29 grudnia 2020

Rak to nie wyrok?

Czy „rak” zawsze może być uleczalny? Jaka jest rzeczywistość?

Rak wcześnie wykryty jest uleczalny”, „Rak to nie wyrok” - mówią kampanie społeczne w mediach. Jaka jest prawda? Oczywiście niektórzy mogą mieć do mnie pretensje za to, co napiszę, ale chyba najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa. Prawda?

Przede wszystkim gwoli sprostowania – używane w mediach pojęcie „rak” jest niesłusznie stosowane na określenie wszystkich nowotworów złośliwych. Należy jednak pamiętać, że rak i nowotwór złośliwy to nie to samo. Każdy rak jest nowotworem złośliwym, ale nie każdy nowotwór złośliwy jest rakiem. To tak, jak każdy prostokąt jest kwadratem, ale już w drugą stronę to nie działa.

Rak jest nowotworem złośliwym z tkanki nabłonkowej. Nowotwór złośliwy z innej tkanki niż nabłonkowa – na przykład z mezenchymy, z tkanki tłuszczowej, mięśniowej, łącznej płynnej (krew) nie jest rakiem. Nawet gdyby był cholernie złośliwy. Złośliwość nie decyduje o tym, czy coś jest rakiem, czy nim nie jest. Z racji powyższego nie ma raków łagodnych, nie mówimy „rak mózgu”, „rak krwi”, „rak kości”. Chociaż czasami zdarzają się przerzuty do kości raka prostaty i wtedy określenie rak kości jest jak najbardziej na miejscu. Tyle tylko że kliniczny rak kości jest patomorfologicznym rakiem prostaty.

Używane w mediach pojęcie „rak” to w domyśle nowotwór złośliwy.

Idźmy dalej – czy rak wcześnie wykryty jest zawsze uleczalny? Odpowiedź brzmi : NIE.

Nie każdy nowotwór złośliwy wcześnie wykryty jest zawsze wyleczalny. W zasadzie nie ma różnicy, czy przewlekła białaczka szpikowa zostanie wykryta w fazie przewlekłej dzisiaj, czy za rok. I tak się tego chemią nie wyleczy. Podobnie glejak wielopostaciowy – może być wykryty bardzo wcześnie, a i tak z reguły zabija. W zasadzie rokowania w fazie wcześnie wykrytej i późno wykrytej są takie same. A rak płuc? Profesor Religa miał zdiagnozowanego raka płuc w bardzo wczesnej fazie. Wcześniej nie można było. Leczenie w najwyższym standardzie. Niestety, nie pomogło. Takie przypadki można mnożyć. Oczywiście nie oznacza to, że każdy rak wcześnie wykryty jest słabo wyleczalny vel. niewyleczalny. Rak piersi, rak jelita grubego – wcześnie wykryte można leczyć. Dotyczy to około 2% chorych, u których wcześnie udało się wykryć te nowotwory, zwykle przypadkowo – w badaniach przesiewowych. Teraz rozumiecie, dlaczego nie ma badań przesiewowych w kierunku przewlekłej białaczki szpikowej czy glejaka mózgu? Bo i tak takie badanie nic nie da – te choroby wcześnie czy późno wykryte, rokują tak samo.

A co z twierdzeniem „Rak to nie wyrok”. Niestety, glejak wielopostaciowy czy białaczka przewlekła szpikowa to w zasadzie wyrok. Rak płuc w sumie też. Bądźmy w tym miejscu szczerzy: za wyjątkiem niektórych nowotworów chemiowrażliwych, takich jak rak jądra u młodych mężczyzn, większość nowotworów złośliwych nie wyleczymy za pomocą chemioterapii. Średnia skuteczność tej metody leczenia wynosi 2 do 4%. jest to poniżej poziomu istotności i tak zwanego błędu alfa, który w badaniach statystycznych zwykle przyjmuje się na poziomie 5%.

Skąd te informacje o skutecznej chemii? Są to dane o skuteczności względnej. Dla przykładu, jeżeli pięcioletnia przeżywalność kobiety z zaawansowanym rakiem piersi wynosi 4% bez leczenia chemią, a 6% po leczeniu, to można powiedzieć, że chemia zwiększa wyleczalność o 50%. Dlaczego? Bo 6 jest o 50% większe niż 4. Na tym polegają badania finansowane przez sponsorów farmaceutycznych. Lekarz powie pacjentowi, że jego szanse po leczeniu wzrosną o 50%. Brzmi to troszkę lepiej niż gdyby stwierdził, że jego szanse wzrosną z 4% do 6%.

A wczesne wykrywanie raka? W Polsce to niestety fikcja. Raz, że jest trudno „dostać” się do lekarza i na jakiekolwiek badania diagnostyczne, czasem trudno wyprosić skierowanie na morfologię krwi, nie mówiąc już o tym, że badanie morfologii krwi nie zdiagnozuje żadnego nowotworu. Nawet białaczki nie zdiagnozujemy na podstawie samej tylko morfologii. A w większości chłoniaków morfologia krwi jest zwykle w normie, za wyjątkiem tych, które przebiegają z tak zwanym „białaczkowym obrazem krwi”.

Po drugie, polscy pacjenci rzadko zgłaszają się na badania. Bo się boją, co wyjdzie. A jak już się zgłoszą, to mamy takie przypadki, jak chłopiec z jądrem wielkości głowy, czy kobieta z rakiem jajnika wielkości arbuza. Wtedy nie potrzebne są już żadne badania diagnostyczne. Wtedy raka widać gołym okiem.

Rak to nie wyrok? Tak, ale najczęściej nie w Polsce.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

5 komentarzy:

  1. koleżanka mi mówiła, że legalny susz konopny wspomaga walkę z nowotworami

    OdpowiedzUsuń
  2. polecam olejek CBD 20%, nie tylko działa przeciwbólowo ale także jak zostało to wspomniane wspomaga walkę z rakiem

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw najlepiej skierować się na rezonans magnetyczny i sprawdzić stan naszego organizmu szeregiem badań. W przypadku nowotworu najważniejsze jest by być pod opieką lekarza profesjonalisty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skąd ty masz tyle pomysłów żeby się nimi dzielić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatni dowiedziałem się, że mój kolega ma raka. Zacząłem więc szukać na portalach medycznych i onkologicznych różnych porad i informacji. Na takich stronach piszą chociażby o tym jak wspierać chore osoby. W takich sytuacjach ważne jest właśnie wsparcie bliskich i warto wiedzieć jak to robić. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń