotyczące bezpieczeństwa, aby promować przyjmowanie szczepionek. Doktor Tomljenovic musiała przedrzeć się przez stosy dokumentów świadczących, że JCVI zachęcali firmy farmaceutyczne do zmieniania danych w taki sposób, aby groźne i nieskuteczne szczepionki wyglądały na bezpieczne i efektywne. Kiedy informacje na temat, przykładowo, szczepionki MMR, nie zgadzały się z odgórnymi założeniami, JCVI poinstruowało producenta, aby wprowadził zmiany w arkuszach informacyjnych, aby uniknąć „problemów prawnych”.
W podobny sposób polityka JCVI odnosiła się do wybierania nierzetelnych danych, tak aby wspierać własne opinie na temat szczepionek, a nie polegać na niezależnych, naukowych badaniach dotyczących rekomendowania lub odrzucenia szczepionek. Jednym z przykładów ignorowania bezpieczeństwa pacjentów oraz braku efektywności szczepionki MMR jest Cochrane Review z 2005 roku (Cochrane Collaboration – niezależna międzynarodowa organizacja typu non-profit, której celem jest ułatwianie podejmowanie świadomych i trafnych decyzji, dotyczących postępowania medycznego, poprzez opracowywanie dowodów w oparciu o zasady medycyny opartej na faktach). Dokumenty te zajmują się przedstawieniem badań nad rzekomym bezpieczeństwem szczepionki MMR. W przeprowadzonych 31 różnych testach, nie spełniała ona podstawowych kryteriów metodologicznych.
„Przez lata JCVI uparcie promowali szczepionkę MMR jako bezpieczną, opierając się na badaniach, które okazały się nieistotne, niejednoznaczne oraz metodologicznie wątpliwe”, tłumaczy dalej doktor Tomljenovic. Jednocześnie autorka dodaje, że JCVI rutynowo polegali na wadliwych badaniach epidemiologicznych, które mówiły jedynie o bliżej niepotwierdzonych „związkach”, a nie realnych przyczynach i skutkach zachorowań. Ukazuje to sposób jak proces tworzenia opinii jest kontrolowany przez organizacje, które jednak mają ważny głos w budowaniu polityki ochrony zdrowia.
Cały dokument zawiera 45 stron i jest materiałem otwierającym oczy na to jak plan szczepień został ustalony wraz z bagatelizowaniem obaw dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa danych szczepionek. Promowanie nowych szczepionek w pediatrii wydaje się być wprowadzone zatem na drodze oszustwa oraz osobliwego prania mózgu opinii publicznej na temat potrzeby i bezpieczeństwa coraz większej ilości szczepień.
Zanim wypracujecie własne zdanie, zachęcam do zapoznania się z całym, dla mnie szokującym, raportem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz